menu

Dani Quintana dla Ekstraklasa.net: W styczniu mogę opuścić Jagiellonię, ale to nic pewnego

5 września 2014, 16:43 | Jakub Seweryn

W sobotnim spotkaniu z Koroną Kielce, pomocnik Jagiellonii Białystok, Dani Quintana, wrócił do gry po dwutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. Hiszpan przyczynił się do wysokiego zwycięstwa swojej drużyny, notując w Kielcach dwie asysty. W rozmowie z nami, 27-letni pomocnik opowiedział nam o swoim samopoczuciu po wyleczeniu urazu, a także o spekulacjach transferowych dotyczących jego odejścia z Jagiellonii.

Dani, wracasz do gry po przerwie spowodowanej kontuzją. Jak się czujesz po wyleczeniu urazu?
Nie jest łatwo, bo jeszcze w poprzednim tygodniu nie trenowałem z drużyną na sto procent, ale jestem szczęśliwy, że wróciłem do gry i mogłem poczuć atmosferę spotkania, a przede wszystkim cieszę się z wygranej całej drużyny.

Wróciłeś do gry w bardzo dobrym stylu, notując w meczu z Koroną dwie asysty. Jak sam ocenisz swój występ?
Osobiście nie jestem specjalnie zadowolony ze swojego występu, ponieważ jak już mówiłem wcześniej, fizycznie nie jestem jeszcze na najwyższym poziomie, co czułem dość wyraźnie pod koniec meczu. Jednakże poziom gry całej drużyny był wysoki, udało nam się wygrać, a w dodatku sam asystowałem przy dwóch bramkach, dlatego też wyjeżdżałem z Kielc w dobrym humorze.

Jesteś w stanie powiedzieć, kiedy będziesz już przygotowany do gry na sto procent?
W tym tygodniu mamy przerwę w rozgrywkach, co dla mnie jest bardzo dobrą wiadomością, bowiem będę mógł spokojnie przygotować się do meczu z Lechem, gdzie z całą pewnością powinienem być już w pełni formy.

Zakończyło się letnie okienko transferowe i pomimo wielu spekulacji zostajesz na kolejną rundę w Jagiellonii. W kuluarach wiele mówi się, że nie jesteś z tego powodu specjalnie szczęśliwy. To prawda?
Nie, to jest dużą przesadą. Jeśli chodzi o ofertę, która pojawiała się w mediach, to wiedziałem, że nie jest ona na teraz. Byłem spokojny i zdawałem sobie sprawę, że w letnim okienku nie opuszczę Białegostoku, dlatego też koncentrowałem się tylko na grze. Do grudnia będę się starał z całych sił, aby jak najbardziej pomagać zespołowi moją grą, golami i asystami.

Czyli to oznacza, że opuścisz Jagiellonię w styczniu?
Nie jest to jeszcze nic pewnego. Rzeczywiście jest taka możliwość, ale nic jeszcze nie zostało skonkretyzowane. Wciąż toczą się rozmowy zarówno z klubem, jak i ze mną. Zobaczymy, co będzie w przyszłości, ale na razie moim priorytetem jest Jagiellonia. Chcę dobrze grać w lidze, pomagać zespołowi, a co się zdarzy w styczniu? Zobaczymy…

Po zwycięstwie w Kielcach te dwa tygodnie będą dla Was na pewno łatwiejsze.
Oczywiście! Po zwycięstwach zawsze nastroje w drużynie są zdecydowanie przyjemniejsze. Zespół jest w dobrym humorze, a trzeba przyznać, że zwycięstwo przed przerwą na reprezentacje było nam bardzo potrzebne. Po trzech kolejnych porażkach byliśmy zmartwieni, ale sobotnia wygrana wlała trochę optymizmu w nasze szeregi.

Z Danim Quintaną rozmawiał Jakub Seweryn / Ekstraklasa.net.


Polecamy