Ekstraklasa. Trener Widzewa: Mecz z Legią nie jest jak każdy inny
Trener Widzewa Janusz Niedźwiedź przyznał przez piątkowym klasykiem w Łodzi z Legią Warszawa w 5. kolejce piłkarskiej ekstraklasy, że to nie jest mecz jak każdy inny. "Legia będzie wyzwaniem, ale wierzę też, że my będziemy wyzwaniem dla niej" - podkreślił.
fot. Fot. Grzegorz Galasinski/Polskapress
Widzew, wracający do ekstraklasy po ośmiu latach, zmierzy się z Legią w ekstraklasie po raz pierwszy od listopada 2013 roku (później te drużyny spotykały się tylko w Pucharze Polski). Mimo upływu lat spotkanie wciąż jest nazywane "polskim klasykiem" i wzbudza w kraju duże emocje.
"Nie możemy powiedzieć, że ten mecz jest jak każdy inny. Wiemy, jaka jest historia tych spotkań, także historia obu klubów. Natomiast pamiętajmy, że punkty z tego meczu nie zostaną pomnożone przez dwa. Widzew i Legia to zespoły, które lubią operować piłką i mieć ją przy nodze. Dlatego spodziewamy się ciekawego spotkania" - powiedział trener Niedźwiedź podczas czwartkowej konferencji prasowej.
"Jako szkoleniowiec czekałem na takie spotkania przez wiele lat. Czasem trzeba było przechodzić przez różne trudności, przejść przez niższe ligi, żeby móc teraz prowadzić Widzew w takim klasyku. Legia będzie wyzwaniem, ale wierzę też, że my będziemy wyzwaniem dla Legii" - przyznał.
Podkreślił jednak, że w roli trenera Widzewa miał już wielkie wyzwania.
"Mecz z Legią, jak wspomniałem, nie jest jak każdy inny. Ale pamiętam też spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:1 na zakończenie poprzedniego sezonu 1. ligi - PAP), decydujące o awansie. W ostatnim roku to był chyba nasz najcięższy gatunkowo mecz. Po zawodnikach nie było widać nerwowości, byli skupieni na swoich zadaniach, zmotywowani. Pokazali od pierwszej do ostatniej minuty charakter, walkę. Myślę, że jutro będzie podobny mecz. Bardzo energetyczny, ale też konsekwentny, optymalny, jeśli chodzi o nasze zachowania w ataku i obronie" - stwierdził Niedźwiedź.
Jak przyznał, nie ma jeszcze gotowego składu na piątkowe spotkanie.
"Cały czas rozmawiamy ze sztabem na ten temat. Wciąż myślimy, jak zestawić pierwszą jedenastkę. Podstawowy skład jest oczywiście ważny, ale ogromną rolę pełnią także zmiennicy, co pokazały poprzednie mecze. Liczmy na każdego piłkarza, nawet jeśli pojawi się na 15 lub 30 minut" - zaznaczył.
Jakie, według szkoleniowca Widzewa, są największe atuty Legii?
"Rywal ma w składzie wielu jakościowych piłkarzy. Jest tam nowy szkoleniowiec Kosta Runjaic, więc z pewnością zespół potrzebuje czasu, aby złapać automatyzmy. Trener Legii preferuje grę piłką, dominację i od lat stosuje swoje ustawienie, czyli 1-4-1-4-1. Nie ma co ukrywać, że w tej drużynie jest sporo jakości piłkarskiej. Ale my też jesteśmy przekonani o swoich możliwościach i chcemy wygrać" - podkreślił szkoleniowiec czterokrotnych mistrzów i siedmiokrotnych wicemistrzów Polski.
Widzew i Legia to nie tylko "odwieczni" rywale, ale również jedyne drużyny, które reprezentowały Polskę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Łodzianie awansowali do niej w 1996 roku, a piłkarze z Warszawy - rok wcześniej oraz w 2016 roku.
To również jedyni polscy półfinaliści Pucharu Europy, poprzednika Ligi Mistrzów. Legia dokonała tego w 1970, a Widzew w 1983 roku.
Po czterech kolejkach obecnego sezonu Legia jest szósta z dorobkiem 7 pkt, a beniaminek - dwunasty (4 pkt).
Początek piątkowego meczu w Łodzi o godz. 20.30. (PAP)
bia/ krys/