Sporo dzieje się na razie w Gdańsku. Lechia mocno zaczęła to spotkanie i niewiele brakowało, żeby do siatki trafił Lukas Haraslin. Skrzydłowy gospodarzy zmarnował tę sytuację, a dwie minuty później było już 1:0 dla Pogoni, gdy z dystansu przymierzył Zvonimir Kozulj. "Portowcy" kontrolowali mecz przez większość pierwszej połowy, lecz w końcówce znów było gorąco pod bramką Dante Stipicy. Bramkarz gości nie dał się pokonać, choć raz miał sporo szczęścia, bo w słupek trafił Mario Maloca. Czy Lechia odpowie w drugiej części meczu? Wracamy za niespełna kwadrans.