Ekstraklasa. Słoniki wydostały się ze strefy spadkowej. Dni Urbana są policzone?
Bruk-Bet Termalica wygrała ze Śląskiem Wrocław 2:1. Gospodarze obydwie bramki zdobyli w pierwszej połowie, a drużyna z Wrocławia odpowiedziała tylko trafieniem Arkadiusza Piecha. Wiele wskazuje na to, że Jan Urban pożegna się z klubem z Wrocławia.
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
„Słonie” w weekend wpadły do strefy spadkowej, w trzech poprzednich meczach straciły 10 goli. W efekcie trener Maciej Bartoszek tuż przed dzisiejszym meczem usłyszał od reporterki Canal+ pytanie, czy czasem nie gra o zachowanie posady, a obecność na trybunach Wojciecha Stawowego mogła wywoływać domysły.
Gdy zaczęła się gra, sprawy w swoje ręce wzięli piłkarze z Niecieczy. Dokładniej - ich rządy zaczęły się zaraz po zagraniu piłki ręką przez Roberta Picha w 12. minucie. Wolnego z 25 metrów Gabriel Iancu wykonał kapitalnie - piłka wylądowała w „okienku”, 1:0!
Po chwili z bliska główkował Bartosz Śpiączka - obronił Jakub Słowik, ale Śląsk został zdominowany przez agresywnie grających, całkowicie królujących w środkowej strefie gospodarzy. I efektem był kolejny gol, po kontrze, w 20. minucie. Z lewej strony idealnie zacentrował Śpiączka, a z bliska trafił Samuel Stefanik.
Świetnie w tej fazie meczu grał Iancu, to po jego podaniu Szymon Pawłowski nie wykorzystał sytuacji sam na sam ze Słowikiem (32. minuta). Wcześniej Arkadiusz Piech główkując z bliska trafił w Jana Muchę. To była doskonała okazja, ale jedyna taka Śląska w pierwszej połowie.
- Nie dojechaliśmy na mecz - przyznał w przerwie kapitan gości Piotr Celeban. - Rywale wchodzą w nas jak w masło. 2:0 to najniższy wymiar kary.
Ostatnie w tym roku 45 minut gry przed własną publicznością „Słonie” zaczęły trzema kornerami i równie łatwo jak wcześniej przeprowadzonymi akcjami. Jednak w 57. minucie obrona Bruk-Betu pogubiła się, w polu karnym Pich miał sporo miejsca i podał Piechowi, który będąc tuż przed bramką kopnął piłkę do siatki.
Wrocławianie przejęli inicjatywę. W 73. minucie Pich po uderzył z kilkunastu metrów nad poprzeczką. Trzy minuty potem było już naprawdę groźnie, kiedy Marcin Robak znalazł się sam przed Muchą - i ten uratował gospodarzy.
Atrakcyjność meczu: 6/10
Bohater meczu: Gabriel Iancu
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy