Lechię Gdańsk ma wzmocnić reprezentant Polski. Szymon Grabowski: Lechia na tę chwilę nie dostosowała się do gry w Ekstraklasie
Lechia Gdańsk zagrała bardzo słaby mecz i w pełni zasłużenie przegrała w Poznaniu z Lechem 1:3. Widać, że Biało-Zieloni wciąż mają problemy z grą w PKO Ekstraklasie. Drużyna mogła za to liczyć na kibiców, których 800 przyjechało do Poznania, aby wspierać drużynę. W najbliższym tygodniu Biało-Zieloni mogą zostać wzmocnieni.
Piłkarze Lechii w Poznaniu dali się zdominować, zwłaszcza w pierwszej połowie, a na boisku byli tylko statystami dla gospodarzy.
- Szczególnie pierwsza połowa to pełna dominacja Lecha. Mamy pretensje, że w tak łatwy sposób pomogliśmy rywalowi strzelić pierwszego gola. To napędziło gospodarzy, a nam podcięło skrzydła. Pierwsza połowa do dużej analizy i wyciągania wniosków, jak funkcjonował zespół Lecha, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji jeśli chodzi o działania z piłką i szybkość tych działań i szybkość myślenia. My musimy tego się uczyć. Dostaliśmy w Poznaniu srogą lekcję - przyznał Szymon Grabowski, trener Lechii, w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" po meczu w Poznaniu.
[polecany]26611133[/polecany]
Biało-Zieloni z przytupem wygrali rywalizację na zapleczu Ekstraklasy, ale na jej zapleczu nie mogą wskoczyć na właściwy poziom.
- Nie powiedziałbym, że Lechia ma problem, tylko że na tę chwilę nie dostosowała się jeszcze do gry w Ekstraklasie na takim poziomie, jaki mieliśmy okazję zobaczyć w Poznaniu - przyznaje Grabowski.- Więcej plusów było w drugiej połowie, gdzie mecz rzeczywiście był już zamknięty i gospodarze nie prezentowali się już tak, jak przed przerwą, ale my zagraliśmy trochę inaczej, lepiej i strzeliliśmy bramkę honorową. Ten gol daje nam trochę pozytywnego przypływu energii. Krok po kroku dalej musimy budować siebie, ale na pewno szybciej niż do tej pory.
Zawodnicy, którzy w poprzednim sezonie byli kluczowi dla drużyny i stanowili jej trzon, teraz mają duże problemy.
- Nie możemy porównywać pierwszej ligi do Ekstraklasy. Na pierwszą ligę to są bardzo dobrzy zawodnicy albo i lepsi, ale wiem, że to są też piłkarze na Ekstraklasę. Musimy pracować, żeby uwierzyli w siebie, pokazywali to na boisku i byli wiodącymi postaciami, bo na pewno takie predyspozycje mają. Podejmowanie decyzji pod presją, kiedy jest kontakt przeciwnika szybciej niż do tej pory, sprawi że lepiej będziemy się odnajdywać w pojedynkach jeden na jednego, a co za tym idzie będziemy mogli kreować grę - powiedział szkoleniowiec Biało-Zielonych.
Początek sezonu pokazuje, że Lechii brakuje doświadczonych piłkarzy, ale też doświadczenia.
[polecane]26481281, 26423479[/polecane]
- Brakuje doświadczenia i to jest moja rola oraz całego sztabu, żeby z takich meczów doświadczenie czerpać. Nie będę mówić o zawodnikach mniej i bardziej doświadczonych. Mamy taką kadrę, z którą dobrze się pracuje. Wierzę, że piłkarze uczą się na tych błędach, które popełniają. Toi na pewno nie jest dla nas dobre, bo chcemy punktować i wygrywać. Szkoda nam kibiców, bo po bardzo dobrym sezonie, w którym przyzwyczailiśmy do wygrywania, znowu nie możemy dać im radości. Oni na to zasługują, a zawodnicy w szatni muszą poczuć powiew pozytywnej energii. To nie przyjdzie bez pracy i wierzę, że ona wkrótce się obroni - zakończył trener Grabowski.
CZYTAJ TAKŻE: Oto najdroższe drużyny w PKO Ekstraklasie. Która jest Lechia Gdańsk? TOP 18
Patryk Peda ma zostać nowym zawodnikiem Lechii
Nowym piłkarzem Lechii Gdańsk w najbliższym tygodniu ma zostać środkowy obrońca, Patryk Peda. Mierzący 190 cm wzrostu 22-letni zawodnik zadebiutował w reprezentacji Polski za kadencji Michała Probierza i rozegrał trzy mecze w pierwszej reprezentacji kraju. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy selekcjoner drużyny narodowej, a w przeszłości trener Lechii, zachęca młodego zawodnika na przenosiny do Gdańska i być może w najbliższych dniach stanie się to już faktem. Peda ma zostać wypożyczony do Lechii z Palermo FC, w którym grał w meczach sparingowych, z opcją pierwokupu.
[polecane]24659743[/polecane]