menu

PKO Ekstraklasa. Leszek Ojrzyński: Górnik gra bardzo intensywnie. Przed nami ciężki bój

16 września 2022, 15:33 | Janusz Majewski

PKO Ekstraklasa. W niedzielnym meczu 10. kolejki Korona Kielce podejmie na własnym boisku Górnika Zabrze. - Przed nami ciężki bój, w którym musimy wykazać się mądrością – powiedział trener kielczan Leszek Ojrzyński.


fot. Kamil Bielaszewski

W kieleckim obozie nikt nie ukrywa, że pojedynek z zespołem z Górnego Śląska ma dużą stawkę. Beniaminek rozgrywek zajmujący 12. pozycję w tabeli (11 punktów) zmierzy się z drużyną, która ma tylko punkt mniej na swoim koncie.

- W tabeli jest bardzo ciasno. 10 punktów ma też trzeci zespół od końca. Mamy tylko jedno "oczko" więcej. Wiemy, że w lidze będzie działo się jeszcze bardzo dużo, ale nas interesuje tylko najbliższe spotkanie. Później będziemy mieć dwa tygodnie przerwy, ale na nasz stadion wrócimy dopiero za miesiąc. To będzie długa rozłąka, dlatego chcemy sięgnąć po trzy punkty – podkreślił Ojrzyński. Dodał, że Górnik to wymagający rywal.

- Zespół z Zabrza jeszcze nie przegrał na wyjeździe. Grają bardzo intensywnie. Prawdopodobnie do pierwszego składu wróci Lukas Podolski, który dostał swoje minuty w ostatnim spotkaniu. Przed nami ciężki bój. Przede wszystkim musimy im dorównać intensywnością. Do tego trzeba będzie wykazać się mądrością. Ostatnio grając u siebie zmarnowaliśmy pierwszą połowę, a później zabrakło nam trochę do wywalczenia punktów. Początki spotkań są bardzo ważne. Z tym mieliśmy problemy. Trzeba dobrze rozpocząć i przytrzymać – powiedział szkoleniowiec Korony, który chwalił najbliższego rywala.

- Mają kilku bardzo dobrze usposobionych zawodników, ciekawą ławkę, bardzo dobrych młodych piłkarzy. Ale my musimy patrzeć na siebie. Zebrać siły, a pewne rzeczy zmodyfikować. Przyjedzie od nich rzesza kibiców, ale my liczymy na swoich fanów – mówił Ojrzyński, który będzie miał już do dyspozycji Saszę Balica.

Obrońca z Czarnogóry wraca do gry po pauzie (cztery spotkania) za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z Wartą Poznań. - Od razu po faulu wiedziałem, że dostanę czerwoną kartkę. Przeprosiłem od razu zawodnika Warty. Przeprosiłem też trenera i moich kolegów z drużyny, że musieli sobie w tym meczu radzić beze mnie. Będę się bardzo starał, żeby taka sytuacja się już nie powtórzyła. Osłabiłem swój zespół i przez to przegraliśmy tamto spotkanie – powiedział Balic, który nie mógł się już doczekać powrotu na boisko.

- Dobrze, że te cztery mecze już minęły i mogę już grać. Nie będę kłamał, to było to dla mnie bardzo frustrujące. Trenujesz cały czas, a nie możesz grać. Dobrze, że to wszystko minęło i bardzo cieszę się z tego, że mogę już wyjść na boisko – zaznaczył Balic, który zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że przed jego zespołem bardzo ważny pojedynek.

- Widzimy, jak wygląda tabela, mamy tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Jeśli wygramy, to będziemy mieć trzy punkty więcej i będziemy wyżej w tabeli. Cały czas powtarzam, jesteśmy beniaminkiem, ale nie położymy się na murawie przed nikim, będziemy walczyć. To dla nas bardzo ważny mecz, chcemy go wygrać – zapowiedział obrońca z Czarnogóry.

Przed meczem z Górnikiem trener Korony ma jeszcze kilka znaków zapytania, jeśli chodzi o skład wyjściowej jedenastki. - Nie wszystkie rzeczy potoczyły się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Główkujemy nad pewnymi sprawami. Niektórzy zawodnicy wracają. Pewnie wystawienie jednego lub drugiego takiego piłkarza będzie ryzykiem. Zobaczymy. Pomoże nam Sasza Balic. Pozostali dają sygnały – powiedział Ojrzyński.

Niedzielne spotkanie Korony z Górnikiem rozpocznie się w Kielcach o godz. 12.30.

(PAP)

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy


Polecamy