Kolejne zespoły udowodniły, że T-Mobile Ekstraklasa jest nieprzewidywalna i każdy może pokonać każdego, bez względu na zajmowane miejsce w tabeli. Dziękuję za wspólne 90 minut i zapraszam na kolejne relacje na Ekstraklasa.net!

Koniec spotkania. Górnik przegrywa u siebie z Jagiellonią Białystok 1:2. W końcówce gospodarze byli "o włos" od wyrównania, a mimo to tracą trzy cenne punkty.

Jakub Słowik za grę na czas otrzymał żółtą kartkę.

ALEŻ EMOCJE! Bonin znalazł się tuż przed bramką Słowika, ale uderzył nad bramką golkipera gości.

Od kilku minut akcje toczą się wyłącznie przed polem karnym Jagiellonii, ale gospodarzom udało się tylko oddać strzał głową w wykonaniu Iwan, którym nie miał prawa pokonać Słowika.

Fidziukiewicz pojawił się za Plizgę.

Bartosz Frankowski doliczył 4 minuty.

Zahorski faulował Słowika.

Po raz kolejny bardzo źle dośrodkował Gancarczyk i ponownie był bliski zaskoczenia Słowika, który bardzo niepewnie chwycił piłkę.

Mączyński uderzył z 25 metrów, ale trafił tylko w trybuny.

Zanim piłka wpadła tuż pod nogi Przybylskiego odbiła się od pleców jednego z zawodników białostoczan.

GOOOOOOOOOOOOOOOL! PRZYBYLSKI STRZAŁEM Z 18 METRÓW POKONAŁ SŁOWIKA!

Iwan pojawił się za Łuczaka.

Druga zmiana w Jagiellonii. Kim czekał przy linii bocznej dobre pięć minut zanim nastąpiła zmienia.

Plizga wbiegł w pole karne i z ostrego kąta uderzył wprost w Skorupskiego.

Prostopadłe podanie Gancarczyka w pole karne i ponownie Dźwigała wybija piłkę z pola karnego.

Dźwigała wyrasta nam na bohatera spotkania. Mosznikow przelobował Skorupskiego w sytuacji sam na sam, ale młody obrońca Jagiellonii wybił piłkę dosłownie z linii bramkowej!

Bonin wbiegł z piłką w pole karne, ale tak długo poprawiał sobie piłkę, że Ukah zdążył mu ja odebrać z pod nogi.

Gancarczyk wbiegł w pole karne i oddał strzał z 10 metrów, ale dlatego, że Quintana ewidentnie mu przeszkadzał, trafił tylko w jednego z obrońców Jagiellonii.

Mosznikow po raz pierwszy pojawia się w zespole Górnika Zabrze, zastępując Kwieka.

Quintana dośrodkował z rzutu rożnego, ale Skorupski piąstkował piłkę.

Zobacz galerię zdjęć na żywo ze spotkania

Kolejna bezmyślna centra Kupisz, na jego szczęście piłka wpadła ostatecznie pod nogi Grzyba, któy zdecydował się na strzał z 20 metrów, ale byłemu zawodnikowi Polonii Bytom zabrakło celności.

Przekombinowali teraz zawodnicy Górnika, co wykorzystał Ukah wybijając piłkę głową na aut.

Wymuszona zmiana w Jadze. Za Norambuene wchodzi Modelski.

Alexis po raz drugi potrzebuje interwencji klubowych lekarzy i raczej już nie dokończy meczu.

Na strzał z dystansu zdecydował się Bonin, piłka potoczyłaby się obok bramki, ale na wszelki wypadek Słowik obronił ten strzał.

Przybylski faulował Grzyba, za co otrzymał od arbitra żółtą kartkę.

Norambuena centrował z prawej strony i pewnie interweniował Skorupski.

Dośrodkowanie Bonina zablokowane przez Dźwigałę.

Bemben został zastąpiony przez Bonina. Był to bardzo słaby mecz w wykonaniu prawego obrońcy zabrzan.

Jagiellonia wyszła z szybką kontrą lewą stroną, ale Bemben zablokował dośrodkowanie Kupisza.

Po stracie Quintany kontratak przeprowadzili podopieczni Adama Nawałki, ale niecelnie dośrodkował Gancarczyk. Po chwili lewy obrońca Górnika miał okazję do rehabilitacji z rzutu wolnego, zdecydował się na strzał z daleka i nie wiele brakowało, by piłka wpadła Słowikowi "za kołnierz".

Druga połowa rozpoczęta!

Jeszcze 50 minut temu Jagiellonia była przez fachowców "skazana na pożarcie" przez Górnika, a jednak po pierwszej połowie można się nawet pokusić o stwierdzenie, że już goście mogą sobie dopisać trzy punkty. Miejmy jednak nadzieję, że w drugiej połowie nie zabraknie emocji przy Roosevelta i zobaczymy wyrównaną rywalizację.

Jesteśmy świadkami bardzo dziwnej kolejki, w której nie radzą sobie wyraźnie faworyci. Jako ciekawostkę można dodać, że Jagiellonia jest dopiero drugim zespołem, który w ten weekend strzelił więcej niż jedną bramkę w meczu z Ekstraklasy. Drugim jest oczywiście Ruch Chorzów. Co łączy oba zespoły? O dziwo oba zespoły na inaugurację ligi przegrały po 0:4 i w tej kolejce widać postanowiły się zrehabilitować.

Bartosz Frankowski nie chciał przedłużać męki Górnika i zakończył pierwszą połowę nie doliczając ani minuty.

Kolejna okazja dla Jagiellonii! Znowu w polu karnym piłkę dostał Quintana, ale zrobił o jeden zwód za dużo i został zablokowany.

Hanzel faulował Olkowskiego i mimo, że Bartosz Frankoskiego zastosował przywilej korzyści, wrócił do tej sytuacji i ukarał go kartonikiem.

Po stracie piłki Adam Danch brutalnym faulem taktycznym chciał naprawić swój błąd, ale został za to ukarany żółtą kartka.

Po wrzutce z autu Olkowskiego piłka ostatecznie trafiła do Kwieka, który uderzył z woleja, ale świetną interwencją popisał się Słowik.

Po dośrodkowaniu Bembena z prawej strony Alexis uprzedził wyższego od siebie Kwieka i wybił piłkę poza pole karne.

Plizga prostopadłym podaniem "uruchomił" Smolarka, ale napastnik Jagiellonii został uprzedzony przez Skorpuskiego.

Łuczak z prawej strony za głęboko dośrodkował, wprost w ręce Słowika.

Syn znajdującego się w sztabie szkoleniowym Dariusza Dźwigały oddał wspaniały strzał głową w samo okno. Skorupski był bez szans.

Plizga idealnie wrzucił piłkę z rzutu wolnego na głowę Dźwigały i jest 2:0 dla Jagi!

Bemben zatrzymał ręką piłkę przy linii bocznej.

Plizga dośrodkował z lewej strony w pole karne i sprawił spore problemy Skorupskiemu, który nie złapał piłki. Był jednak faulowany przez Smolarka.

Łuczak "przelobował" Słowika, ale był w tej sytuacji na spalonym. Po chwili Olkowski także znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem gości i także był na metrowym spalonym.

Kolejna wspaniała akcja Quintany, przedryblował aż trzech obrońców Górnika, ale zabrakło siły w uderzeniu na bramkę, dlatego Skorupski bez większego problemu mógł obronić ten strzał.

Olkowski dośrodkował przed momentem z prawej strony, ale aż trzech zawodników Górnika było "schowanych" za obrońcami Jagiellonii.

Zahorski ukarany kartonikiem, za nakładkę na Ukahu.

Przybylski faulował Norambuenę.

Bemben wywalczył rzut rożny, który wykonywał Łuczak, ale trafił wprost na głowę Alexisa.

Dośrodkowanie Kupisza z lewej strony, ale Smolarek nie zrozumiał zamiaru kolegi z zespołu i nie wbiegł w pole karne.

"Jeden - zero to za mało, by Górnika zabolało" - śpiewają kibice. Czy bezradni jak do tej pory piłkarze Górnika wezmą to do sobie do serca? Na razie w kolejnej akcja gospodarzy, z powodu niedokładnego i przechwyconego podania spaliła na panewce.

Po dośrodkowaniu Norambueny, głową piłkę wybił Danch, uprzedzając Smolarka.

Z ostrego kąta ponownie Plizga uderzał na bramkę Skorupskiego, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.

Kolejna ciekawa akcja Quintany, wdarł się w pole karne i w ostatniej chwili sytuacyjnym podaniem uruchomił Plizgę, który z ostrego kąta trafił tuż obok słupka.

Wspaniałą akcję przeprowadził Hiszpan, mimo asysty trzech obrońców zdołał uderzyć z 16. metra i wyprowadzić swój zespół na prowadzenie.

Gooooooool! Dani Quintana o nogi Bembena obił piłkę, która po rykoszecie zmyliła Skorupskiego!

Fatalne zachowanie Bembena, bardzo niecelnie podawał do Skorupskiego, który nie zdołał opanować piłki zanim ta opuściła boisko.

Centra Kupisza dotarła do Plizgi, ale były zawodnik Zagłębia Lubin miał problemy z przyjęciem piłki, przez co piłka opuściła boisko.

Dośrodkowanie Plizgi zablokowane przez Szeweluchina.

Próba ataku Jagiellonii. Hanzel wrzucał piłkę w pole karne z lewej strony, ale została ona wybita przez kolegę z zespołu.

Kolejny faul w wykonaniu zabrzan - tym razem Kwieka na Ukahu.

W pierwszych minutach zawodnicy obu drużyn grają dość zachowawczo.

Faulował Mączyński.

Pierwszą połowę rozpoczęli zawodnicy gości.

Piłkarze już się witają na murawie - za chwilę zaczynamy...

W rundzie jesiennej w Białymstoku w meczu obu drużyn, po bramkach Makuszewskiego i Milika zakończyło się remisem 1:1. Ani jednego, ani drugiego zawodnika w dzisiejszym meczu już nie zobaczymy, gdyż pierwszy obrał kierunek wschodni (transfer do Tereka Grozny), drugi natomiast wybrał ciekawszą Bundesligę i przeniósł się do Bayeru Leverkusen.

Z kolei Górnik w małych derbach śląska wygrał skromnie z Piastem Gliwice 1:0, po bramce Tomasza Zahorskiego - byłego zawodnika dzisiejszych rywali zabrzan.

Białostoczanie tydzień temu przegrali z Podbeskidziem Bielsko Biała aż 4:0, dlatego dzisiaj podopieczni Tomasza Hajty z pewnością zrobią wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony.

W tej serii meczów, do tej pory cztery z sześciu spotkań kończyły się podziałem punktów. Poza tym tylko Ruch Chorzów zdobył w meczu z Widzewem więcej niż jedną bramkę. Miejmy nadzieję, że w Zabrzu będzie inaczej...

W tabeli Górnik uzbierał do tej pory 12 punktów więcej od Jagiellonii i z 31 punktami znajduje się tuż za podium. Aby wyprzedzić Legię Warszawa, znajdującą się na czele tabeli musieliby tutaj pokonać Jagiellonię przynajmniej przewagą pięciu bramek.

Za pół godziny rozpocznie się rywalizacja Górnika Zabrze z Jagiellonią Białystok w ramach 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Na relację prosto ze stadionu im. Ernesta Pohla w Zabrzu zaprasza Paruyr Tovmasyan.