Pavol Stano przed meczem z Koroną Kielce: Cieszymy się, że wyniki idą w parze z tym, co robimy na murawie
- Trzeba się cieszyć tą sytuacją, bo naprawdę pracowaliśmy ciężko, żebyśmy mogli przed 6. kolejką siedzieć w takich humorach. Cieszą nas i wyniki, i nasza gra - powiedział trener Wisły Płock Pavol Stano przed sobotnim meczem PKO Ekstraklasy z Koroną Kielce.
fot. Wisła Płock
Jedyną niepokonaną w tym sezonie drużyną jest Wisła Płock, która w pięciu kolejkach zdobyła 13 pkt. Zespół zaskakuje w każdej kolejce. Najpierw pokonała 3:0 Lechię Gdańsk i objęła pozycję lidera, którą utrzymuje, bo w kolejnych meczach wygrała z Wartą Poznań 4:0, Lechem Poznań 3:1, Miedzią Legnica 4:1 i ostatnio zremisowała 2:2 z Pogonią w Szczecinie. Na dodatek ma znakomity bilans goli - 16 strzelonych i tylko 4 stracone. W bramce nie stoi doświadczony Krzysztof Kamiński, który w poprzednim sezonie był bramkarzem nr 1 drużyny, ale 22-letni Bartosz Gradecki.
O Wiśle bardzo dużo się mówi i pisze, wyróżniani w klasyfikacjach są kolejni zawodnicy. W pięciu kolejkach wyróżnionych zostało siedmiu piłkarzy, niektórzy trafiali do jedenastek kolejki nawet trzy razy. Lipiec zdecydowanie należał do płockiej drużyny - piłkarzem miesiąca został Rafał Wolski, a trenerem Stano.
Trudno się zatem dziwić, że trener Stano jest zadowolony ze swoich podopiecznych. - Trzeba się cieszyć tą sytuacją, bo naprawdę pracowaliśmy ciężko, żebyśmy mogli przed 6. kolejką siedzieć w takich humorach. Cieszą nas i wyniki, i nasza gra. Z drugiej strony cały czas podkreślam, że to jest początek ligi, fajnie się tego słucha, ale końcówka będzie najważniejsza. Cieszymy się, że wyniki idą w parze z tym, co robimy na murawie. Ale też jest przeciwnik, który ma swoje wymogi, a my musimy się temu przeciwstawić. Najważniejsze, że nie mam nic do zarzucenia - co do pracy chłopaków, kiedy przegrywaliśmy mecz, ani teraz, gdy nie przegrywamy. Nastawienie jest dobre i o to właśnie chodzi - podkreślił szkoleniowiec.
Spotkanie 4. kolejki Wisła – Miedź Legnica z trybun płockiego stadionu obserwował trener Korony Leszek Ojrzyński. - Dobrze znam trenera Ojrzyńskiego, parę lat pracowaliśmy w polskich klubach. Myślę, że on nie podchodzi do sobotniego meczu ze strachem. Rywale będą robili swoje - zapewnił trener Wisły.
I ocenia, że jest to drużyna bardzo niebezpieczna. - Mają swój styl i dla każdego, także dla nas, będzie to wymagający przeciwnik. Myślę, że wnioski z naszej gry wyciągną, a w sobotę zobaczymy, jak zareagują - dodał Stano.
Oczywiście Wisła również przygotowywała się do tego spotkania. - Generalnie do oglądania meczów przy analizie jest więcej, nie tylko ten ostatni, wygrany na wyjeździe z Lechią. Wnioski są dla sztabu, ale mogę tylko powiedzieć, że ta drużyna często jest tylko oceniana pod pryzmatem gry agresywnej. Ja bym tak tego nie widział. Widzę tam kilku fajnych zawodników, którzy potrafią grać w piłkę. Może nie wszyscy będą do dyspozycji trenera, ale wiem, jakie jest otoczenie Korony, jaki drużyna ma sztab i myślę, że wiem, czego możemy się spodziewać. Na pewno mogę powiedzieć, że będzie to fajny do oglądania mecz - zapowiada trener Wisły.
Po pierwszych meczach, do jedenastki kolejek trafiał hiszpański pomocnik Davo, miał trzy strzelone gole i dwie asysty, był gwiazdą drużyny. Potem trener przydzielił mu inne zadania i coraz mniej się o nim mówi.
- Dla mnie, jako trenera jest fajnie, jak o moim zawodniku dużo się mówi. Jednak ważniejsze jest dobro zespołu. Uznaliśmy, że dla dobra drużyny, kosztem punktów z punktacji kanadyjskiej, Davo ma pracować dla zespołu. Zdobywanie punktów zależy też od przeciwnika, na ile nam pozwolą, a przyznać trzeba, że rywale w tych ostatnich meczach byli dobrze nastawieni, zorganizowani. Jest to piłka i ja nie patrzę, że zawodnik musi być najlepszy, ale musi pracować solidnie. A że Davo nie był tak widoczny, to nie znaczy, że grał źle. Grał dobrze. Nie był tak widoczny, ale przynajmniej wiązał na siebie zawodników przeciwnika i mogli się wykazać inni piłkarze. Tak to widziałem - wyjaśnił szkoleniowiec.
W meczu z Koroną Kielce trener nie będzie mógł postawić na Mateusza Szwocha i Damiana Warchoła, którzy nadal leczą kontuzje. Nie ma żadnego zawodnika zagrożonego pauzowaniem za żółte kartki.
Mecz 6. kolejki Wisła Płock – Korona Kielce zostanie rozegrany w sobotę, początek wyznaczono na godz. 15.00. Wszystkie bilety zostały wyprzedane. Klub udostępnił dla kibiców dodatkową trybunę, która wcześniej była przeznaczona dla osób niepełnosprawnych, ale nie była wypełniona do ostatniego miejsca.
marc/ krys/