Piłkarz Lecha Poznań blisko niebezpieczeństwa na urlopie. W Egipcie doszło do ogromnej tragedii nad Morzem Czerwonym
Piłkarze Lecha Poznań po intensywnym sezonie rozjechali się po świecie na zasłużone urlopy. Oczywiście, nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić, ze względu na reprezentacyjne obowiązki. Do tej grupy należą: Michał Skóraś, Nika Kvekveskiri, Gio Citaiszwili, Afonso Sousa i Jesper Karlstrom. Jeden z zawodników Kolejorza wypoczywa w miejscu, w którym w czwartek, 8 czerwca doszło do ogromnej tragedii.
Piłkarze Lecha Poznań "ładują baterie" przed nowym sezonem i wrócą do treningów 26 czerwca. Każdy z nich zasłużył na dobry i jakościowy wypoczynek. Trener John van den Brom, jak informuje oficjalna strona Lecha Poznań poleciał z żoną na Dominikanę, Barry Douglas wybrał Florydę, a Bartosz Mrozek i Filip Wilak odpoczywają w Grecji. Jednak nie dla wszystkich zawodników Kolejorza urlop przebiega spokojnie.
[polecane]24959507[/polecane]
W tym tygodniu doszło do ogromnej tragedii w Hurghadzie. Rosyjski turysta pływający z ojcem został zaatakowany przez rekina tygrysiego. Niestety nie udało się uratować życia mężczyzny. Incydent ten wstrząsnął nie tylko lokalną społeczność, ale również przyciągnął uwagę mediów na całym świecie.
- Obywatel Rosji zmarł w wyniku ataku rekina napisał:– poinformował rosyjski konsul generalny w Hurghadzie - Wiktor Woropajew
Poniżej można zobaczyć nagranie:
[twitter]https://twitter.com/clipsthatgohard/status/1666900275796533248[/twitter]
Cała sytuacja miała miejsce przy hotelu Dream Beach Sheraton. Według naszych informacji - Krystian Palacz, który ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w Sandecji Nowy Sącz, udał się do Egiptu, aby odpocząć i nabrać sił przed nadchodzącym sezonem.
Jego wybór padł na jeden z luksusowych hoteli w Hurghadzie nieopodal Dream Beach Sheraton. W dniu ataku rekina, Krystian Palacz znajdował się w hotelu wraz z innymi gośćmi, którzy korzystali z uroków Morza Czerwonego.