menu

Lechia – Wisła LIVE! Wielkie granie nad Bałtykiem

13 lutego 2015, 07:20 | jac

Piątkowa inauguracja wiosny w T-Mobile Ekstraklasie upłynie pod znakiem meczu w Gdańsku, gdzie Lechia zmierzy się z Wisłą Kraków. To będzie starcie dwóch rozgrywających - Sebastiana Mili i Semira Stilicia.

Lechia Gdańsk w hicie 20. kolejki Ekstraklasy zagra z Lechią
Lechia Gdańsk w hicie 20. kolejki Ekstraklasy zagra z Lechią
fot. jarmulowicz.com/Piotr Jarmułowicz

Nowa Lechia, inna jakość?

W Gdańsku po raz kolejny nie szczędzili grosza na wzmocnienia. Sam Sebastian Mila, o którego bardzo długo zabiegano, kosztował 1,2 mln złotych. Cena za reprezentanta Polski bynajmniej nie wydaje się być przesadnie wygórowana, bo każdy zna jego wartość sportową i marketingową. Lechia zyskuje więc lidera, którego ewidentnie brakowało w rundzie jesiennej. Trener Jerzy Brzęczek błyskawicznie przyznał Mili opaskę kapitana.

O Lechii było głośno nie tylko ze względu na Milę. Władze klubu namówiły do gry także dwóch innych piłkarzy ze stemplem kadry narodowej - lewego obrońcę Jakuba Wawrzyniaka i prawego Grzegorza Wojtkowiaka. Ponadto na środek obrony znaleziono Brazylijczyka Gersona, a na skrzydło Litwina Donatasa Kazlauskasa. Zmiennikiem w bramce będzie Łukasz Budziłek, który nie przebił się w Legii Warszawa. Gdańszczanie przy okazji pozbyli się aż siedmiu zawodników, w tym Bartłomieja Pawłowskiego. Skrzydłowy ma odbudować formę na wypożyczeniu w Zawiszy Bydgoszcz.

Wisła na rynku transferowym była prawie nieobecna. Udało jej się co prawda utrzymać skład, który jesienią wykręcił czwarty wynik w lidze, ale nikt poza bramkarzem Michałem Miśkiewiczem go nie wzmocnił (od lipca kontrakt podpisze obrońca Boban Jović). Co gorsze, fiaskiem zakończyły się kolejne rozmowy z Semirem Stiliciem w sprawie nowej umowy. Prezes klubu Robert Gaszyński zapewnił jednak, że negocjacje zostaną wznowione po meczu z Lechią. Wisła musi się spieszyć, bo na Bośniaka chrapkę mają nawet w Korei Południowej i Chinach, co publicznie ujawnił sam zainteresowany.

Rewolucja w składzie Lechii

Lechia do wiosny przygotowywała się na dwóch obozach. Najpierw poleciała do Turcji, a potem do Hiszpanii. W międzyczasie trenowała też na stadionie przy Traugutta. W sumie rozegrała dziewięć sparingów. Sześć z nich wygrała, dwa zremisowała i jeden przegrała. Bilans bramek jest bardzo korzystny: 27-7. Aż trzynaście bramek Lechia wbiła bowiem półzawodowcom z hiszpańskiego Los Barrios.

Mecze kontrolne rozwiały praktycznie wszystkie wątpliwości co do składu na inaugurację. Wielkim wygranym przygotowań jest przede wszystkim Kevin Friesenbichler, który w ośmiu występach strzelił osiem goli. W podstawowej jedenastce dojdzie do wielu zmian – nawet w porównaniu do ostatniego meczu ligowego, który został rozegrany w połowie grudnia. Miejsce od razu wywalczyli sobie Wojtkowiak, Wawrzyniak, Kazlauskas i Mila, a więc czterej nowi piłkarze. Poza tym zyskali ci, którzy do niedawna byli zmiennikami, czyli Piotr Grzelczak i Mavroudis Bougaidis. Dobre wrażenie zrobił również Mateusz Możdżeń, który będzie próbowany nie na prawej obronie, a w środku pomocy. Lechia zmienia więc jedenastkę i bardzo liczy, że da się przełożyć grę i rezultaty ze sparingów na ligę. A jest co gonić. Po 19 kolejkach biało-zieloni zajmują dopiero trzynaste miejsce i mają sześciopunktową stratę do ósemki.

Wisła znaczy stabilizacja

W „Białej Gwieździe” nie było transferów, więc sztab szkoleniowy selekcjonuje skład z dobrze znanej kadry. - To zespół, z którym pracuję od półtora roku. Coś sobie już wypracowaliśmy jeżeli chodzi o styl i organizację gry. Założenia taktyczne są o lepiej realizowane niż na początku naszej pracy – twierdzi trener Franciszek Smuda. W piątek były selekcjoner reprezentacji Polski postawi na sprawdzonych piłkarzy. Obroną dyrygować będzie więc Arkadiusz Głowacki, w pomocy rozgrywać ma Stilić, a za gole odpowiedzialny będzie Paweł Brożek. O zdrowie tego ostatniego drżeli kibice, ponieważ podczas okresowych badań zauważono problem związany z pracą serca. Na szczęście szczegółowe badania kardiologiczne nie potwierdziły niczego, co mogłoby wykluczyć go z gry w piłkę.

Wiślacy w przerwie między rundami odbyli dziesięciodniowy obóz w Turcji. Resztę treningów przeprowadzili na własnych obiektach. Zespół sprawdził się w sześciu sparingach. Ich bilans nie powala na kolana (dwa zwycięstwa, remis i trzy porażki), choć z drugiej strony rywale byli dość wymagający. Krakowanie mierzyli się m.in. na tle chińskiego Guangzhou, czy rosyjskiego Kubania Krasnodar.

Lepszy Mila, czy Stilić?

Piątkowy mecz między Lechią a Wisłą nie bez powodu awizowany jest jako pojedynek dwóch klasowych rozgrywających. Mila ze Stiliciem - obok Ondreja Dudy z Legii Warszawa i Darko Jevticia z Lecha Poznań - to bez wątpienia najlepsze dziesiątki w całej lidze. Jesienią Mila ciągnął grę Śląska Wrocław. Teraz to samo ma robić w Lechii. Trudno orzec, czy jutro będzie górą, wszak jesienią to Stilić był od niego efektywniejszy. Bośniak siedem razy wpisał się na listę strzelców i sześć razy zanotował asystę. Mila przy obu statystykach dopisał liczbę pięć.

Przewidywane składy:

Lechia: Bąk – Wojtkowiak, Janicki, Bougaidis, Wawrzyniak – Kazlauskas, Możdżeń, Łukasik, Mila, Grzelczak – Friesenbichler.

Wisła: Buchalik - Burliga, Głowacki, Guzmics, Sadlok – Jankowski, Dudka, Uryga, Stilić, Garguła - Brożek.


Polecamy