menu

Dzisiaj prezentacja Śląska Wrocław. Czy kadra jest silniejsza niż przed rokiem?

12 lipca 2012, 20:16 | Jakub Guder/Gazeta Wrocławska

We Wrocławiu nowy sezon piłkarski zacznie się właśnie w piątek. O godz. 21 na Rynku (plac Gołębi) rozpocznie się oficjalna prezentacja aktualnego mistrza Polski Śląska Wrocław przed rozgrywkami sezonu 2012/2013.

Fanów WKS-u przywitają zespół Anakin i raper Kasta. Będzie można kupić oficjalne klubowe gadżety, a także karnety na nadchodzącą rundę naszej ekstraklasy oraz bilety na rewanżowy mecz eliminacji Ligi Mistrzów z Budućnostią Podgorica (25.07). Momentem kulminacyjnym ma być jednak prezentacja zespołu. Tylko właśnie - jakiego?

Czy to drużyna słabsza, czy silniejsza niż przed rokiem? Na jakich filarach finansowych się opiera? O co będzie walczyć? Czy jest w stanie awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów? Pytania się mnożą.

Kadrowo to z pewnością nie ta sama moc, co 12 miesięcy temu. Wtedy na Oporowskiej było tylu zawodników, że Krzysztof Wołczek długo pozostawał niezgłoszony do rozgrywek. Gdy ktoś był kontuzjowany, trener Orest Lenczyk zawsze miał piłkarza, który bez problemów wskakiwał na to miejsce i - z wyjątkiem dwóch, trzech pozycji - wcale nie był gorszy. Teraz będzie problem, gdy - odpukać - kontuzji dozna ktoś ze skrzydłowych, bo zostało ich dwóch.

Nie ma też trzech podstawowych obrońców z poprzedniego sezonu: Jarosława Fojuta, Dariusza Pietrasiaka i Piotra Celebana. Dwóch pierwszych może i lepsze mecze przeplatało gorszymi, ale trzeci był zawodnikiem kluczowym nie tylko dla tej formacji, ale i dla całego zespołu. Dodatkowo potrafił znaleźć się pod bramką rywala i strzelić gola.

Po stronie zysków zapisać można znacznie mniej. Paweł Garyga (z Młodej Ekstraklasy) Sylwester Patejuk, Rafał Grodzicki i Marcin Kowalczyk to zdecydowanie mało w porównaniu do zastępu piłkarzy, którym podziękowano za współpracę. Chociaż kto wie - może nadrobią jakością?

Pojawiają się oczywiście nazwiska, które wciąż łączone są z drużyną mistrzów Polski. Najwięcej wśród nich jest obrońców. Mówiło się o Węgrze Zoltánie Liptaku (podobno było blisko, ale pojawiły się inne oferty), Słowaku Lubomírze Michaliku czy Nigeryjczyku Ugochukwu Ukahu (chociaż tutaj więcej było plotek niż prawdy). Teraz głośno jest o Tomaszu Jodłowcu i Adrianie Mrowcu. Ten drugi chce wrócić do Polski po szkockich wojażach, tylko jak na byłego gracza Arki spojrzą wrocławscy kibice?

Największa różnica między nadchodzącym a minionym sezonem to jednak finanse. Rok temu za Śląskiem stał - jak się wydawało - pewnie jeden z najbogatszych Polaków w Polsce, Zygmunt Solorz-Żak. Teraz najchętniej zabrałby swoje zabawki.

Gazeta Wrocławska

Jesteś już fanem Ekstraklasa.net na Facebooku?


Polecamy