Wszystko co najgorsze dla Widzewa miało miejsce w ostatnim kwadransie meczu. Wiele wskazuje na to, że arbiter Szymon Marciniak dyktując rzut karny po prostu wypaczył wynik spotkania, choć na oceny jeszcze będzie czas. Fakt jest taki, że Widzew przegrywa i na dłuższy czas zadomowi się na ostatnim miejscu w tabeli. Sytuacja łodzian jest coraz gorsza.

KONIEC! Podbeskidzie wygrywa z Widzewem 1:0 po bardzo, bardzo kontrowersyjnej bramce z rzutu karnego.

Sam na sam Malinowskiego z Wolańskim, ale górą bramkarz Widzewa!

Ukarany Krystian Nowak.

Ostatnie sekundy meczu. Czy coś tu się jeszcze zmieni?

Batrović za Kikuta.

Kołodziej idzie za ciosem i uderza z dystansu, ale bardzo niecelnie.

Prawda jest jednak taka, że... nie mamy pojęcia, za co rzeczony rzut karny został podyktowany. Pan Szymon Marciniak chyba będzie musiał się długo tłumaczyć.

Pewnym uderzeniem na listę strzelców wpisuje się Dariusz Kołodziej! Podbeskidzie prowadzi 1:0!

Karny dla Podbeskidzia!

Pachnie bramką coraz bardziej...

Przycisnęli gospodarze, czując swoją szansę. Póki co bez zarzutu spisuje się obrona gości, ale do końca meczu pozostał jeszcze kwadrans. Czy zobaczymy tu jeszcze gole?

Skandaliczne wejście Urdinova w Sokołowskiego w zupełnie niegroźnej akcji i zasłużona, czerwona kartka.

Ostatnia zmiana w meczu. Visnakovs za Gelę.

Z impetem gospodarze! Dośrodkowanie z prawej strony i w polu karnym z pierwszej piłki z woleja uderzał Pietrasiak, ale bez efektu.

Wreszcie coś się zadziało! Świetne dośodkowanie Kołodzieja z lewej strony, ale spóźniony nieco Sokołowski nie zamknął akcji.

Za próbę wymuszenia rzutu karnego żółtą kartkę otrzymuje Rybicki.

Wciąż bez składnych, dogodnych akcji. Nie będziemy Was okłamywać, poziom tego widowiska jest po prostu dramatyczny.

Ostatnia zmiana gospodarzy. Za Nwaogu na boisku melduje się Malinowski.

Dużo fauli, niedokładności, braku precyzji i szarpanej gry, czyli druga połowa meczu w pigułce. Krnąbrne widowisko.

Żółta kartka dla Damiana Chmiela.

Na ciepłe słowa zasługuje natomiast defensywa gości, która nie dopuszcza rywala do groźnych sytuacji pod własnym polem karnym.

Beznadziejnie prezentuje się dziś Visnakovs, który ma problem z najprostszym opanowaniem piłki. Co się dzieje z najlepszym strzelcem łódzkiego Widzewa?

Rybicki za Kaczmarka.

Bardzo marne pierwsze minuty drugiej połowy. Jaki tu spokój, na na na...

Wymuszona zmiana w zespole Podbeskidzia. Za Koniecznego wchodzi Adu Kwame.

Spokojny początek w wykonaniu obu zepołów. Nie zapowiada się na szybkiego gola, który ewentualnie mógłby "otworzyć" nam spotkanie.

Zmiana w ekipie gospodarzy. Za Bartlewskiego wchodzi Kołodziej.

Wszystko gotowe, a zatem czas rozpocząć drugą odsłonę meczu. Oby nie zabrakło w niej bramek. Tego sobie i Wam życzymy.

Piłkarze już na boisku. Zaraz zaczynamy drugą część spotkania..

I już. Za nami pierwsza połowa meczu, w której nie obejrzeliśmy żadnej bramki. Początek spotkania należał do gospodarzy, natomiast poźniej przebudzili się goście i śmielej zaatakowali. Emocji nie brakowało, goli tak. Oby po przerwie było lepiej.

Ruszył z piłką przed siebie Visnakovs, ale przytomny powrót Pietrasiaka, który odebrał rywalowi futbolówkę i zażegnał niebezpieczeństwo.

Po dośrodkowaniu z lewej strony najlepiej w polu karnym zachował się Telichowski, który uderzał głową, ale wprost w golkipera Widzewa.

Jak to nie wpadło?! Kapitalnie w polu karnym zachował się Cetnarski, który wypatrzył na szesnastym metrze Wasiluka, a ten zamiast umieścić piłkę w bramce, to fatalnie przestrzelił. Mogą pluć sobie w brodę goście.

Znamienne, że póki co najlepiej w naszym plebiscycie na najlepszego piłkarza wypadają bramkarze obu drużyn, którzy faktycznie jak na razie spisują się bez zarzutu.

Zatrzymywany nieprzepisowo Lafrance i ukarany Łatka.

Piłkę w polu karnym otrzymał Kikut, który szybko zdecydował się na strzał i z najwyższym trudem obronił Zajac. Nieco śmielej atakują teraz goście, którzy przycisnęli gospodarzy.

Swojej szansy szukał Bartlewski, który uderzał z dystansu, ale bardzo niecelnie.

Kolejne upomnienie. Tym razem Eduards Visnakovs.

Bomba Kaczmarka z dystansu, ale na posterunku Richard Zajac, który z trudem sparował futbolówkę!

Z pilką w polu karnym znalazł się Cetnarski i zdecydował się na intuicyjne uderzenie, ale nic z tego nie wyszło.

Z dobrą sytuacją wychodzili goście, ale Górkiewicz zatrzymał tę akcję. Efekt? Żółta kartka.

Z rzutu wolnego uderzał Maciej Iwański i pomylił się dosłownie o kilkanaście centymetrów!

Zaczynają pomału dominować gospodarze, a Widzew w ofensywie jest zupełnie bezproduktywny. Niewidoczny kompletnie najlepszy strzelec łodzian, Eduards Visnakovs.

Zdenerwowany Leszek Ojrzyński co chwila pokrzykuje na swoich podopiecznych. No cóż, to chyba stara, kielecka szkoła...

Znów faulowany Sokołowski w okolicy pola karnego i kolejna szansa dla Podbeskidzia. Dośrodkowywał Iwański i po zamieszaniu do piłki dopadł Nwaogu, ale świetnym refleksem wykazał się Wolański. To mogła być bramka!

Żółty kartonik dla Iwańskiego.

Dośrodkowywał Gókiewicz, ale Wolański pewnie łapie piłkę. Za nami pierwszy kwadrans spotkania, który raczej rozczarował. Jak na razie T-Mobilie Ekstraklasa w wydaniu, które wkurza, a nie zachwyca. Oby to się zmieniło.

Faulowany Sokołowski przed polem karnym i to może być dobra okazja dla gospodarzy...

Pierwsza żółta kartka. Ukarany Kevin Lafrance.

Chaos wkrada się na boisko. Piłkarze obu drużyn z dużą nerwowością próbują konstruować swoje akcje i w efekcie piłka często ląduje poza linią boczną.

Większość akcji Podbeskidzia przechodzi przez Macieja Iwańskiego, który ma być odpowiedzialny za kreowanie gry. Jak na razie brakuje jednak precyzji, a akcje gospodarzy są szybko kasowane.

Dużo walki w środku pola od pierwszych minut. Póki co wygląda to tak, że przyczajeni goście czekają na swoje szanse w postaci szybkich kontr.

Groźna centra Macieja Iwańskiego z rzutu wolnego, ale czujni obrońcy Widzewa wybijają piłkę.

Na termometrach około 3 stopni Celsjusza, ale oby piłkarze szybko podkręcili temperaturę. Pierwszy gwizdek i zaczynamy!

W przedmeczowym wywiadzie szkoleniowiec Podbeskidzia, Leszek Ojrzyński, przyznał, że Widzew to dla niego dość niefortunna drużyna, ponieważ jeszcze nigdy nie udało mu się łódzkiego klubu pokonać. Czy dziś karta się odwróci? Ostatnie minuty i rozpoczynamy to pasjonująco zapowiadające się spotkanie!

Dla trenera Artura Skowronka będzie to pierwsze oficjalne spotkanie w roli szkoleniowca Widzewa. Nowy trener od początku udowadnia, że nie boi się zaryzykować. Od pierwszej minuty w meczu z Podbeskidziem zagra bowiem pięciu sprowadzonych zimą do klubu zawodników, natomiast chyba największą niespodzianką jest wystawienie w bramce Patryka Wolańskiego, który zastąpił dotychczasowego kapitana zespołu, Macieja Mielcarza. Za kwadrans rozpoczynamy mecz!

Ławka rezerwowych Podbeskidzia: Rybansky, Kwame, Kołodziej, Malinowski, Chrapek, Deja, Stąporski.

Ławka rezerwowych Widzewa: Mielcarz, Stępiński, Augustyniak, Kasprzak, Aleksejs Visnjakovs, Batrović, Rybicki.

Gdyby próbować wskazać faworyta tego pojedynku, to raczej są nimi gospodarze. Dość powiedzieć, że w tym sezonie łódzka drużyna przegrała wszystkie (!) spotkania poza domem, notując passę dziesięciu porażek z rzędu na wyjazdach. Po drugiej stronie jest Podbeskidzie, które u siebie w obecnych rozgrywkach przegrało zaledwie trzykrotnie. W pierwszym spotkaniu obu drużyn w Łodzi, obie ekipy podzieliły się punktami i wówczas padł remis 1:1. A jak będzie dziś? Jakie są Wasze przewidywania? Piszcie w komentarzach.

WRACA! Czasem wkurzajaca, czasem kochana, ale zawsze nasza! T-Mobile Ekstraklasa znów rusza. Na początek spotkanie dwóch zespołów, które okupują dolne rejony tabeli i do samego końca będą toczyć zażarty bój o pozostanie w piłkarskiej elicie. Podbeskidzie u siebie podejmuje ostatni w tabeli Widzew. Dziś Walentynki, wypadałoby zatem zapytać, która z drużyn złamie serca swoim kibicom? Odpowiedź poznamy koło godziny 20:00. Do pierwszego gwizdka pozostało pół godziny.