menu

Ekstraklasa. Bez bramek, ale ze skandalem w tle. Sandecja zremisowała z Wisłą Kraków

7 kwietnia 2018, 20:13 | PI, Bartosz Karcz, Gazeta Krakowska

Sandecja Nowy Sącz bezbramkowo zremisowała z Wisłą Kraków. ''Gospodarze'' są najgorszą drużyną po trzydziestu kolejkach, a Wisła zakotwiczyła na siódmej pozycji. Skandal miał miejsce przed meczem, ponieważ władze Sandecji nie poinformowały kibiców, że nie kupią biletu w dniu meczu, więc okazało się, że większość z nich przyjechała na wycieczkę..


fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press

Pierwsza w tym meczu zaatakowała Sandecja. W 4 min w pole karne wpadł Maciej Małkowski, ale po jego strzale Julian Cuesta odbił piłkę na rzut rożny. W 7 min odpowiedział Rafał Boguski, ale jego strzał z kilkunastu metrów po pierwsze był bardzo słaby, a po drugie niecelny.

W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środku pola. Wisła miała kilka rzutów rożnych, z których jednak niewiele wynikało. Sandecja czekała natomiast na swoją szansę. Taką miała w 23 min, gdy po dośrodkowaniu Aleksandara Kolewa głową strzelał Bartłomiej Kasprzak. Za słabo jednak, żeby zaskoczyć Juliana Cuestę.

Mocniej uderzył w 26 min Rafał Boguski, który dostał podanie od Nikoli Mitrovicia i strzałem z ostrego kąta próbował zaskoczyć Michała Gliwę. Bramkarz Sandecji był jednak na miejscu i w dobrym stylu obronił.

Generalnie pierwsza połowa była jednak słaba. Wisła próbowała rozgrywać długo swoje akcje, ale rozbijała się o dobrze zorganizowaną obronę Sandecji. Gospodarze z kolei stosowali prostsze środki, ale ich ofensywne zapędy też nie przyniosły żadnego efektu.

Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazy gry. Wciąż nie było to porywające widowisko. W dodatku było ono przerywane przez zachowanie kibiców Sandecji. Najpierw zarzucili oni boisko serpentynami, a po kilku minutach racami. Pod obiema bramkami nie działo się natomiast za wiele. Niby częściej przy piłce była Wisła, ale nie miało to zupełnie przełożenia na sytuacje pod bramką Michał Gliwy.

Na dogodną sytuację przyszło w tym meczu czekać kibicom do 75 min, kiedy to sam przed Julianem Cuestą znalazł się Aleksandar Kolew. Bułgara uprzedził jednak bramkarz Wisły odważnym wybiegiem i złapał piłkę.

Była to w tej drugiej połowie tak naprawdę jedyna godna odnotowania sytuacja. Ostatecznie po kiepskim spotkaniu małopolskie drużyny podzieliły się punktami.

Atrakcyjność meczu: 4/10
Piłkarz spotkania: Julian Cuesta

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

MAGAZYN SPORTOWY 24;nf

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/d276a673-a718-9285-5c84-d31c69a281ee,a7f93796-6539-809b-45e2-5b93b56f3498,embed.html[/wideo_iframe]

Nie tylko Wojciech Szczęsny. Synowie znanych zawodników


Polecamy