Lech Poznań: Działacze stawiają na Djukę, ale muszą mu pomóc [KOMENTARZ]
Wyrzucić trenera to dla mnie jak wypić piwo. Mogę w ciągu roku zwolnić 20, a nawet 100 – tak swego czasu swoją filozofię postępowania wobec szkoleniowców przedstawił słynny właściciel Atletico Madryt, Jesus Gil. Nie wszyscy na szczęście w piłce się z nim zgadzali...
Gdyby działacze z Bułgarskiej myśleli tak jak nieżyjący prezydent "Los Colchoneros", to już dawno Ivan Djurdjevic byłby na zielonej trawce. Zarząd Lecha wytrzymał jednak „ciśnienie” ekspertów i kibiców, po czym wysłał jednoznaczny sygnał, że szkoleniowiec Kolejorza wciąż cieszy się jego poparciem i będzie rozliczany ze swojej pracy najwcześniej po sezonie.
Popieram takie stanowisko, gdyż rzeczywiście Lech wymaga przebudowy, a „Djuka” to dobry kandydat na reformatora. To trener odpowiednio wyedukowany, związany z Poznaniem, niezarozumiały i niebujający w obłokach. Przestrzegałbym jednak przed mówieniem, że to szkoleniowiec na lata.
W sporcie takie sformułowania są niebezpieczne i świadczą bardziej o słabej jego znajomości niż o profesjonalizmie. Tak samo, jak angażowanie nowego trenera przez kilka tygodni w sytuacji, kiedy temu zwalnianemu znów zaczęło dobrze iść (taki kompromitujący scenariusz przerabialiśmy przy okazji pożegnania Jacka Zielińskiego i zatrudniania Jose Bakero).
Świetnie, że działacze Kolejorza nie wzorują się na Wiśle Płock i Zagłębiu Sosnowiec (oba kluby już zwolniły trenerów). Na jeszcze większą pochwałę zasłużyliby jednak wtedy, kiedy zaczęliby pomagać swojemu trenerowi, choćby pozbywając się słabych piłkarzy.
POLECAMY:
Pedofile i gwałciciele z Wielkopolski
Tu powstają nowe mieszkania w Poznaniu
10 najgorszych transferów Lecha Poznań
Najbardziej nieudane Kuchenne Rewolucje
Kogo wybraliby prezydentem Poznania kibice?
Zobacz też: Szymon Żurkowski po meczu Górnika Zabrze z Lechem Poznań
[xlink]77a2cafc-92be-3c86-f823-ba6dd13fb267,323e4fd5-268b-62a4-5b55-8d9b9217e18a[/xlink]