Wojciech Golla wypadnie na kilka miesięcy. Śląsk Wrocław nie będzie szukał zastępcy
Wojciech Golla może wypaść z gry na około sześć miesięcy. Śląsk Wrocław czeka na dokładne wyniki badań swojego obrońcy, ale z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że na 95 proc. ma on uszkodzone więzadła w prawym kolanie i czeka go kilkumiesięczna przerwa w grze.
fot. FOT. Paweł Relikowski
Wojciech Golla kontuzjowany. Śląsk Wrocław czeka na "wyrok"
Wojciech Golla w sobotnim sparingu Śląska Wrocław z rosyjskim klubem FK Ufa (1:0) zderzył się z rywalem. Obaj piłkarze wpadli na siebie z dużym impetem, po czym piłkarz Śląska chwycił się za głowę i nie był w stanie kontynuować gry, ani nawet wstać o własnych siłach...
Moment, w którym Golla doznał kontuzji (moment zderzenia 1:20:37)
Jak widać na powyższym filmie Golla opuszczał boisko ze stabilizatorem na prawym kolanie. Tego samego dnia Śląsk wydał komunikat, w którym poinformował, że piłkarz opuszcza zgrupowanie na Cyprze i wraca do Polski, gdzie przejdzie szczegółowe badania.
Decyzją sztabu medycznego Wojciech Golla z powodu urazu opuści w niedzielę zgrupowanie Śląska w Ayia Napie. Stoper przejdzie w Polsce dokładne badania kolana.Ze względu na sprawy rodzinne (narodziny dziecka) do Polski wraca też Michał Chrapek. #CyprWKShttps://t.co/V13CSY82Li— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) January 25, 2020
Te przeprowadzane są dziś (poniedziałek 27 stycznia) i choć wciąż nie znamy ich wyników, to z klubu dochodzą nas niepokojące sygnały. "Całkowitej pewności nie ma, nie chcę być złym prorokiem, ale na 95 proc. Wojtek uszkodził więzadła" - powiedział nam wiarygodny informator, proszący o anonimowość.
W klubie udało nam się potwierdzić, że "kolano Golli jest spuchnięte i ciepłe", a to typowy objaw przy tego typu urazach. Diagnoza lekarska będzie znana jeszcze dziś.
Nawet jeśli nie ziści się czarny scenariusz i więzadła nie są zerwane, to już teraz praktycznie przesądzone jest, że na początku rundy wiosennej trener Vítězslav Lavička nie będzie mógł korzystać z usług swojego podstawowego stopera. Czasu na znalezienie zastępcy jest mało, bo choć okno transferowe w Polsce zamyka się dopiero 29 lutego, to drużyna w tym tygodniu (środa 29 stycznia) wraca ze zgrupowania na Cyprze, a już 7 lutego rozegra pierwszy w 2020 roku mecz o stawkę (z Lechią Gdańsk na Stadionie Wrocław).
Pytanie, czy w związku z tym trener Lavička w ogóle będzie chciał szukać nowego piłkarza? Czech dał się poznać jako szkoleniowiec, który bardzo stopniowo wprowadza nowych piłkarzy do gry. Władze Śląska mają to na uwadze i decyzja została już podjęta - w tym oknie do klubu nie trafi nowy środkowy obrońca.
- Choć wciąż czekamy na opinię specjalistów, to nawet w przypadku czarnego scenariusza nie będziemy szukali nowego stopera. Sezon dogramy piłkarzami, których mamy w kadrze - zaznaczył dyrektor sportowy Śląska Wrocław Dariusz Sztylka.
W tym momencie Lavička ma do dyspozycji czterech nominalnych środkowych obrońców: Israela Puerto, Piotra Celebana, Mariusza Pawelca i Konrada Poprawę oraz mogącego grać na tej pozycji Diego Živulicia.