menu

Dwóch rannych w Białymstoku. Emocje do samego końca i remis Jagiellonii z Cracovią [RELACJA, ZDJĘCIA]

19 grudnia 2015, 19:54 | Mariusz Warda

Na Stadionie Miejskim w Białymstoku Jagiellonia zremisowała z Cracovią 2:2. Białostoczanie byli bliscy zwycięstwa, ale gol Denissa Rakelsa tuż przed końcem regulaminowego czasu gry uratował gości przed porażką.

Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2
fot. Anatol Chomicz / Polska Press
1 / 19

Największą niespodziankę stanowiła zmiana w bramce Jagiellonii, gdzie Bartłomieja Drągowskiego zastąpił Krzysztof Baran. Na samym początku spotkania pokazał on, że potrafi unieść ciężar presji. W jednej akcji obronił bowiem niebezpieczne uderzenia Erika Jendriska i Damiana Dąbrowskiego. Jaga odpowiedziała długim podaniem Igorsa Tarasovsa, który uruchomił tym samym Fedora Cernycha, a napastnik Jagi uderzył niecelnie.

W kolejnej akcji Cracovia udokumentowała swoją przewagę. Najpierw w poprzeczkę uderzył Miroslav Covilo, a dobitka Erika Jendriska dała gościom prowadzenie. W kolejnych minutach niewiele się działo poza środkiem boiska. Wyjątkiem było kolejne niecelne uderzenie Cernycha i akcja gości przerwana przez sędziego wskutek pozycji spalonej Piotra Polczaka.

Cieplej na murawie zrobiło się, gdy Marcin Budziński uruchomił Mateusza Cetnarskiego, ale pomocnik Cracovii nie zdołał oddać strzału, ponieważ został w ostatniej chwili zablokowany przez Tarasovsa. W odpowiedzi Mackiewicz podał minimalnie za mocno na wolne pole do aktywnego w tym spotkaniu Cernycha. Następnie Karol Świderski uderzył sprzed pola karnego, ale Grzegorz Sandomierski bez problemu obronił ten strzał. Kolejne minuty przebiegały znowu pod hasłem „meczu walki”. Sytuację przełamał Rakels, którego uderzenie wyśmienicie obronił Baran. Chwilę później, pomimo przewagi Cracovii, znakomitą akcję zainicjował Mackiewicz, który dograł do Frankowskiego, ale skrzydłowy Jagi uderzył na tyle lekko, że jego strzał instynktownie zdołał obronić Sandomierski.

Drugą połowę Jaga mogła rozpocząć od wyrównania, ale Grzelczak został skutecznie zblokowany przez Sretenovicia. Chwilę później Sandomierski kolanem znokautował Piotra Polczaka. Uraz okazał się na tyle poważny, że Polczaka zmienił Bartosz Rymaniak.

Od tego momentu Jaga zaczęła wyraźnie przeważać. Duża w tym zasługa wysokiego pressingu, którego w pierwszej połowie praktycznie nie było. Poprawiła się również gra Jacka Góralskiego, który w pierwszej połowie był ciągle o krok za daleko od rywala. W drugiej nie tylko odbierał, ale i strzelał, co prawda niecelnie.

Gdy Jaga po kwadransie pierwszej połowy znowu dopuściła do głosu gości, wydawało się, że gospodarze stracili siły. Nic bardziej mylnego. Po chwili poszła bowiem znakomita kontra zainicjowana przez Frankowskiego. Skrzydłowy Jagi znakomicie opanował piłkę, uruchomił Grzelczaka, ten wygrał pojedynek z Rymaniakiem, po czym oddał piłkę Frankowskiemu. Skrzydłowy musiał tylko wbić piłkę do pustej bramki i doskonale sfinalizował tę atrakcyjną wizualnie akcję.

Później mogło być 2:1 dla Jagi, ale strzał z dystansu Mackiewicza został świetnie wybity na rzut rożny przez Sandomierskiego. Tak jak Cracovia dominowała w pierwszej połowie, tak Jaga przejęła pałeczkę dominacji po zmianie stron. Gości jednak potrafili pokazać zęby, o czym świadczył chociażby strzał Rakelsa z trudem wybity na rzut rożny przez Krzysztofa Barana.

Na niespełna 10 minut przed końcem Piotr Grzelczak wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Najpierw ograł trzech graczy Cracovii, a później cudownie uderzył sprzed pola karnego. Piłka wpadła do bramki gości i tym samym zapachniało zwycięstwem gospodarzy.

Kibice nie mieli jednak powodów do aż takiej euforii, ponieważ w kolejnej sytuacji, po rzucie rożnym świetnie krycie Góralskiego zgubił Deniss Rakels i zapewnił swojemu zespołowi punkt na trudnym terenie w Białymstoku. A dodać należy, że Budziński mógł dać swojemu zespołowi nawet 3 punkty, gdyby nieco dokładniej przymierzył z dystansu.


Polecamy