menu

Lechia - Górnik LIVE!

21 marca 2015, 10:31 | Jacek Czaplewski

To będzie starcie dwóch różnych filozofii. Z jednej strony Lechia Gdańsk, która przede wszystkim myśli o zabezpieczaniu własnej szesnastki, a z drugiej Górnik Zabrze potrafiący ostatnio strzelać gole w niezłych ilościach. Kto kogo przechytrzy? Początek meczu o 20:30.

Kto będzie górą w starciu Lechii z Górnikiem?
Kto będzie górą w starciu Lechii z Górnikiem?
fot. Paulina Szmid

Lechia nie gra piłki dla oka. Ale gra za to bardzo skutecznie i zbiera z tego plony, o czym świadczą trzy wygrane i dwa remisy. Trener Jerzy Brzęczek, który w środę skończył 44 lata, dobrze wie, że na tym etapie rozgrywek należy skupić się na punktowaniu, a nie na robieniu dobrego wrażenia. Dlatego buduje zespół od tyłu, zdając sobie jednocześnie sprawę z mankamentów w grze w ataku pozycyjnym. Zadowolony może być za to z odblokowania Sebastiana Mili, który w Szczecinie zdobył swoją pierwszą bramkę. – Czekanie na nią było jak wieczność – tłumaczył po ostatnim gwizdku sam Mila.

Pytanie na sobotę brzmi: czy Lechia da się namówić na wymianę ciosów. Bo że Górnik w tym roku polubił taki sposób rozgrywania meczów wiemy nie od dziś. W trzech ostatnich meczach zabrzanie wbili dziewięć goli i tyle samo pozwolili sobie strzelić. Punktów z tego było niewiele, raptem pięć, ale za to widowiska przednie. Sęk jednak w tym, że podopieczni Roberta Warzychy wygrali tylko jedno z pięciu wiosennych spotkań. W tabeli zajmują piąte miejsce, ale przewaga nad dziewiątą w tabeli Pogonią Szczecin stopniała do trzech punktów. – W meczu z Lechią nie będziemy faworytem. Warto przy tym zauważyć, że w tym roku jeszcze nie ponieśliśmy porażki – mówi Warzycha i dodaje: - Musimy korygować indywidualne błędy, bo tracimy za dużo goli.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak będzie wyglądać mecz Lechii z Górnikiem. Wydaje się jednak, że bardziej prawdopodobny jest pojedynek w klinczu, który preferują gospodarze. Górnik musiałby zagrać bardzo otwarty futbol, by namówić przeciwnika na wymianę. – Każdy mecz traktujemy jak kluczowy – tłumaczy skrzydłowy biało-zielonych Maciej Makuszewski, dając do zrozumienia, że ostrożna taktyka będzie kontynuowana.

Na PGE Arenie można spodziewać się niezłej frekwencji. A ma to związek z akcją marketingową klubu: jeżeli Lechia przegra z Górnikiem, to odda kibicom za wejściówki lub sprezentuje im darmowy wstęp na hitowy pojedynek z Legią Warszawa.


Przypuszczalne składy:

Lechia:
Mateusz Bąk - Grzegorz Wojtkowiak, Rafał Janicki, Gerson, Jakub Wawrzyniak - Maciej Makuszewski, Ariel Borysiuk, Stojan Vranjes, Sebastian Mila, Bruno Nazario - Antonio Colak.

Górnik: Pavels Steinbors - Ołeksandr Szeweluchin, Błażej Augustyn, Mariusz Magiera - Roman Gergel, Erik Grendel, Adam Danch, Łukasz Madej, Bartosz Iwan, Rafał Kosznik - Wojciech Łuczak.


AIP


Polecamy