menu

Gancarczyk o karnym: Może trzeba 8 albo 10 sędziów?

10 marca 2013, 22:19 | Marcin Szczepański, T-Mobile Ekstraklasa/x-news

- Piłka mnie uderzyła, bo aż poczułem. Odbiła się na koszulce, dlatego ją pokazywałem sędziemu. Widać, że może jest ich za mało. Może zamiast 6, trzeba 8 albo 10 sędziów, żeby dostrzegli co się stało - nie krył oburzenia po meczu z Lechem piłkarz Górnika Zabrze Seweryn Gancarczyk, który sprokurował mocno kontrowersyjny rzut karny.

Miał Pan duże pretensje do arbitra za podyktowanie rzutu karnego. Pokazywał Pan na żebra i koszulkę, w miejsce gdzie trafiła piłka, ale nic to nie dało.
Co ja mam powiedzieć? Piłka mnie uderzyła, bo aż poczułem. Odbiła się na koszulce, dlatego ją pokazywałem sędziemu. Widać, że może jest ich za mało. Może zamiast 6, trzeba 8 albo 10 sędziów, żeby dostrzegli co się stało. Ten element się nie sprawdza. Pokazał to mecz Wisły z Podbeskidziem i dzisiejszy.

Nie dość, że rzut karny, to jeszcze żółta kartka, która eliminuje Pana z meczu z Legią.
Wszystko się tak ułożyło na moje nieszczęście, że na mnie był ten rzut karny i za czwartą żółtą kartkę będę zawieszony. Zobaczymy, czy klub będzie się odwoływał. Na dzień dzisiejszy czeka mnie pauza z Legią. Bardzo żałuję, bo to kolejny taki mecz prawy dla nas.

Drugi karny, dla was w końcówce też chyba był kontrowersyjny?
Bartek (Iwan - red.) wszedł na sporej szybkości, minął rywala i nie wiem czy był wytrącony z równowagi, czy podstawiono mu nogę. Trudno mi stwierdzić, więc wolę się na ten temat nie wypowiadać.

Mieliście walczyć o najwyższe cele, ale dwie ostatnie porażki chyba trochę komplikują sprawę? Jesienią przegraliście tylko raz, teraz w trzech kolejkach macie już dwie porażki.
Zdarza się. Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten start na wiosnę, tym bardziej że trzy mecze mieliśmy u siebie. Jedna wygrana, dwie porażki - na pewno strata tych sześciu punktów boli. Trzeba podnieść głowy, wyciągnąć wnioski i walczyć.

Waszym problemem jest brak w pełni gotowych do gry zawodników ofensywnych, takich jak Jeleń i Nakoulma?
Wiadomo, że Irek (Jeleń - red.) dołączył do nas niedawno, więc jeszcze troszeczkę musi nadrobić ten stracony czas. Jeśli chodzi o "Predżiego", wiadomo miał kontuzję, więc też jeszcze troszeczkę czasu potrzebuje, żeby dojść do pełnej dyspozycji.

Notował w Zabrzu - Marcin Szczepański / Ekstraklasa.net

Twitter


Polecamy