menu

Ekstraklasa piłkarska. Ireneusz Mamrot: Lechia to groźny rywal

19 lipca 2018, 18:47 | (kw)

Na inaugurację gramy z groźnym i mającym duże aspiracje rywalem. Ale chcemy dobrze wejść w sezon i celujemy w trzy punkty – mówi przed inauguracyjnym meczem nowego sezonu z Lechią Gdańsk trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot.

W lutym Lechia (biało-zielone stroje) przegrała przy Słonecznej 1:4. O tak okazałe zwycięstwo teraz będzie ciężko, ale Żółto-Czerwoni liczą, że i teraz pokonają gdańskich rywali.
W lutym Lechia (biało-zielone stroje) przegrała przy Słonecznej 1:4. O tak okazałe zwycięstwo teraz będzie ciężko, ale Żółto-Czerwoni liczą, że i teraz pokonają gdańskich rywali.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Szkoleniowiec białostoczan liczy się z tym, że po letnim okresie przygotowawczym pod wodzą zatrudnionego w Lechii w marcu trenera Piotra Stokowca, zespół z Wybrzeża może pokazać inne oblicze niż wiosną.

– Znam trenera Stokowca i wiem, że prowadzone przez jego zespołu są bardzo dobrze przygotowane pod względem fizycznym. Tak było w Zagłębiu Lubin i tego samego spodziewam się teraz – przekonuje Mamrot. – Ale myśmy też bardzo solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy i jestem dobrej myśli – dodaje.

Są jeszcze niewiadome co do wyjściowego składu Jagi

Jak na razie kadra Żółto-Czerwonych nie doznała istotnych uszczerbków, ale nie oznacza to, że można na sto procent wytypować podstawową jedenastkę na inaugurację. Sam szkoleniowiec jagiellończyków przyznaje, że nie jest jeszcze pewien, co do obsady niektórych pozycji.

– Mam jeszcze jedną, może dwie niewiadome, ale z wiadomych względów zachowam je dla siebie. Co do nieobecności, to kontuzje wykluczają Dejana Lazarevicia i Gutiego, a Karol Świderski pracuje jeszcze indywidualnie. Szkoda też, że dopiero w ostatnim sparingu zagrał Bartek Kwiecień, ale w jego przypadku wszystko idzie w dobrym kierunku – zaznacza szkoleniowiec Jagi.

Sporo pewniaków można wytypować. Trudno bowiem zakładać, że w podstawowym składzie gospodarzy zabraknie pary stoperów – Ivana Runje i Nemanji Mitrovicia, lewego obrońcy Guilherme, a także pomocników – Tarasa Romanczuka, Przemysława Frankowskiego, Martina Pospisila i Arvydasa Novikovasa.

W bramce wyżej od Grzegorza Sandomierskiego wydają się stać akcje Słowaka Mariana Kelemena, a na prawie obronie powinien wystąpić Łukasz Burliga.

Niewiadome to środek pola, w której sztab szkoleniowy może postawić na Rafała Grzyba, Piotra Wlazło lub Kwietnia, a w bardziej ofensywnej wersji na pozyskanego latem Mateusza Machaja. Na szpicy może wybiec Cillian Sheridan, bądź Roman Bezjak.

Gdańszczanie wzmocnili się prawie w każdej formacji

Po bardzo nieudanym, zakończonym dopiero 13. miejscem sezonie, Lechia wzmocniła się kilkoma uznanymi zawodnikami. W bramce rywalizację z Dusanem Kuciakiem ma podjąć sprowadzony z Korony Kielce Zlatan Alomerović. Ze Śląska Wrocław ściągnięto obrońcę Mateusza Lewandowskiego i pomocnika Michała Maka, a z Zagłębia Lubin – Jarosława Kubickiego. Jest też kilku piłkarzy, wyróżniających się w minionym sezonie w I lidze.

Z przodu goście naszego zespołu stracili co prawda snajpera Marco Paixao, ale z powodzeniem zastępuje go brat bliźniak – Flavio. Solidnie prezentuje się linia pomocy, z Arielem Borysiukiem, Patrykiem Lipskim, czy uczestnikiem ostatniego mundialu – Sławomirem Peszko.

– Lechia już w poprzednim sezonie miała bardzo szeroką i solidną kadrę i teraz też tak będzie. Jesteśmy przygotowani na trudną przeprawę, ale liczymy na zwycięstwo – mówi Mamrot.

Białostoczanie doceniają inauguracyjnego rywala, ale i gdańszczanie uważają, że czeka ich trudne wyzwanie.

– Jagiellonia to trudny rywal. Drużyna, która za bardzo nie zmieniła składu. Klub z Białegostoku dobrze penetruje rynki europejskie i sięga po solidnych zawodników – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Stokowiec, mający w trenerskim życiorysie pracę w Białymstoku. – Czeka nas mecz z rywalem wymagającym pod każdym względem, dobrze zorganizowanym z solidną obroną. Właśnie defensywa była podstawą sukcesów Jagiellonii – dodaje.

Goście z Wybrzeża, niezbyt miło wspominają wizytę przy Słonecznej w lutym tego roku, kiedy doznali klęski 1:4. Powtórka będzie mile widziana.

Piątkowy mecz rozpocznie się o godz. 20.30. Transmisję przeprowadzi Canal + Sport.

Jazda do strefy kibica. Ireneusz Mamrot
[xlink]e7b80c25-6311-5cd2-5c68-f3bae967684b,3048e8e4-9769-fb14-f930-7bab78eba3de[/xlink]


Polecamy