Michniewicz: Wygraliśmy bardzo trudne spotkanie
- Jeszcze nigdy nie wygrałem tu jako trener drużyny przeciwnej. Z Jagiellonią i Polonią prowadziliśmy do przerwy i dwa razy kończyło się remisem. Dziś też prowadziliśmy 2:0 i choć przestrzegałem chłopaków, że Podbeskidzie ma góralski charakter, to w pięć minut na początku drugiej połowy zrobiło się bardzo nerwowo i serce mi prawie stanęło - mówił po meczu w Bielsku-Białej trener Pogoni Szczecin, Czesław Michniewicz.
fot. Andrzej Banaś / Gazeta Krakowska
Czesław Michniewicz: Jeszcze nigdy nie wygrałem tu jako trener drużyny przeciwnej. Z Jagiellonią i Polonią prowadziliśmy do przerwy i dwa razy kończyło się remisem. Dziś też prowadziliśmy 2:0 i choć przestrzegałem chłopaków, że Podbeskidzie ma góralski charakter, to w pięć minut na początku drugiej połowy zrobiło się bardzo nerwowo i serce mi prawie stanęło.
Obawialiśmy się tego spotkania. Wcześniej graliśmy nieźle, ale nie strzelaliśmy wielu bramek. Dzisiaj zdobyliśmy trzy, ale o mały włos nie starczyłoby do wygranej. W pierwszej połowie zagraliśmy tak jak chcieliśmy, zabrakło nam tylko pójścia za ciosem. Cieszę się, że Patryk znalazł drogę do bramki i przestanie się mu liczyć minuty od ostatniego trafienia. Gratuluję drużynie, bo wygraliśmy trudne spotkanie, a teraz czeka nas długa podróż do Szczecina. Żałuję, że Ekstraklasa nie bierze pod uwagę tego, że pokonując taką odległość już w piątek musimy rozgrywać kolejny mecz.
Cieszę się, że tu przyjechałem. Macie w Bielsku-Białej piękny stadion, którego brakuje w Szczecinie i młodą, perspektywiczną drużynę, która potrzebuje czasu i na pewno będzie zdobywać punkty.
Brakowało nam strzałów, dziś pod tym względem było lepiej. Przestawiłem Małeckiego i Lewandowskiego na przeciwległe skrzydła, by schodzili do środka i je oddawali. To był wariant taktyczny zastosowany specjalnie na Podbeskidzie.