PKO Ekstraklasa. Uratować ekstraklasę w Mielcu - kolejna misja Kamila Kieresia
Druga część rundy rewanżowej upłynie dla Stali pod znakiem walki o utrzymanie. Dla Kamila Kieresia nie będzie to pierwsze takie wyzwanie w karierze.
fot. PGE FKS Stal Mielec
W Mielcu jeszcze nie wszyscy oswoili się z tym, że w zespole biało-niebieskich nie ma już Adama Majewskiego. I trudno się temu dziwić. W końcu płocczanin pracował w klubie blisko 21 miesięcy, konkretnie od lipca 2021 roku, czyli jak na standardy ekstraklasy... dość długo. W lidze dłuższy staż mieli od niego jedynie Marek Papszun (w Rakowie Częstochowa od kwietnia 2016 roku) i Janusz Niedźwiedź (w Widzewie Łódź od czerwca 2021 roku).
Poza tym, zmiana na stanowisku trenera Stali to sprawa wciąż bardzo świeża. Nie każdy się jej spodziewał. Kamil Kiereś pracuje w Mielcu dopiero od tygodnia.
Podczas swojej pierwszej konferencji prasowej w Stali nowy trener opowiedział o kulisach dotyczących jego pojawienia się w klubie. Jak się okazuje, całe rozmowy dotyczące zatrudnienia trwały... zaledwie dwa dni.
- To był bardzo dynamiczny temat. Wszystko wydarzyło się na przełomie dwóch dni. Wcześniej otrzymywałem oferty z pierwszej ligi, ale nie byłem do nich przekonany. W przypadku Stali zdecydowałem, że ekstraklasie się nie odmawia. Działacze byli bardzo zdeterminowani, konkretni i bardzo szybko doszliśmy do porozumienia - zdradził Kamil Kiereś. napisał:Kariera trenerska Kamila Kieresia
Walka o ligowy byt nie będzie dla nowego szkoleniowca Stali doświadczeniem, z którym wcześniej nie miał styczności. W sezonie 2011/12 utrzymał on w ekstraklasie GKS Bełchatów (14. miejsce na 16 drużyn). Ale sezon później ta sztuka już mu się nie udała - jego zespół zajął ostatnie miejsce i spadł do 1. ligi. Kiereś pozostał jednak na stanowisku i rok później powrócił z GKS-em do ekstraklasy. W kampanii 2014/15 Bełchatów pod wodzą Kieresia znów okazał najgorszym zespołem w ekstraklasie i z powrotem znalazł się na zapleczu elity. Później trener został zatrudniony w drugoligowym GKS-ie Tychy, z którym wywalczył awans do 1. ligi. W niej, po serii 4 porażek został zwolniony. Kolejnym klubem Kamila Kieresia był Stomil Olsztyn. Z tym klubem udało mu się uniknąć spadku do 2. ligi (11. miejsce na 18 drużyn) mimo bardzo trudnej sytuacji.
Od sezonu 2019/20 Kiereś rozpoczął przygodę z drugoligowym wówczas Górnikiem Łęczna. Najpierw wywalczył z tym klubem awans do 1. ligi, by w następnym roku świętować kolejny - już do ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej prowadzona przez niego drużyna nie radziła już sobie tak dobrze. Spadła z ligi, a trener Kiereś zrezygnował ze stanowiska na 7. kolejek przed końcem sezonu.
Stal Mielec - kolejne wyzwanie
A jak 48-latkowi pójdzie w nowym miejscu pracy?
- Z pewnością każdy trener chciałby prowadzić zespół tak, by grać widowiskowo i cieszyć oko kibiców, a jednocześnie punktować (...). Pracuję w tym zawodzie bardzo długo. Presja jest od zawsze i jestem z nią zapoznany. Jestem przygotowany na oceny, pochwały, ale i krytykę - mówi Kamil Kiereś. napisał:W tabeli ekstraklasy Stal zajmuje 11. miejsce i ma tylko 3 punkty przewagi nad Koroną Kielce, czyli pierwszym zespołem ze strefy spadkowej. Pierwszy ligowy mecz pod wodzą Kieresia mielczanie zagrają na własnym boisku w poniedziałek 3 kwietnia o godz. 19 z Jagiellonią Białystok.