menu

Ekstraklasa. Jagiellonia minimalnie lepsza od Bruk-Betu. Zdecydował rzut karny

16 lipca 2017, 17:21 | Kaja Krasnodębska

Ekstraklasa. Jagiellonia Białystok na inaugurację Ekstraklasy pokonała na wyjeździe Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 1:0. Poziom spotkania nie był oszałamiający, a jedyny gol padł z rzutu karnego.

Jagiellonia rozpoczęła sezon od zwycięstwa
fot. Artur Gawle / Polska Press
Jagiellonia rozpoczęła sezon od zwycięstwa
fot. Artur Gawle / Polska Press
Jagiellonia rozpoczęła sezon od zwycięstwa
fot. Artur Gawle / Polska Press
Jagiellonia rozpoczęła sezon od zwycięstwa
fot. Artur Gawle / Polska Press
Jagiellonia rozpoczęła sezon od zwycięstwa
fot. Artur Gawle / Polska Press
Jagiellonia rozpoczęła sezon od zwycięstwa
fot. Artur Gawle / Polska Press
Jagiellonia rozpoczęła sezon od zwycięstwa
fot. Artur Gawle / Polska Press
Jagiellonia rozpoczęła sezon od zwycięstwa
fot. Artur Gawle / Polska Press
1 / 8

Kto jak kto, ale białostoczanie trochę sobie na początku sezonu 2017/2018 popodróżują. Zaraz po gruzińskich i azerskich wojażach, tylko nieco mniej egzotyczny kierunek – Nieciecza. To tutaj aktualny wicemistrz Polski miał rozpocząć nową ligową kampanię i zapowiedzieć, że również w ciągu nadchodzących miesięcy, pod wodzą nowego szkoleniowca zawalczą o najwyższe pozycje w tabeli. Dla Ireneusza Mamrota było to spotkanie szczególne i do zapamiętania na całe życie. To właśnie w starciu z Bruk-Betem debiutował na arenach Ekstraklasy. Stojący po drugiej stronie barykady Mariusz Rumak ten moment ma już dawno za sobą. Tej niedzieli również jednak znalazł się w nowej roli – szkoleniowca zespołu Słoni.

Od początku spotkania wśród jego podopiecznych można było oglądać wielu debiutantów, między innymi grającego z kapitańską opaską Łukasza Piątka. I trzeba przyznać ta cała układanka wyglądała od początku całkiem dobrze. To Słonie sprawiały lepsze wrażenie przez praktycznie całą pierwszą połowę. Stworzyły sobie więcej sytuacji, momentami zamykając białostoczan na ich połowie. Fajnie na skrzydle wyglądał rozgrywający swój premierowy mecz w Ekstraklasie Kamil Słaby, ale solidną pracę wykonywał również Patrik Misak czy czający się pod polem karnym Bartosz Śpiączka. Aby wyjść na prowadzenie zabrakło im naprawdę niewiele, zwłaszcza że defensywa białostoczan prezentowała się nieco niepewnie. Drobne nieporozumienia pomiędzy obrońcami sprawiały, że robiło się niebezpiecznie. Na posterunku stał jednak Marian Kelemen, który koniec końców hamował wszelkie ofensywne zapędy gospodarzy.

Druga część gry rozpoczęła się od rzutu karnego dla Jagiellonii. Jedenastkę podyktowaną za faul pod bramką Jana Muchy bezlitośnie wykorzystał Łukasz Sekulski zdobywając tym samym swojego drugiego gola po powrocie do białostockiego zespołu. I tak – mimo, że goście nie zdołali sobie stworzyć żadnej groźniejszej sytuacji, to oni wyszli na prowadzenie. Stracony gol pobudził gospodarzy, co poskutkowało znacznie szybszym tempem gry. Podopieczni Mariusza Rumaka wzięli się do pracy, co szybko mogło poskutkować trafieniem. Jednak tylko „mogło”, bo Kelemen nie popełniał w tym meczu błędów.

Zdarzały się one natomiast jego partnerom i dlatego też wynik nie ulegał zmianie. Mecz w Niecieczy się wyrównał, zgromadzeni na trybunach kibice mieli okazję oglądać podbramkowe akcje to z jednej to z drugiej strony. Wciąż brakowało wykończenia – przy odrobinie szczęścia na listę strzelców mógł zarówno ponownie wpisać się Łukasz Sekulski jak i debiutujący w barwach Słoni Bartosz Śpiączka. Futbolówka uparcie nie chciała spocząć w siatce.

Minuty mijały, wynik pozostawał niezmienny, w najlepsze trwała również typowo niedzielna atmosfera. Ładna pogoda oraz klimat Niecieczy sprawiały, że ten mecz mimo wszystko miał w sobie jakiś urok. Momentami bywało nudnawo, po obu stronach występowało sporo błędów, często brakowało wykończenia. Po obu ekipach było widać, że to dopiero początki powakacyjnej pracy. Ostatecznie górą z tego pojedynku wyszła Jagiellonia, jednak Ireneusz Mamrot nie mógł być w pełni zadowolony. Jego podopieczni zagrali mocno przeciętnie a w kilku chwilach dopisało im po prostu szczęście.

Atrakcyjność meczu: 3/10
Piłkarz meczu: Fiodor Cernych

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

TOP 10 polskich napastników [RANKING]

Pod Ostrzałem GOL24


WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf


Polecamy