Podobnie jak pierwsze trzy kwadranse, po zmianie stron oglądaliśmy schematy. Brakowało szaleństwa, albo było go tak mało, że trudno było to zauważyć. Niemniej, Zagłębie grało jak drużyna z niższych lig w Anglii - podanie do boku i wrzutka. Znaczna część z nich kończyła się na rękawicach Silvio Rodicia. Górnik próbował kontrować, ale niewiele wychodziło. Kilka okazji, szczególnie klarowną z końcówki, zmarnował Bartosz Śpiączka. Lubinianie byli bliscy sięgnięcia po komplet punktów, lecz Michal Papadopoulos nie wykorzystał rzutu karnego. Coś ta 13. kolejka jest pechowa - to trzecia nie trafiona "jedenastka".
To tyle z mojej strony, za wspólnie spędzony czas dziękuje Tomasz Górski i zapraszam na kolejne relacje NA ŻYWO w Ekstraklasa.net