KONIEC! Śląsk na pewno zagra cztery mecze u siebie. Czekamy na wynik z Białegostoku, żeby wiedzieć czy Lechia zagra w grupie mistrzowskiej.

KONIEC! Śląsk na pewno zagra cztery mecze u siebie. Czekamy na wynik z Białegostoku, żeby wiedzieć czy Lechia zagra w grupie mistrzowskiej.

Druga żółta kartka dla Grodzickiego i opuszcza murawę! Dopiero co wrócił do składu.

Dobre dwie minuty temu wybiła 90 minuta a my wciąż nie wiemy ile sędzia dolicza do drugiej połowy...

Dobre dwie minuty temu wybiła 90 minuta a my wciąż nie wiemy ile sędzia dolicza do drugiej połowy...

Flavio próbuje dryblingu strzału z 16. metra, ale znów niecelnie.

Krzysztof Bąk zastępuje Pietrowskiego i to jest ostatnia zmiana gości.

Żółta kartka dla piłkarza Śląska Wrocław. Sędzia dobrze zastosował przywilej korzyści i wrócił do tej akcji. Ukarany Calahorro.

Paweł Dawidowicz ukarany żółtym kartonikiem.

Mecz taki porywający, że na telebimie zamiast wydarzeń na boisku mieliśmy przez moment księżyc, który operator czujnie wytropił.

Adam Pazio wchodzi za Macieja Kostrzewę na ostatnie 10 minut gry.

Calahorro zastępuje Lukasa Droppę. Pamiętając jego wyczyny w poprzednim meczu Śląska, ma powody by dzisiaj dać z siebie wszystko.

No i mamy kontrowersję. Wydaje się, że piłkarze Lechii był popychany w polu karnym. Sędzie nie reaguje.

Dośrodkowanie z lewej strony Lekovicia i wybicie piłki na rzut rożny przez Dudu.

Lechia uspokoiła grę i rozgrywa piłkę bez pośpiechu, a Śląsk zaraz po przejęciu próbuje kontrować. Oglądamy więc przeciwny do pierwszej połowy obraz gry.

Dośrodkowanie Mili, strzał głową Grodzickiego, ale łapie Bąk.

Korona prowadzi z Cracovią 1:0. To świetna wiadomość dla Lechii bo nawet porażka w dzisiejszym meczu będzie oznaczała ich obecność w grupie A.

Droppa ciągle na boisku, być może się myliłem. W każdym bądź razie nic się w tym meczu znów nie dzieje.

W starciu z Tuszyńskim ucierpiał Lukas Droppa i zdaje się, że gestem poprosił trenera o zmianę.

Flavio kolejny raz marnuje sytuację, Tym razem próbując dryblingu zwyczajnie przegrał pojedynek z obrońcą.

JAK ON TEGO NIE STRZELIŁ?! IDEALNE PODANIE PICHA DO FLAVIO, TEN W SYTUACJI SAM NA SAM NIE TRAFIA W BRAMKĘ!

Patejuk wrócił na murawę, ale od razu z niech schodzi. W jego miejsce Robert Pich.

Jest chwila na uzupełnienie płynów. Na boisku leży Patejuk i Makuszewski. Obaj za moment wrócą na murawę.

Kolejny rzut rożny dla Śląska, podchodzi Sebastian Mila, ale nie wynikło z tego nic groźnego.

Kolejny kontratak Śląska Wrocław, ale Patejuk źle dogrywał i piłkę przejeli goście.

Dośrodkowanie z rzutu rożnego i piłkę do bramki wbija Marco Paixao! To jego 22 bramka ogólnie w tym sezonie i szósta asysta Sebastiana Mili!

GOOOOOOOOOOOOOOOOL! MARCO PAIXAOOOO!

Dobre niezapowiedziane zagranie Hateleya do przodu, urwał się Paixao i dośrodkował piłkę, ale wyszedł do niej Bąk i pewnie ją wyłapał.

Makuszewski dośrodkowuje piłkę, ale pewnie wybija Grodzicki w polu karnym.

Świetny kontratak Śląska Wrocław i dośrodkowanie Zielińskiego w pole karne po ziemi. Marco Paixao chociaż bardzo się starał nie był w stanie jej sięgnąć. Skończyło się na największym do tej pory jęku zawodu na stadionie.

Teraz to wyraźnie Lechia kontroluje przebieg meczu od początku drugiej połowy.

Świetny strzał z dystansu Macieja Makuszewskiego, ale tuż nad bramką. Było bardzo groźnie.

Zaczynamy drugą część meczu we Wrocławiu! Remis w Śląsku po podziale punktów nic nie zmienia, przy obecnych rezultatach u Lechii również i ta drużyna grałaby w grupie mistrzowskiej.

Zmiana również w Lechii Gdańsk. Za Frankowskiego wejdzie Dawidowicz.

Będzie zmiana w Śląsku Wrocław. Za Krzysztofa Ostrowskiego wejdzie Dudu Paraiba.

Komplet wyników do przerwy:

Niesamowita sytuacja. Maskotka Śląska, a właściwie Sebastian, pod pozorem konkursu, oświadczył się swojej dziewczynie Basi na murawie. Basia się zgodziła :)

Co można napisać o pierwszej połowie? Odbyła się, to na pewno. Emocji właściwie zero, ciekawych zagrań garść, Oby druga część meczu była ciekawsza.

Koniec pierwszej części meczu! Przebijające się pojedyncze gwizdy mówię wiele o przebiegu tego spotkania.

Arbiter doliczył dodatkową minutę.

Kolejny strzał Flavio zablokowany, ale piłka z pomocą szczęścia znalazła się pod nogami Ostrowskiego, który strzałem 'za kołnierz' próbował pokonać Bąka. Uderzył jednak za wysoko.

Mamy pierwszą żółtą kartkę w dzisiejszym meczu. Ukarany Rafał Grodzicki za brzydki faul na Patyku Tuszyńskim. To piąta żółta kartka Grodzickiego w sezonie.

Groźna sytuacja dla Śląska, Flavio długo holował piłkę, i spróbował strzału, który był zablokowany. Poprawiał jeszcze Patejuk dośrodkowaniem na prawej stronie, ale Mila przegrał pojedynek w polu karnym.

Ładna akcja Śląska Wrocław, którą próbował zakończyć dośrodkowaniem Zieliński, ale piłkę zablokował gracz Lechii.

Znakomity rajd prawym skrzydłem Makuszewskiego zakończony dośrodkowaniem, ale Grzelczak przegrał pojedynek główkowy. Do piłki dopadł jeszcze Frankowski, ale jego strzał poleciał wysoko ponad bramką.

Długi rajd Patejuka prawym skrzydłem zakończony samolubnym strzałem prosto w obrońcę.

Ładne zagranie Sebastiana Mili na lewe skrzydło, podanie do środka i Flavio, który natychmiast zgubił piłkę w polu karnym.

Grzelczak wpadł w pole karne Śląska i oddał strzał, ale niecelny i od bramki rozpocznie Kelemen.

Groźnie pod bramką Śląska! Przemysław Frankowski będąc już w polu karnym próbował dośrodkowywać, ale defensorzy Śląska stanęli na wysokości zadania.

Patejuk z Flavio zamienili się miejscami. Tak, mecz jest tak nudny, że trzeba o tym napisać. Swoją drogą dziwi mnie gra Flavio na skrzydle, kiedy patrzę na sprinty tego zawodnika. Znacznie bardziej przydałby się na rozegraniu.

Szczerze mówiąc straszne nudy na razie we Wrocławiu. Jedna ciekawsza sytuacja, a poza tym nie było żadnego zagrożenie dla obu bramkarzy. Kelemen jeszcze dzisiaj nie interweniował nawet.

Tak jest, stoi już przy linii i czeka na pozwolenie na powrót na murawę.

Grodzicki schodzi o własnych siłach, raczej wróci na murawę.

Na boisko padł Grodzicki gdy akcja była całkiem w innej strefie boiska, pomoc medyczna wbiegła na murawę, a Calahorro wybiegł na rozgrzewkę. Zobaczymy co z tego będzie

Strzał z pierwszej piłki po przejęci Droppy, ale przypominało to bardziej podanie do bramkarza.

Na boisku leży Makuszewski, tuż przy linii i pomoc medyczna jest gotowa do wejścia, ale zdaje się, że nie będzie takiej potrzeby.

Świetne podanie Flavio na prawą stronę do Zielińskiego, który przedryblował jednego piłkarza Lechii i próbował dośrodkować. Zagranie zostało zablokowane i Śląsk będzie miał rzut rożny.

Próba dośrodkowania z lewej strony zablokowane i Śląsk miał rzut rożny, po którym Flavio wykonał "nożyce", które Mateusz Bąk wybronił. Będzie drugi rożny dla gospodarzy.

Dobrze zapowiadające się podanie piłkarza Śląska, do którego wychodził Patejuk przerwał w ostatniej chwili Janicki podaniem głową do bramkarza

Cały czas grę prowadzi Śląsk, ale nic z tego nie wynika. Lechia dosłownie kilka razy weszła na połowę gospodarzy w dodatku nie zapuszczając się dalej jak 20-30 metrów od środka boiska. Z klepania WKS-u nic nie wychodzi i widzieliśmy już podobną sytuację w meczu z Podbeskidziem, kiedy posiadanie piłki dochodziło nawet do 80%. Skończyło się 3:3.

Patryk Tuszyński wychodził na czystą pozycję, ale w ostatniej chwili powstrzymał go Kokoszka.

Przed momentem Flavio Paixao pojedynkował się na biegi z Lekoviciem, ale przegrał i to z kretesem.

Strzał Ostrowskiego z dystansu, ale ponad bramką.

Piłkarze wrocławskiego Śląska próbowali rozegrać piłkę w środkowej strefie, ale po kilku podaniach ich zamiary zostały zniszczone przed zawodników Lechii.

Komiczna sytuacja. Sebastian Mila w dryblingu zaplątał się o własne nogi.

Ostro jest od samego początku na lewej stronie Śląska. Przed chwilą ucierpiał tam Patejuk. Zaraz po nim piłkarz Lechii. Od początku widać, że nie będzie taryfy ulgowej w tym meczu.

I zaczęliśmy mecz przyjaźni i 30 kolejkę!. Od środka Frankowski z Tuszyńskim!

Piłkarze wychodzą już na murawę. Prowadzą ich Orzeł Ślązak i Lew Lechii Gdańsk!

Przed nami prezentacja zawodników, a jako, że jest to mecz przyjaźni to wyjątkowo spiker wykrzykuje nazwiska piłkarzy obu klubów.

Na stadionie są również obecni uczestnicy akcji "Dzieci na stadionie, uczymy się dopingu", którzy o 17 mieli również okazję spotkać się z piłkarzami, którzy nie zmieścili się w kadrze na ten mecz.

Piłkarze są już na rozgrzewce, kibice powoli przybywają na stadion. Ma ich być dzisiaj całkiem sporo jak na warunki Śląska, ponieważ dołączą do nich fani zaprzyjaźnionej Lechii Gdańsk oraz Wisły Kraków, która bojkotuje mecze swojego zespołu.

- Cieszę się, że Lechia zatrudniła tak dobrego trenera, który ma podobną filozofię gry do mojej i lubi ofensywny styl. W przeszłości pracował m.in. w Austrii czy Tottenhamie. Z tego, co wiem, wprowadził w Lechii więcej luzu, a zawodnicy mają więcej wolności na boisku, co bardzo mi się podoba. Uważam, że sobotni mecz będzie z obu stron bardzo ofensywny i stworzymy wspólnie piękne widowisko - komentował na konferencji przed tym spotkaniem Pawłowski.

Dystans punktowy między Śląskiem a Lechią to 9 punktów, ale teoretycznie po tym meczu może być zredukowany do... trzech. To nie pomyłka, bo jeżeli Śląsk zdobędzie w tym spotkaniu trzy punkty, a Lechia spadnie do grupy B, to po podziale punktów różnicy zmniejszy się tylko do trzech oczek. Czy to dobrze, czy to źle - zdania są podzielone.

Piłkarze Lechii są w formie. Wygrali dwa pierwsze ostatnie starcia, czyli pierwsze mecze pod wodzą nowego trenera. Jednak te starcia były rozgrywane w Gdańsku, teraz po raz pierwszy przychodzi Lechii grać z trenerem Monizem na wyjeździe. A nie jest to najłatwiejsza dla Lechii sprawa w tym sezonie, bo wygrali tylko cztery wyjazdowe mecze. Dodatkowo nie potrafią pokonać wrocławian od sześciu spotkań.

Najważniejsza informacja dla Lechii jest taka, że jest kowalem swojego losu. Jeżeli piłkarze wygrają dzisiejsze starcie ze Śląskiem to będą pewni gry w grupie "mistrzowskiej".

Arbitrem tego meczu będzie toruński sędzia Bartosz Frankowski. Prowadził już w tym sezonie trzy mecze biało-zielonych. Dwa starcia z Pogonią, jeden remisowany, drugi przegrany, oraz pucharowy mecz z Wisłą, który Lechia wygrała.

Sędzia prowadził także mecze Śląska. Przegrany z Jagiellonią oraz zremisowany z Piastem Gliwice.

Mamy już komplet składów, do pełni szczęścia rezerwowi Lechii: Rosa, Stolarski, Bąk, Zyska, Dawidowicz, Pazio, Grabacik

Zanim dostaniemy do rąk skład Lechii warto wspomnieć o tych, których z całą pewnością nie zobaczymy w meczu. Do stałego grona, które tworzą Bartosz Kaniecki, Jarosław Bieniuk, Deleu oraz Christopher Oualembo, dołączył ostatnio Piotr Wiśniewski. W temacie nieobecnych w Śląsku Wrocław na pewno trzeba wspomnieć o tych, których nie ma od dawna, czyli Hołocie i Kaźmierczaku oraz wspomnianego już Stevanovicia.

W składzie ostatecznie nie ma Dalibora Stevanovicia, który przegrał walkę z czasem. Nawet słynne pijawki Jarosława Szandrocho nie zdołały postawić piłkarza w pełni na nogi.

Szatnia już od dawna gotowa na przyjęcie piłkarzy!

Co można powiedzieć o składzie Śląska? Ważne jest to, że trener Pawłowski wyciągnął wnioski po ostatnim meczu i nie wystawiał na siłę Machaja na skrzydle. W tym meczu boki zajmą Flavio i Patejuk. W środku zagra Mila, który nie potrafił jednak stworzyć Paixao zbyt wielu okazji w poprzednim meczu. Czy w tym będzie inaczej? Poza tym do składu wraca Grodzicki i wraz z Kokoszką utworzą oni parę stoperów. Warto przypomnieć, że w rundzie jesiennej to właśnie oni dali Śląskowi zwycięstwo strzelając dwie bramki, które odwróciły losy spotkania. Śląsk przegrywał wtedy 0:1 i ich bramki zdołały odwrócić losy rywalizacji.

Znamy już wyjściowy skład Śląska, na 11 Lechii musimy jeszcze poczekać. Do kompletu ławka rezerwowych wrocławskiego klubu. Wrąbel, Calahorro, Machaj, Socha, Dudu, Pich i Plaku.

Jesteśmy już na Stadionie Miejskim we Wrocławiu, gdzie za ok. 1,5 godziny rozpocznie się przyjacielskie starcie Śląska z Lechią Gdańsk. Przyjacielskie tylko na trybunach, bo obie drużyny mają o co walczyć. Śląsk o cztery mecze u siebie, a Lechia o grupę A, zwaną mistrzowską. Cel gości jest więc nieporównywalnie ważniejszy, bo sam udział w grupie A może przynieść klubowi spory dochód, do tego jeszcze dochodzi pewne utrzymanie, a przy odrobinie szczęścia walka o puchary. Start meczu już o 18:00!