menu

Dziesięć pytań przed pierwszą kolejką Premier League

8 sierpnia 2015, 09:14 | Mateusz Decyk

Nareszcie! W sobotnie popołudnie oczy całego piłkarskiego świata będą zwrócone na jedno tylko miejsce. Old Trafford. Mecz otwarcia nowego sezonu Premier League. Zanim wszyscy zasiądziemy głęboko w fotelach, zapniemy pasy i wystartujemy, musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań przed pierwszą kolejką.

1. Czy filozofia Louisa van Gaala nie zaliczy falstartu?

Drużyna Louisa van Gaala jest trochę jak wyrobione ciasto, które przed włożeniem do pieca przydałoby się jeszcze przykryć ręcznikiem i poczekać aż urośnie. Old Trafford to obecnie jeden wielki plac budowy, gdzie spekulacje transferowe zdają się mieć większy wpływ na drużynę niż te na Wall Street. Nie będę zdziwiony jeśli Koguty, które nie przeprowadziły rewolucji w składzie, zaskoczą i wywiozą przynajmniej jeden punkt z trudnego wyjazdu. Manchester United będzie też świetną weryfikacją początkowej formy Harry'ego Kane'a, tak samo jak angielski snajper sprawdzi jak radzą sobie krytykowani w ostatniej kampanii defensorzy Czerwonych Diabłów.

2.Boruc i spółka zaskoczą?

Ekipa Bournemouth nie mogła sobie wymarzyć lepszego przeciwnika na inaugurację od tego z Villa Park. Domowy mecz z drużyną Tima Sherwooda to starcie, przed którym beniaminek nie ma postawionych zbyt wysokich wymagań, ale jest w stanie zaskoczyć, biorą pod uwagę jak wielkich strat The Villans doświadczyli w letnim okienku. Utrata czterech filarów zespołu, czyli Christiana Benteke, Rona Vlaara i Toma Cleverley'a i Fabiana Delpha będzie odczuwalna i z pewnością były szkoleniowiec Spurs będzie miał w tym sezonie nie jeden twardy orzech do zgryzienia. Pierwszym jest beniaminek głodny punktów.

3. Czy plejada ,,gwiazd'' Watfordu rozpocznie marsz po utrzymanie?

Włoscy właściciele beniaminka uznali, że najlepszą drogą do utrzymania się w Ekstraklasie będzie ściągnięcie wielu zawodników o uznanej marce w Europie, ale niekoniecznie mających za sobą udany sezon. W każdym bądź razie ten twór na pewno nie będzie funkcjonował tak jak powinien już w pierwszej kolejce. Nowych piłkarzy trzeba wkomponować do zespołu robotników, którzy wywalczyli awans do Premier League, a to wymaga czasu. Nie zdziwi mnie jeśli beniaminek zacznie sezon od kilku porażek, a pierwszą z nich może być wycieczka na Goodison Park, gdzie The Toffees mają dużo do udowodnienia po kompletnie nieudanym sezonie.

4.Wasilewski dalej będzie filarem Leicester?

Rutynowanemu polskiemu obrońcy niezwykle trudno będzie utrzymać miejsce we wzmocnionej tego lata linii obronnej Leicester, ale u Claudio Ranieriego wszyscy mają czystą kartę i przez cały okres przygotowawczy eksperci zastanawiali się kto będzie podstawowym piłkarzem w tej formacji . Wydaję się, że pewniakiem jest Wes Morgan, ale poza tym miejsca w składzie nie może być pewny nikt. Włoskiego menadżera czeka trudne zadanie, bo w ten weekend musi podjąć drużynę Sunderlandu, która chce w końcu zrzucić z siebie pelerynkę opinii klubu walczącego tylko i wyłącznie o utrzymanie.

5. Czy z Norwich nie uleciał duch waleczności?

Norwich, które spadało z ligi dwa lata temu zapamiętałem głównie z niesamowitej waleczności, dzięki której ten klub był w stanie przeciwstawić się drużynom pokroju Chelsea, ale jak to zwykle bywa Kanarkom brakowało regularności, nie tyle w grze co w zdobywaniu punktów. Na inaugurację ligi czeka ich trudne zadanie, bo drużyna Crystal Palace solidnie wzmocniła się przed tym sezonem i wydaję się być murowanym kandydatem na czarnego konia tej kampanii. Jeśli jednak piłkarzom Alexa Neila nie zabraknie przysłowiowych jaj, mogą powalczyć na Carrow Road nawet o zwycięstwo.

6. Młoty otrząsną się z szoku po europejskich pucharach?

Slaven Bilić od początku uznawał Ligę Europy jako fajną przygodę dla piłkarzy rezerwowych i tych z akademii, oszczędzając swoich najlepszych zawodników na ligowy mecz z Arsenalem, co moim zdaniem może odbić się czkawką. Wychodzenie bez rytmu meczowego na drużynę w takiej formie jaką prezentuje dzisiaj Arsenal to niezwykle ryzykowne posunięcie i nie zdziwię się jeśli Arsenal zaaplikuje lokalnemu rywalowi nawet kilka bramek.

7. Koeman podetnie skrzydła Srokom?

Po koszmarnym ostatnim sezonie właściciel Srok, Mike Ashley postanowił zapisać nową kartę w historii Newcastle. Zmiana trenera, miliony na transfery i ambitne cele. Pozbyto się piłkarzy odstających poziomem, w zamian ściągnięto młodych i głodnych sukcesów piłkarzy. Dla Steve McClarena niezwykle ważne będzie dobre wejście w sezon, a osiągnięcie tego celu uniemożliwić chcą mu piłkarze Ronalda Koemana, którzy w dwumeczu z Vitesse pokazali, że nie lekceważą żadnego przeciwnika i chcą wygrywać w każdym spotkaniu.

8. Stoke zamyka swój tartak?

Transfery Marka Hughesa wskazują, że ten chce zmazać wszelkie stereotypy o jego drużynie. Do składu Stoke dołączyli piłkarze o nienagannej technice, których stać na kombinacyjną, a wszystko po to byśmy przestali utożsamiać ekipię z Britannia Stadium z grą prostacką, czy prymitywną. Czas powalczyć o europejskie puchary w stylu, którego nikt nie będzie musiał się wstydzić. Jeszcze więcej do udowodnienia ma Liverpool, z którym Stoke zmierzy się w pierwszej kolejce. Brendan Rodgers przeprowadził istną rewolucję i na jej pozytywne efekty (o ile w ogóle przyjdą) trzeba będzie poczekać, dlatego wyjazd na ,,wietrzny'' stadion może być wyjątkowo opłakany w skutkach.

9. Sterling rozrusza zardzewiałych Obywateli?

Już w poprzednim sezonie wydawało się, że Citizens to drużyna wypalona, która gra znacznie poniżej swoich możliwości, a swoją pozycję ligową zawdzięczają tylko i wyłącznie niesamowitemu Sergio Aguero. Teraz Manuel Pellegrini ma do swojej dyspozycji zawodnika, który może dać drugiej linii nowe życie. West Brom to niezbyt wymagający rywal i należy się spodziewać, że City będą chcieli zaprezentować swoją prawdziwą siłę. Nie zapominajmy jednak, że piłkarze z West Midlands szczyt swojej formy zaliczyli w końcówce poprzedniej kampanii, a ich morale stoi na wysokim poziomie, więc na pewno nie przestraszą się wicemistrza Anglii.

10. Gdzie czeka nas najciekawsze widowisko?

Osobiście największe nadzieje pokładam w spotkaniu Leicester z Sunderlandem. Dwójka rywali w walce o utrzymanie na pewno zapewni nam ogromne emocje, a przecież pod tym względem, starcia na King Power Stadium, chyba nigdy nas nie zawiodły.