menu

Polacy po meczu z Czarnogórą: To było przerażające pięć minut

8 października 2017, 22:09 | TD, FB

W ostatnim spotkaniu eliminacji do mistrzostw świata w Rosji Polska pokonała na PGE Narodowym Czarnogórę 4:2. W pomeczowych wypowiedziach Biało-Czerwonych radość z awansu mieszała się z rozczarowaniem z powodu straty dwóch bramek i nerwowej końcówki. - Na razie świętujemy awans. Mamy czas, by zresetować się po bardzo ciężkim tygodniu - podkreślał Kamil Grosicki. - Brawa dla zawodników za determinację i grę do samego końca - chwalił zespół Adam Nawałka.

Kamil Grosicki
Kamil Grosicki
fot. Bartek Syta

Robert Lewandowski:
Dziękujemy wszystkim za wsparcie, za to, że byliście z nami i nas dopingowaliście podczas tych eliminacji. Mam nadzieję, że spotkamy się również w Rosji.

Kamil Glik:
Na pewno było to przerażające pięć minut. Ważne, że wygraliśmy ten ważny mecz i dowieźliśmy ten awans. Dla większości z nas są to pierwsze mistrzostwa świata. Każdy z nas spełnił swoje marzenie i teraz musimy przygotować się do Rosji jak najlepiej.

Kamil Grosicki:
Nie mam dziś głowy do tego, by myśleć z kim chciałbym zagrać na mundialu. Na razie świętujemy awans. Mamy czas, by zresetować się po bardzo ciężkim tygodniu - podkreślił „Grosik”.

Grzegorz Krychowiak:
Mamy nadzieję, że potwierdzimy swoją klasę w Rosji i zajdziemy dalej niż na Euro we Francji. Oczekiwania będą wysokie i trzeba do tego podejść z zimną krwią. Jesteśmy bardziej doświadczeni niż dwa lata temu co ma i swoje plusy i minusy.

Wojciech Szczęsny:
Przed mistrzostwami świata na pewno będziemy musieli popracować nad grą w defensywie. W tych eliminacjach straciliśmy zdecydowanie zbyt wiele bramek po stałych fragmentach gry. Dziś jedną, wcześniej w Armenii, Danii, u siebie z Armenią też... Ale dobrze, że mamy tylko takie problemy. Te rzeczy jest dość łatwo poprawić. W Rosji będziemy pod tym względem lepiej przygotowani.

Krzysztof Mączyński:
Chciałem swoją bramkę zadedykować swojej córce z okazji jej drugich urodzin. Mało strzelam bramek, ale takie cieszą. Celem były trzy punkty oraz wyjazd do Rosji i to się udało.

Bartosz Bereszyński:
Pierwsza połowa wyglądała tak, jak zakładaliśmy. Szybko strzeliliśmy dwa gole, które ustawiły spotkanie. Później już kontrowaliśmy jego przebieg. Po przerwie nie było już tak kolorowo. Te nerwy były niepotrzebne. Nie możemy dopuszczać do takich sytuacji.

Adam Nawałka:
Każdy mecz był niezwykle istotny. Za nami bardzo trudne eliminacje, a dzisiejszy mecz też to potwierdził. Brawa dla zawodników za determinację i grę do samego końca. Po pierwszej połowie mieliśmy mecz pod kontrolą. W drugiej ją straciliśmy, między innymi dlatego, że nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Wymuszone zejście kontuzjowanego Łukasza Piszczka sprawiło, że zabrakło nam też odpowiedniej jakości w grze obronnej. Kilku innych zawodników również zgłaszało mi w przerwie, że mogą nie dokończyć meczu. Ani na chwilę nie zwątpiłem jednak w końcowy sukces. Nawet po drugiej bramce dla Czarnogóry. Mundial w Rosji? Zawsze trzeba sobie stawiać ambitne cele, zawsze trzeba mieć marzenia. Trzeba być jednak realistą. Na razie cieszymy się z awansu. Na pewno jest olbrzymia radość i duma, że będziemy reprezentować nasz kraj na mistrzostwach świata. Warto żyć dla takich chwil. Ta drużyna wciąż idzie do przodu i myślę, że może zrobić jeszcze postęp. Wszystko jeszcze przed nami, również jeśli chodzi o organizację gry obronnej.


Polecamy