Piast Gliwice - Pogoń Szczecin LIVE! Drugie wiosenne podejście lidera
Ligowy weekend rozpocznie się od nie lada mocnego uderzenia. O 20:30 liderujący Piast zmierzy się z mającą zaledwie siedem punktów mniej Pogonią Szczecin. Nikomu nie powinno zabraknąć motywacji, a trzeba przyznać, że w tym sezonie, oba zespoły prezentują nadzwyczaj dobrą formę. Przy Okrzei można więc spodziewać się niezwykle interesującego spotkania.
fot. Jarosław Kamiński
Od premierowego meczu Ekstraklasy w 2016 roku minął już tydzień. Nadszedł więc czas na rozpoczęcie kolejnej kolejki rozgrywek. Do końca rundy zasadniczej coraz mniej spotkań, a emocje coraz większe. Rosną także motywacje zawodników, dlatego też możemy się w ten, szeroko pojęty weekend, spodziewać wielu dobrych spotkań. Kandydatem do miana najlepszego wydaje się być dzisiejsze starcie. O 20.30 aktualny lider, Piast Gliwice podejmie u siebie czwartą Pogoń Szczecin. Oba zespoły zrobią bowiem wszystko, aby pokazać się z jak najlepszej strony.
Zarówno gospodarze jak i ich dzisiejsi goście, w pewnym sensie są pozytywnymi zaskoczeniami aktualnego sezonu. O niespodziance, jaką sprawili jesienią gliwiczanie, nie trzeba chyba już nikomu opowiadać. Dość wspomnieć, że piłkarze Piasta zakończyli poprzednią wiosnę walką o utrzymanie. Teraz znajdują się w zupełnie innej sytuacji. Wydaje się, że mogą być pewni gry w rundzie finałowej w grupie mistrzowskiej. Tego spokoju nie mogą jednak mieć, myśląc o zajmowanym fotelu lidera. Druga Legia Warszawa traci do nich jedynie 3 punkty, a ostatnia na podium Cracovia oraz czwarta Pogoń, po 7. Biorąc pod uwagę ilość kolejek, które pozostały do końca tej fazy sezonu, a także podział oczek przed siedmioma ostatnimi starciami, podopieczni Radoslava Latala mają prawo obawiać się o swoje miejsce. Jeżeli chcą je utrzymać, nie mogą więc sobie pozwolić na głupie straty punktów. Szczególnie z zespołami, bezpośrednio im zagrażającymi.
Zupełnie odwrotny cel na ten mecz ma Czesław Michniewicz oraz jego zawodnicy. Dla nich zwycięstwo z Piastem stworzyłoby możliwość przeskoczenia Cracovii czy ucieczki goniącemu Lechowi. Dzięki trzem punktom z Gliwic, piłkarze Pogoni pokazaliby sobie, kibicom oraz rywalom, że już w tym sezonie mogą walczyć o najwyższą lokatę. A już sama taka nadzieja może ich mocno podbudować. Tak jak zrobiła to z pewnością poniedziałkowa wygrana, kiedy to Portowcy przegrywając do przerwy 0:2 podnieśli się z kolan i ostatecznie pokonali Koronę Kielce 3:2. Gole Adama Frączczaka, Rafała Murawskiego oraz Adama Gyurcso nie tylko dały im komplet punktów w tamtym spotkaniu, ale i pokazały, że nic nie jest niemożliwe.
Zwłaszcza, że Piast w zeszłą sobotę zagrał po prostu słabo. Dobrze wyglądające transfery i solidne zimowe przygotowania – gliwiczanie jechali do Łęcznej w roli faworyta. Rozczarowali. Po słabym meczu, zremisowali z Górnikiem 0:0, a bohaterem spotkania stał się Jakub Szmatuła. Dzisiaj z pewnością nie chcieliby powtórzyć tego rezultatu. Muszą wyciągnąć wnioski, dać z siebie wszystko i pokazać, że tamten mecz to tylko wypadek przy pracy.
Na korzyść gospodarzy przemawia przede wszystkim fakt, iż z pewnością są bardziej wypoczęci od swoich rywali. Oni swój ostatni mecz rozegrali w sobotę, podczas gdy Pogoń gra w systemie poniedziałek – piątek. Czesław Michniewicz w przedmeczowych wywiadach zapowiadał, że do Gliwice zabierze swoich najbardziej wypoczętych zawodników, lecz w meczowej osiemnastce nie dokonał żadnych większych korekt. Jedyną zmianą będzie brak pauzującego za kartki Michała Listkowskiego. Zamiast niego do kadry wskoczył Michał Walski. Wymuszonej roszady trzeba spodziewać się także w szeregach Piasta. Z trybun spotkanie obejrzeć musi bowiem nowoprzybyły Maciej Jankowski. Pomocnik w meczu z Górnikiem Łęczna otrzymał swoją czwartą żółta kartkę w aktualnym sezonie.
Sporo emocji przyniosło jesienne starcie tych zespołów. 13 września, Portowcy wygrali z Piastem u siebie aż 3:1. Mimo szybkiej bramki Sasy Ziveca, podopieczni Czesława Michniewicza po dwóch golach Łukasza Zwolińskiego zdołali odwrócić losy spotkania, a by później podwyższyć swoje prowadzenie po fantastycznym trafieniu Jarosława Fojuta. Na podobne rozstrzygnięcie na pewno liczą i dziś. Czy im się to uda? Zapraszamy na relację LIVE! do serwisu Ekstraklasa.net
wideo: AIP