menu

Były trener Korony Kielce Marek Motyka o kulisach pracy w Sparcie Kazimierza Wielka, braku szczęścia i zadrze w sercu

7 listopada 2023, 23:14 | Jaromir Kruk

W poprzednim sezonie Markowi Motyce nie udało się uratować Sparty Kazimierza Wielka przed spadkiem z czwartej ligi świętokrzyskiej. W klubie brakowało pieniędzy, nie udało się zimą wzmocnić składu i w rundzie wiosennej Sparta nie wygrała żadnego meczu. To była wielka klęska Motyki, legendy Wisły Kraków, cenionego szkoleniowca, który prowadził też Koronę Kielce.

Marek Motyka - były znany piłkarz, a obecnie trener. Prowadził między innymi Koronę Kielce i Spartę Kazimierza Wielka.
fot. Polska Press

fot.

fot.

fot.
1 / 4

Marek Motyka o pracy w Sparcie Kazimierza Wielka


Co porabia obecnie Marek Motyka?
Chodzę na mecze Wisły Kraków, śledzę co się dzieje w polskiej piłce, oczywiście też w Sparcie Kazimierza Wielka. Fajnie, że przyszedł dobry sponsor, pojawiły się pieniądze, a ze składu którym ja dysponowałem zostało może trzech zawodników. To zupełnie inna drużyna, jak na okręgówkę bardzo mocna, z aspiracjami na awans. Czekam na nowy stadion i jestem przekonany, że przyjdą sukcesy. Nie zdziwię się, jak Sparta w szybkim czasie zrobi awanse, najpierw do czwartej, potem do trzeciej ligi. Ja miałem wsparcie prezesa, ale miasto i gmina jakoś nie kwapiły się do poważnej pomocy. Byliśmy skazani na niepowodzenie.

Nie dało się utrzymać Sparty w czwartej lidze?
Brakowało jakości, mi też nie wypaliły ruchy transferowe. Mieliśmy ograniczenia finansowe, a nie jest łatwo sprowadzić piłkarzy z Krakowa. Oni muszą mieć godziwie zapłacone, bo trochę czasu schodzi na podróże. Spadła na mnie fala krytyki, ale robiłem co mogłem, by pomóc. Nie mieliśmy ekipy na czwartą ligę.

Coś pozytywnego zapamiętał pan z tego okresu?
Przede wszystkim bolały mnie dotkliwe porażki, więc miłych wspomnień raczej nie zachowałem. Kibice ze mną jechali, co rozumiem, bo oczekiwano zwycięstw, ale mało kto był stanie realnie ocenić stan posiadania. Zweryfikowało nas boisko, i to bezwzględnie. W serce została zadra, ale życzę Sparcie jak najlepiej. W piłce trzeba mieć szczęście i cieszę się, że do tego klubu przywędrował mocny sponsor. Przyszłość jawi się w ciekawych barwach.

Ta czwarta liga świętokrzyska nie była taka słaba jak panu oznajmiano w Małopolsce?
Star Starachowice przyjechał na mecz swoim autokarem, zespół pięknie, jednolicie ubrany, jakość piłkarska, wszystko top. Teraz pokazują klasę w trzeciej lidze. Jakoś nie widzę, by świętokrzyskie drużyny były chłopcami do bicia na tym poziomie – Star, KSZO Ostrowiec i Czarni Połaniec grają dobry futbol. W czwartej lidze u was nie brakuje też porządnych piłkarzy, trenerów, pięknych obiektów. Nie macie się czego wstydzić i chętnie bym popracował jeszcze w jakimś klubie z waszego regionu. Marek Motyka jeszcze się nie skończył, a czasami w piłce trenerom jest potrzebne szczęście. Mi zabrakło go w ekstraklasowej Koronie, gdzie przeszkodzono mi w budowie mocnego zespołu, a także w Sparcie.

[polecany]24364013[/polecany]