Gdyby zajrzeć w tabelę tylko za okres styczeń-kwiecień, to okazałoby się, że czeka nas starcie wicelidera (Zagłębie) z czwartą siłą Ekstraklasy (Lechia) – bo tak właśnie oba zespoły solidnie punktują w tym roku. Nic dziwnego, że ich myśli wybiegają już do przyszłego sezonu i jego startu, który mógłby zacząć się np. od którejś z rund kwalifikacji do Ligi Europy. - Jestem dumny z drużyny, że jako grupa uwierzyli, że mogą coś stworzyć dla kibiców, którzy chcą oglądać widowiskową grę. Lubią ze sobą, przebywać, grać i z tego trzeba się cieszyć – przyznaje trener Lechii, Piotr Nowak.