Legia - Górnik Łęczna LIVE! Dla Prusaka spotkanie jak finał Ligi Mistrzów
Legia Warszawa podejmuje na własnym obiekcie Górnika Łęczna. Obie drużyny w poprzedniej kolejce zremisowały, ale z punktu zadowoleni byli jedynie piłkarze z Lubelszczyzny.
fot. Wojciech Czekała
W obecnym sezonie cały czas słyszymy, że Legia gra poniżej oczekiwań. Uznano, że formuła współpracy między Henningiem Bergiem a zespołem się wyczerpała, więc pokazano Norwegowi drzwi, płacąc sowitą odprawę. W jego miejsce zatrudniono bardziej stanowczego i trzymającego ściślejszą dyscyplinę Stanisława Czerczesowa, ale i on nie odmienił „Wojskowych” na tyle, aby ci stanowili postrach ligi. Legioniści potrafią zagrać dobrze, tak, że wydaje się, że wracają na właściwie tory, ale po chwili przychodzi taki mecz jak z Podbeskidziem, gdzie ich poczynania trudno nazwać grą w piłkę, i znów nie mamy pojęcia, w którym miejscu znajduje się obecnie stołeczna drużyna.
- Z naszej strony nic nie było dzisiaj pozytywne – skwitował spotkanie z Podbeskidziem pomocnik Legii Ondrej Duda. Po nim oraz Michale Kucharczyku na Twitterze zdecydowanie pojechał prezes klubu, Bogusław Leśnodorski. A jeżeli już sami piłkarze, a także przedstawiciel władz klubu przyznają, że za nimi fatalne spotkanie, to wiadomo, że z Legią jest coś bardzo nie tak. Przy Łazienkowskiej próbują się jak najszybciej pozbierać, bo przez najbliższe dwa tygodnie czeka ich kolejny piłkarski maraton, który rozpoczną dzisiejszym pojedynkiem z Górnikiem Łęczna. – Spotkanie z Podbeskidziem musimy zostawić za sobą. Atmosfera w drużynie? Wszystko jest w porządku – stwierdził Czerczesow.
Górnik to dla Legii niemal idealny rywal na podbudowanie się po słabszym meczu. Dotychczas „Wojskowi” mierzyli się z łęcznianami 11 razy, z czego wygrali sześć pojedynków. Przegrali tylko dwukrotnie: 10 lat temu w Warszawie i przed rokiem w Łęcznej. Teraz warszawianie też są faworytami. W tabeli mają osiem punktów przewagi nad Górnikiem, a do tego grają na własnym obiekcie, który jednak nie będzie raczej naszpikowany kibicami, skoro mecz jest rozgrywany w środku tygodnia o 18:00. O sile drużyny z Łęcznej powinni stanowić skrzydłowi. Grzegorzowie Piesio oraz Bonin już nie raz pokazali, że potrafią przesądzić o wyniku meczu. – To będzie trudny mecz. Górnik to dobrze zorganizowana drużyna, która ma w każdej formacji dobrych piłkarzy – scharakteryzował krótko rywali Czerczesow.
W poprzedniej kolejce łęcznianie zremisowali 1:1 w Zabrzu i, co podkreślał szkoleniowiec Jurij Szatałow, nie był to zły wynik. – Każdy punkt trzeba szanować. Patrząc na przebieg spotkania, wydaje mi się, że remis był zasłużony – tłumaczył trener zespołu z Łęcznej. Górniczy pojedynek był niezwykle ważny dla Sergiusza Prusaka, który po dłuższej przerwie wrócił do bramki. Bramkarz, który nie ukrywa, że sympatyzuje z Lechem Poznań, nie może się już doczekać starcia z Legią. – Zawsze chciałem wystąpić przy Łazienkowskiej i wygrać na tym stadionie. Taki mecz to dla mnie finał Ligi Mistrzów. W poprzednim sezonie tylko siedziałem na ławce i zarobiłem żółtą kartkę. Przegraliśmy 0:5, więc czas na rewanż – stwierdził bramkarz Górnika na łamach Dziennika Wschodniego.
Legia.com/x-news