Manchester City nie porwał, ale jest w ćwierćfinale. 45 minut Teodorczyka [RELACJA, ZDJĘCIA]
W rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów Manchester City zremisował u siebie z Dynamo Kijów 0:0 i dzięki zaliczce z Ukrainy (3:1) awansował do dalszej fazy rozgrywek. W pierwszej połowie w barwach drużyny gości grał dziś Łukasz Teodorczyk. Na drugą już jednak nie wyszedł – został zmieniony.
Jeśli ktoś spodziewał się fajerwerków w meczu, gdzie wszystko jest już przesądzone, musiał być wyjątkowym optymistą. The Citizens przystępowali do rewanżu z pozycji zdecydowanego faworyta. W pierwszym meczu w Kijowie angielski klub pewnie pokonał 3:1 drużynę Dynama. Na gole Aguero, Silvy i Toure odpowiedział jedynie Buyalskiy. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu doczekaliśmy się polskiego akcentu – w zespole gości pojawił się ponownie Łukasz Teodorczyk.
Mecz rozpoczął się niezbyt szczęśliwie dla gospodarzy. Już w 5. minucie spotkania boisko na Etihad Stadium musiał opuścić Vincent Kompany, który doznał urazu łydki. Zastąpił go rezerwowy Mangala. Limit pecha gospodarzy nie został jednak wyczerpany. Nieco ponad kwadrans później z kolejnym urazem zszedł Nicholas Otamendi, za którego wszedł Martin Demichelis. Urazy podstawowych obrońców mogą okazać się dla Obywateli potężnym osłabieniem przed derbowym starciem z Manchesterem United.
Rozkojarzenie ekipy Pellegriniego próbowali wykorzystać piłkarze gości, którzy parokrotnie atakowali na bramkę rywali w pierwszej połowie. Dynamo nie potrafiło jednak stworzyć na tyle składnej akcji, by defensorzy The Citizens mogli się czegokolwiek obawiać. Swoją próbę strzału miał także Teodorczyk, ale anemiczny strzał pewnie wyłapał Hart. Gospodarze tymczasem nie stworzyli żadnej klarownej sytuacji skupiając się na utrzymywaniu piłki i asekuracji formacji defensywnych. Najlepszym dowodem na to, iż Dynamo było zbyt słabe, a Manchester niezbyt chętny, by oponenta dobić, jest statystyka strzałów – gospodarze oddali 3 strzały (wszystkie niecelne), goście z kolei ledwie dwa (jeden celny, wspomniany strzał Teodorczyka).
W drugiej połowie obraz meczu się nie zmienił. Początek przypominał wręcz gierkę treningową w trakcie której zawodnicy próbują utrzymać futbolówkę jak najdłużej. Łukasz Teodorczyk zakończył swój udział na jednej połowie, gdyż na drugą część wyszedł Gonzalez. Piłkarze gospodarzy postanowili zrewanżować się za kontuzje swoich kompanów w 1. połowie, czego skutkiem był uraz Dragovicia, którego ostro potraktował Aguero.
Dopiero po godzinie gry na Etihad mieliśmy okazję obejrzeć nieco więcej futbolu w czystej postaci. Toure rozpoczął akcję ofensywną środkiem boiska i podał do niepilnowanego Navasa na prawym skraju pola karnego. Hiszpan zdążył ustawić sobie piłkę, przymierzyć i trafić w słupek. W odpowiedzi ruszył Yarmolenko, który indywidualnie wpadł w pole karne, złożył się do strzału lewą nogą, ale trafił prosto w Harta. Serhij Rebrow rzucił wszystkie siły na boisko – pojawili się ofensywnie usposobieni Yakovenko i Sydorczuk. W 73. The Citizens oddali pierwszy CELNY strzał – z dystansu uderzył Yaya Toure. Na boisku w ekipie gospodarzy pojawił się Sterling, który miał nieco rozruszać towarzystwo. W końcówce to właśnie gospodarze mieli większa inicjatywę, ale nie przyniosło to zmiany ostatecznego rezultatu.
The Citizens najprawdopodobniej będą ostatnim Mohikaninem angielskiej piłki w Lidze Mistrzów. Grając jednak na takim poziomie z silniejszymi przeciwnikami podopieczni Pellegriniego nie będa mieli szans w starciu z innymi potentatami europejskiego futbolu. Przed Manchesterem City póki co prestiżowy mecz w niedzielę – na Etihad zawitają Czerwone Diabły Louisa van Gaala. Tymczasem Dynamo powróci na swoje ukraińskie podwórko, gdzie w niedzielę będzie próbowało ograć ługańską Zorię.