menu

Mistrz Polski pokonany! Pogoń zrewanżowała się Legii za Puchar Polski

9 listopada 2014, 19:58 | Maciej Pietrasik

Na zakończenie 15. kolejki Ekstraklasy, Pogoń Szczecin sensacyjnie pokonała u siebie warszawską Legię 2:1. Bohaterem spotkania został Adam Frączczak, który po powrocie do składu zaliczył bramkę i asystę. Znakomicie spisali się także Rafał Murawski i Radosław Janukiewicz. Jedyną bramkę dla Legii zdobył Jakub Rzeźniczak.

W wyjściowym składzie Pogoni nie było większych niespodzianek – pod nieobecność pauzującego za kartki Łukasza Zwolińskiego miejsce w ataku zajął powracający po kontuzji Adam Frączczak. W pierwszej jedenastce Legii znalazło się natomiast miejsce dla Helio Pinto i Mateusza Szwocha. W składzie miał też pojawić się Orlando Sa, ale Portugalczyk narzekał na lekki uraz i szkoleniowiec Legii nie chciał ryzykować jego zdrowia.

Już kilkanaście minut po pierwszym gwizdku arbitra Pogoń miała znakomitą sytuację do zdobycia gola. Po długim podaniu przez całe boisko Adam Frączczak minął Rzeźniczaka i wydawało się, że znajdzie się sam na sam z Dusanem Kuciakiem, ale stracił równowagę i nie zdołał oddać nawet strzału. W szóstej minucie meczu pierwszą okazję do wykazania się miał Radosław Janukiewicz. Golkiper Pogoni dobrym wyjściem z bramki uprzedził Michała Kucharczyka i zażegnał niebezpieczeństwo. Dwie minuty później znów w dobrej sytuacji znalazł się Frączczak, jego strzał po dograniu z prawej strony boiska był jednak zbyt lekki i bez problemu złapał piłkę Kuciak.

Jeszcze w pierwszym kwadransie gry Legia miała szansę na objęcie prowadzenia. Po znakomitym podaniu Łukasza Brozia piłkę w polu karnym otrzymał Michał Żyro i zgrał do Ondreja Dudy. Słowak natychmiast obrócił się i oddał mocny strzał na bramkę Pogoni, lecz czujny był Janukiewicz, który dobrze zostawił nogę i odbił piłkę. W 14. minucie to Pogoń wyszła na prowadzenie. Na lewej stronie boiska podaniem do Frączczaka grę przyspieszył Kun, a Frączczak dośrodkował na długi słupek, gdzie obrońcom uciekł Rafał Murawski. Kapitan Pogoni nie pomylił się i z kilku metrów pokonał nie najlepiej ustawionego Kuciaka. Był to jego pierwszy gol dla „Portowców” w oficjalnym meczu.

Osiem minut później znów było gorąco pod bramką Legii. Astiz podał piłkę do Kuciaka, ten nie zdołał opanować futbolówki, ale na jego szczęście piłka nie leciała w światło bramki. W 34. minucie Legia wreszcie zdołała się przedrzeć pod bramkę Pogoni. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do strzału głową zdołał dojść Inaki Astiz, ale uderzył nad poprzeczką. Siedem minut przed końcem pierwszej połowy stadion w Szczecinie po raz drugi wybuchnął z radości. Legia miała wrzut z autu, Astiz fatalnie przyjął sobie piłkę, stracił ją na rzecz Frączczaka, a ten nie miał problemu z wykorzystaniem sytuacji sam na sam z Kuciakiem. Dzięki temu na przerwę Pogoń schodziła prowadząc z Legią 2:0.

Tak jak można było się spodziewać, po przerwie Legia starała się jak najszybciej zdobyć gola kontaktowego. Miał w tym pomóc Marek Saganowski, który zastąpił Mateusz Szwocha. Dwie minuty po wznowieniu gry strzału z dystansu próbował Tomasz Jodłowiec, ale piłka przeleciała nad bramką Janukiewicza. Chwilę później po dośrodkowaniu Michała Kucharczyka świetną okazję miał Astiz, lecz Hiszpanowi zabrakło celności. W 55. minucie odpowiedziała Pogoń. Świetną akcję prawą stroną przeprowadził Murayama, dograł w pole karne do Frączaka, lecz jego strzał zablokował Rzeźniczak.

Gospodarze mieli jeszcze rzut rożny, po którym strzał Wojciech Golla, a piłkę pewnie złapał Kuciak. Golkiper Legii szybko wznowił grę i dzięki temu w bardzo dobrzej sytuacji znalazł się Saganowski, lecz jego strzał z pierwszej piłki nie trafił w światło bramki. Kilkadziesiąt sekund później pod bramką „Portowców” zrobiło się bardzo gorąco. Bliski trafienia był Saganowski, ale piłkę z linii bramkowej wybił Murayama. W 62. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego dobrą sytuację miał za to Ivic Vrdoljak, lecz dobrze ustawiony Janukiewicz pewnie złapał piłkę.

Chwilę później golkiper Pogoni po raz kolejny uratował swój zespół przed startą gola. Tym razem po stracie Murayamy Legia wyprowadziła szybką kontrę, Duda zagrał na lewą stronę do Saganowskiego, ten przegrał jednak pojedynek ze skracającym kąt Janukiewiczem. Nie minęło wiele czasu, a Legia miała kolejną świetną sytuację. Żyro znakomicie podał do Kucharczyka i gdy wydawało się, że ten znajdzie się w sytuacji sam na sam, to znakomitym wślizgiem niebezpieczeństwo zażegnał Rudol.

Ataki Legii trwały dalej, lecz długo przynosiło to tylko stałe fragmenty gry. W 72. minucie gry goście dopięli swego. Po dośrodkowaniu Dudy z rzutu rożnego Jakub Rzeźniczak wygrał pojedynek główkowy z Frączczakiem i skierował piłkę do siatki. Po chwili Frączczak mógł się zrehabilitować pod bramką rywali, jego strzał był jednak niecelny. Akcja szybko przeniosła się znów pod bramkę Pogoni. Znakomitą sytuację miał Duda, ale mocny strzał Słowaka w świetnym stylu wybronił Janukiewicz.

Pogoń w drugiej połowie głównie się broniła. Na początku ostatniego kwadransa gry niezłe uderzenie z dystansu oddał Jodłowiec, lecz piłka przeleciała obok słupka. Po chwili kolegów uratował natomiast Ricardo Nunes, blokując uderzenie Michała Żyry. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry dobrą okazję miał Saganowski, który otrzymał piłkę na lewej stronie pola karnego, ale uderzył nad bramką Pogoni. Już w doliczonym czasie gry (arbiter dodał pięć minut) piłkarzom Legii puściły nerwy. Najpierw niepotrzebną żółtą kartkę złapał Broź, a później za uderzenie rywala z boiska wyleciał Jodłowiec.

W ostatniej akcji meczu w pole karne Pogoni powędrował nawet Dusan Kuciak, ale Legia do wyrównania doprowadzić nie zdołała. „Portowcy” po raz pierwszy od 16 lat pokonali Legię w lidze, przerywając fatalną serię 22 meczów bez zwycięstwa. Mimo to aktualni mistrzowie Polski kończą rundę jesienną na pierwszym miejscu w tabeli. Pogoń nadal jest ósma, ale powiększyła przewagę nad grupą spadkową do czterech punktów.


Polecamy