Dwudziesta rocznica 2 minut, które wstrząsnęły piłkarskim światem. Peter Schmeichel: Byliśmy prawdopodobnie najlepszym zespołem w historii
Gdy 26 maja 1999 roku w Barcelonie rozpoczynał się doliczony czas gry finału Ligi Mistrzów, Bayern Monachium przygotowywał się już do świętowania zwycięstwa. Bawarczycy od 6. minuty prowadzili po golu Mario Baslera, przez większość spotkania dominowali, a ich obrońcy pewnie rozbijali akcje rywali.
fot.
Kolejne dwie minuty przeszły jednak do historii futbolu. Dwa rzuty rożne, wykonywane przez Davida Beckhama, dwa razy duże zamieszanie w polu karnym Olivera Kahna i gole rezerwowych Teddy'ego Sheringhama oraz Ole Gunnara Solskjaera sprawiły, że Manchester United trafił z piekła do nieba. - Musieliśmy rzucić wszystko na szalę. I tym wygraliśmy, byliśmy prawdopodobnie najlepszym zespołem w historii, by tego dokonać. Po prostu rzuciliśmy wszystkich do przodu i zaczęliśmy bombardować rywali z nieustającą wiarą, że możemy odwrócić losy spotkania. Reszta jest historią - wspominał legendarną końcówkę ówczesny bramkarz "Czerwonych Diabłów" Peter Schmeichel, który zresztą tuż przed wyrównującą bramką walczył o wygranie główki w polu karnym przeciwnika po wrzutce Beckhama.