Śląsk - Widzew LIVE! Łodzianie potrzebują punktów niczym tlenu
Gospodarze i goście udanie zaczęli rundę finałową Ekstraklasy. Oba zespoły zdobyły w dwóch kolejkach cztery punkty, co w przypadku Widzewa jest ogromnym sukcesem. Zespół, który przez cały sezon był skazywany na degradację, po podziale punktów szybko doskoczył do reszty stawki. W poniedziałek może nawet opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Pod warunkiem, że pokona Śląsk.
fot. Maciej Gręda
Relacja na żywo z meczu Śląsk Wrocław - Widzew Łódź w Ekstraklasa.net!
Wrocławianie przystępują do meczu z łodzianami w dobrych nastrojach. Wprawdzie nie udało im się wygrać z Piastem w Gliwicach w ostatniej kolejce, ale po raz kolejny byli stroną dominującą. Tradycyjnie nie dopisały jednak celowniki. W dużej mierze to wina skrzydłowych. W Gliwicach Flavio Paixao i Sebino Plaku zagrali dramatycznie. Nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. Plaku nie licząc występu przeciwko Brugge w Lidze Europy niczym się nie wyróżnił w tym sezonie. Jesienią chociaż dochodził do sytuacji strzeleckich, wiosną snuje się bez celu po boisku. Niewiele większy pożytek jest z Flavio. Człowiek, który miał być gwiazdą jak jego brat, zawodzi. Zero bramek, zero asyst, a co gorsza niewielka przydatność dla zespołu. Flavio zagrał tylko jeden dobry mecz - w debiucie z Legią, gdy wystąpił jako dziesiątka w miejsce Mili. Na skrzydle jednak Flavio się nie sprawdza. Jest za wolny, zbyt mało dynamiczny. Od patrzenia na miotającego się po skrzydle Portugalczyka zęby aż bolą, choć w depresję kibic wpada, gdy ogląda Plaku.
Jeżeli Tadeusz Pawłowski myśli o zwycięstwie, to powinien postawić na skrzydłach na Roberta Picha i Sylwka Patejuka. Ten pierwszy ostatnio wchodzi z ławki i zawsze prezentuje się klasę lepiej niż podstawowi skrzydłowi. Patejuk w ostatnim czasie miał kłopoty zdrowotne, ale patrząc na cały sezon, to jest najrówniej i najlepiej grającym skrzydłowym Śląska. Wątpliwe jednak, by Pawłowski zdecydował się rozdzielić braci Paixao. Ze względu na kartki w Śląsku nie zagra Adam Kokoszka. Zastąpi go prawdopodobnie Mariusz Pawelec, którego forma jest wielką zagadką. Ostatni raz wybiegł na boiska Ekstraklasy pięć miesięcy temu.
W ekipie Widzewa gra aktualnie dwóch zawodników, którzy zdobyli ze Śląskiem tytuł Mistrza Polski w roku 2012. Mowa oczywiście o Mateuszu Cetnarskim i Marku Wasiluku. Większą wartość dla łodzian ma oczywiście ten pierwszy, ale on we Wrocławiu raczej nie zagra. Podobno w umowie pomiędzy Śląskiem i Widzewem jest klauzula, że w przypadku występu Cetnarskiego, goście będą musieli zapłacić sto tysięcy. Biednego Widzewa nie stać na taką rozrzutność, a wątpliwe, by włodarze Śląska mieli w walce o utrzymanie taki gest, by "zapomnieć" o klauzuli. Nie dojdzie zatem do pojedynku Mila - Cetnarski, a szkoda. To nie jest jedyna strata Widzewa. Wprawdzie nikt w zespole nie pauzuje za kartki, ale kontuzje leczą Veljko Batrović i Alen Melunović. Inny wynik niż wygrana gospodarzy będzie niespodzianką. Niezła gra Widzewa w ostatnich dwóch spotkaniach, to chyba jednak trochę za mało na Śląsk i Marco Paixao.