menu

Ekstraklasa. Spróbuj przewidzieć, który transfer okaże się najlepszy [SONDA]

8 lutego 2016, 17:42 | red

W piątek wraca Ekstraklasa. Chociaż kluby mogą przeprowadzać transfery do końca lutego, to jednak wiele z nich już zamknęło swoje kadry. To okazja, by spróbować przewidzieć, który z nich trafi w dziesiątkę ze wzmocnieniami.

Bracia Paixao, Hamalainen, Nielsen - wiele transferów tej zimy było głośnych. Czy wszystkie się jednak sprawdzą?
fot. własne
Bracia Paixao, Hamalainen, Nielsen - wiele transferów tej zimy było głośnych. Czy wszystkie się jednak sprawdzą?
fot. własne
1 / 2

To jedno z najciekawszych zimowych okienek od lat. Wydaje się, że kluby (może nie wszystkie, ale większość) nieco uważniej podeszły do transferów i parę razy przejrzały kandydatów do gry, zanim podrzuciły im dokumenty do podpisu. Na pierwszy rzut oka zawodników trzeciego sortu jest zatem mniej niż np. dwa sezony temu.

Ponownie spenetrowany został rynek węgierski, z którego latem Legia Warszawa pozyskała bombardiera, Nemanję Nikolicia, zaś wcześniej Lech Poznań Tamasa Kadara, a Wisła Kraków Richarda Guzmicsa. Można więc przypuścić, że Pogoń Szczecin, która teraz wzięła Adama Gyurcso, będzie zadowolona.

Powody do radości powinna mieć też Cracovia, która w miejsce Denissa Rakelsa ściągnęła równie efektywnego Antona Karaczanakowa z ligi bułgarskiej. Całkiem przemyślane wydają się być również transfery braci Paixao do Lechii Gdańsk oraz przejście Luisa Carlosa i Filipa Starzyńskiego do Zagłębia Lubin. Wielkie nadzieje wiążą również w Śląsku Wrocław. Liczą, że Japończyk Ryota Morioka będzie przynajmniej tak dobry, jak kiedyś Daisuke Matsui w Lechii.

Wszystkie wymienione wzmocnienia robią wrażenie, ale nie aż takie, jak te, których dokonała Legia Warszawa - przynajmniej w teorii. Trener Stanislaw Czerczesow będzie mógł teraz korzystać z gwiazdy Ekstraklasy, Kaspra Hamalainena, ogranego w Bundeslidze Adama Hlouska i zaprawionych w bojach Artura Jędrzejczyka i Ariela Borysiuka. Lech Poznań odpowiedział Legii ściągnięciem Hiszpana Sisiego i krnąbrnego Duńczyka Nicke'a Bille Nielsena.

Kto z tego grona okaże się strzałem w samą dziesiątkę?

W ankiecie można oddać więcej niż jeden głos.


Polecamy