Efektowne zwycięstwo Górnika Łęczna z bezradną Koroną
W meczu 9. kolejki LOTTO Ekstraklasy Górnik Łęczna rozbił Koronę Kielce 4:0. Dwa razy do siatki trafił Grzegorz Bonin. Goście kończyli mecz w dziesiątkę, bo za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Nabil Aankour.
[galeria]W pierwszej połowie kibice na Arenie Lublin zobaczyli ciekawe widowisko, w którym nie brakowało walki i pięknych bramek. Przewagę mieli łęcznianie, a pierwszoplanową postacią był zdecydowanie Grzegorz Bonin, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Najpierw, w po ładnej akcji na prawym skrzydle wraz z Aleksandrem Komorem, Bonin efektownie przymierzył z dystansu, ale nieznacznie chybił.
W 26. minucie, po szybkim ataku w wykonaniu zielono-czarnych, na bramkę uderzał Bartosz Śpiączka, lecz skuteczną interwencją popisał się strzegący bramki gości, Maciej Gostomski.
Dwie minuty później było już 1:0 dla gospodarzy. Kapitalnym strzałem lewą nogą zza pola karnego popisał się Bonin, który umieścił futbolówkę w okienku bramki. Na 2:0 pomocnik Górnika podwyższył w 34. minucie. Gol skrzydłowego łęczyńskiego klubu ponownie był niezwykłej urody.
Przed przerwą swoje okazje mieli także przyjezdni. Po uderzeniu z dystansu słupek bramki Sergiusza Prusaka obił Siergiej Pilipczuk. Natomiast w dogodnej sytuacji Nabil Aankour strzelił wprost w stojącego na linii bramkowej Prusaka.
Po zmianie stron łęcznianie potwierdzili dobrą dyspozycję tego dnia. 10 minut po wznowieniu gry, na listę strzelców wpisał się Bartosz Śpiączka. Po świetnym podaniu Szymona Drewniaka, niepilnowany w polu karnym napastnik Górnika miał bardzo dużo czasu i przelobował Gostomskiego.
Kilkadziesiąt sekund później, Śpiączka miał kolejną okazję bramkową, ale tym razem na posterunku był golkiper złocisto-krwistych. Korzystny rezultat sprawił, że „Górnicy” nieco się cofnęli i oddali inicjatywę rywalom, upatrując swoich szans w kontratakach. „Koroniarze” nie byli jednak w stanie zagrozić bramce gospodarzy. Od 78 minuty kielczanie grali w dziesięciu, ponieważ po otrzymaniu drugiej żółtej kartki, boisko opuścił Nabil Aankour.
W końcowych fragmentach zielono-czarni znów przycisnęli przeciwników, co poskutkowało podwyższeniem rezultatu. Po rzucie rożnym w 82. Minucie do piłki w polu karnym dopadł Grzegorz Bonin, który wyłożył ją wprowadzonemu z ławki Slavenowi Jurisy. Serbski pomocnik uderzeniem z pierwszej piłki posłał piłkę do siatki.
Łęcznianie odnieśli niezwykle efektowny triumf nad wyżej notowanym przeciwnikiem. Dzięki temu zwycięstwo, Grzegorz Bonin i spółka opuścili strefę spadkową. Kolejny mecz czeka podopiecznych trenera Rybarskiego już we wtorek w Pucharze Polski, a ich rywalem będzie trzecioligowy GKS 1962 Jastrzębie.
Najlepsze oprawy ultrasów Legii [GALERIA]