PKO Ekstraklasa. Trener Widzewa Janusz Niedźwiedź: Z Cracovią czeka nas bardzo ciężki bój
PKO Ekstraklasa. Trener piłkarzy Widzewa Łódź Janusz Niedźwiedź przyznał, że w piątkowym meczu z Cracovią jego zespół czeka bardzo ciężki bój. - Ale pokazaliśmy już w tym sezonie, że z mocnymi drużynami potrafimy grać jak równy z równym - dodał szkoleniowiec.
fot. Grzegorz Galasiński
Dziesiąty w tabeli Widzew podejmie czwartą Cracovię w ramach 9. kolejki PKO Ekstraklasy. To kolejny rywal z dużymi aspiracjami, z którym zmierzy się beniaminek z Łodzi. W ostatniej kolejce drużyna Niedźwiedzia długo stawiała opór mistrzowi Polski, lecz ostatecznie przegrała w Poznaniu 0:2. Teraz do Łodzi przyjedzie zespół, który w ostatnim meczu pokonał wysoko 3:0 typowany do zdobycia tytułu w tym sezonie Raków Częstochowa.
Jak zwrócił uwagę szkoleniowiec Widzewa na czwartkowej konferencji prasowej, Cracovia w obecnych rozgrywkach wygrała również m.in. z Legią Warszawa 3:0 i w jego opinii drużyna Jacka Zielińskiego w tym sezonie włączy się do walki o najwyższe miejsca.
- Z drugiej strony przegrali z Piastem Gliwice czy Wartą Poznań. Oznacza to, że Cracovia jest zespołem, który potrafi wznieść się na wyżyny. Są groźni w szybkim ataku i szczelnie bronią, a my lubimy atak pozycyjny, więc przypuszczam, że podczas meczu będziemy w ten sposób atakować, a Cracovia się cofnie i będzie czekać na swoją szansę w kontrataku – przekonywał Niedźwiedź.
Dodał, że Cracovia bardzo dobrze prezentuje się w defensywie oraz fazie przejściowej, co – jak ocenił - potwierdził mecz z Rakowem. - To zespół ugruntowany na poziomie ekstraklasy, posiada zawodników, którzy robią różnicę i jutro czeka nas bardzo ciężki bój. Być może jest to sezon, w którym Cracovia włączy się do walki o wyższe miejsca, o czym zresztą otwarcie mówią. Zatem jest to trudny przeciwnik, ale pokazaliśmy w tym sezonie niejednokrotnie, że z tymi mocnymi potrafimy grać jak równy z równym – podkreślił opiekun łodzian, który ma tylko przy punkty mniej od Cracovii.
Wiele wskazuje na to, że gospodarze z drużyną z Krakowa nie zagrają w najmocniejszym składzie. W tym tygodniu nie trenował bowiem najlepszy strzelec Widzewa Bartłomiej Pawłowski, który z powodu urazu mięśniowego zszedł już w przerwie spotkania z Lechem. Zajęcia opuścił też obrońca Mateusz Żyro, a od dłuższego czasu z powodu kontuzji nie może grać młodzieżowiec Ernest Terpiłowski.
- Jeszcze dziś na treningu zapadnie decyzja co do Bartka Pawłowskiego. Szanse są małe, ale są, więc zobaczymy, jak ta sytuacja się potoczy. Generalnie będziemy mieli do dyspozycji nieco mniejszą grupę niż zwykle i przypuszczam, że zabraknie dwóch, trzech graczy – przyznał trener Widzewa.
Początek piątkowego meczu w Łodzi o godz. 20.30. (PAP)
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy