menu

Ekstraklasa. Wisła Płock - Jagiellonia. Wicemistrz kontra rewelacja poprzedniego sezonu

31 sierpnia 2018, 10:39 | ma

Jagiellonia Białystok w niedzielę zagra na wyjeździe z podbudowaną po wygranej z mistrzem Polski Wisłą Płock

Jagiellonia z dwóch meczów wyjazdowym w tym sezonie ligowym przywiozła komplet punktów
Jagiellonia z dwóch meczów wyjazdowym w tym sezonie ligowym przywiozła komplet punktów
fot. Anatol Chomicz

Jeszcze przed tygodniem w klubie z Płocka nie było wiele okazji do optymizmu. Wisła w pięciu kolejkach nie odniosła wygranej. Dopiero wyjazdowe starcie z warszawską Legią przyniosło podopiecznym Dariusza Dźwigały komplet punktów.

– Pięć punktów po sześciu spotkaniach. Niedosyt w dalszym ciągu jest na pewno duży – nie ma złudzeń Dźwigała, który tą wygraną dał sobie trochę czasu na stanowisku szkoleniowca płocczan. Pojawiały się już głosy o zwolnieniu. – Ale mam nadzieję, że to jest już za nami. Wcześniej nie graliśmy źle w piłkę, a traciliśmy gole po prostych błędach indywidualnych. Na pewno to spotkanie, które rozegraliśmy w Warszawie jest dla nas powiewem optymizmu. Tam jako zespół przez 80 minut wyglądaliśmy naprawdę dobrze.
Z kolei Jagiellonia po serii czterech zwycięstw przegrała 2:3 na swoim boisku z beniaminkiem z Legnicy.

– Każdy mecz to odrębna historia i nie ma co sugerować się statystykami – mówi Bartosz Kwiecień, pomocnik Jagiellonii. – Ważne, abyśmy wrócili do gry na zero z tyłu, bo takie występy, jak przegrana z Miedzią nie mogą nam się przytrafiać. Jesteśmy zbyt doświadczonym zespołem, by przegrywać w ten sposób.

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Gazeta Współczesna

Słabsza postawa bloku defensywnego Jagi związana jest między innymi z absencją kontuzjowanego Ivana Runje. W niedzielę Chorwat raczej także nie będzie do dyspozycji trenera Ireneusza Mamrota. Najprawdopodobniej do składu nie wrócą także Mateusz Machaj i Łukasz Burliga. Za to w pełni zdrowy jest już Przemysław Frankowski.

– Jagiellonia to zespół grający dobrą, kombinacyjną piłkę – charakteryzuje wicemistrzów Polski szkoleniowiec Wisły. – Tak więc dyscyplina, jeżeli chodzi o organizację gry, musi być taka jak przez 80 minut na Legii. Jestem pełen optymizmu, że tę dobrą dyspozycję z meczu w Warszawie podtrzymamy w spotkaniu z Jagiellonią.

Co ciekawe Wisła Płock w trzech meczach u siebie nie zdobyła nawet punktu i pod tym względem jest najgorszą drużyną w lidze. Wygrać w Płocku potrafiły Lech Poznań, Korona Kielce i Arka Gdynia. Jagiellonia dwa swoje wyjazdowe starcia rozstrzygnęła na swoją korzyść.

– W Płocku jest mocny zespół, który znakomicie spisywał się w minionym sezonie. – mówi Kwiecień. – Jestem jednak pewien, że możemy wygrać na boisku każdego przeciwnika i stać nas na przywiezienie trzech punktów.

Po tej kolejce w ekstraklasie nastąpi przerwa reprezentacyjna do 14 września. Wtedy Jagiellonia podejmie Cracovię.