menu

„Żądło”, czyli futbol okiem Jacka Bąka. „Motor przyzwyczaił, że gra atrakcyjnie dla oka”

5 listopada, 16:53 | Jacek Bąk

Gdy tracisz dziesięć goli w dwóch meczach (porażki z Widzewem 3:4 i Cracovią 2:6 – przyp. red.), to mentalnie na pewno nie jest najlepiej. Ale w starciu z Pogonią (wygrana 4:2) w ogóle nie było tego widać. Tak dobrej pierwszej połowy w wykonaniu Motoru jeszcze chyba nie widziałem nigdy.

(Jacek Bąk komentuje dla Kuriera wydarzenia z podwórka lokalnego i ogólnokrajowego)
(Jacek Bąk komentuje dla Kuriera wydarzenia z podwórka lokalnego i ogólnokrajowego)
fot. fot. Kamil Wojdat

Motor grał dużo mądrzej niż we wcześniejszych dwóch spotkaniach. Było już więcej rozwagi w obronie. I dobrze, bo nie można z tak klasowym rywalem, jak Pogoń, pójść na bokserską wymianę ciosów.

Choć wiadomo, że kibicom otwarty futbol się podoba, tylko patrzeć też musimy na wyniki. Ale Motor tak czy inaczej przyzwyczaił nas do tego, że gra atrakcyjnie dla oka, za co jest chwalony w otoczeniu. Idąc na mecz wiadomo, że drużyna będzie harowała od początku, bo sztab dobrze przygotował ją fizycznie.

To widać na boisku, ale też po miejscu w tabeli – 11. Jak na beniaminka to bardzo dobra pozycja. Pamiętajmy, że do wszystkiego dochodzi się małymi kroczkami. Czasem słyszałem o europejskich pucharach, ale spokojnie. Teraz przede wszystkim się utrzymajmy, za rok natomiast powalczmy o górną połowę stawki.

Mamy zawodników, którzy mogą tego dokonać. W starciu z Pogonią zrobił na mnie wrażenie Piotr Ceglarz. On nie kalkuluje, atakuje, szarpie, jest nieustępliwy. Nie sposób pominąć strzelca dwóch goli – Michała Króla czy autora trafienia na 4:2 – Mbaye Jacques’a N’Diaye.

Senegalczyk dobrze czuje się z piłką przy nodze, jest świetnym rezerwowym, ale brakuje mu takiej stabilizacji formy. Mam też wrażenie, że ma jeszcze rezerwy w przygotowaniu wydolnościowym i być może dlatego właśnie zaczyna na rezerwie, a wchodzi dopiero na podmęczonego rywala.

Dobrze na boku obrony zagrał też Filip Luberecki. Wybiegany walczak z niego. Szkoda, że dawno już Motor nie miał nikogo w pierwszej reprezentacji, a jeśli sobie myślę, kto może w przyszłości to zmienić, to chyba właśnie Luberecki. Gra w kadrze do lat 20, więc zdobywa ważne doświadczenie.

Usłyszałem, że Motor skontaktował się ze Zlatanem Alomeroviciem. Jeśli jest w formie i może pomóc drużynie, to jego transfer byłby dobry, aby podnieść konkurencję na pozycji bramkarza. 33 lata to chyba najlepszy wiek dla bramkarza, więc czemu by po niego nie sięgnąć?

Po pierwszym występie Kacpra Rosy w Poznaniu byłem pewien, że wygląda nieźle. Oczywiście cały czas ma przebłyski, ale ostatnie występy pokazy, że pojawiają się pytania. Dlatego chętnie widziałbym do konkurencji dla niego Alomerovicia.

***
Jacek Bąk jest 96-krotnym reprezentantem Polski, z którą wystąpił w mistrzostwach świata 2002 i 2006 oraz mistrzostwach Europy 2008. Wychowanek Motoru Lublin, a obecnie jego udziałowiec, w czasie swojej kariery grał m.in. w takich klubach, jak Olympique Lyon, RC Lens czy Austria Wiedeń.