Dwie porażki Pelikana w ciągu czterech dni
To nie był udany tydzień piłkarzy Pelikana. Łowiczanie doznali wczoraj drugiej porażki w odstępie czterech dni. Drużyna Roberta Wilka przegrała na swoim stadnie 0:2 z walczącym o I ligę Stomilem Olsztyn.
fot. Krzysztof Nowacki / Polskapresse
Pierwsi groźną akcję stworzyli gospodarze. W 3 minucie Adrian Krzemiński dośrodkował w pole karne, ale strzał przewrotką Konrada Kowalczyka był minimalnie niecelny. W odpowiedzi Janusz Bucholc ni to dośrodkował, ni to strzelał... w każdym razie piłka uderzyła w słupek bramki Pelikana.
Mecz od pierwszych minut mógł się podobać. W 11 minucie na bramkę gości uderzał Michał Gamla. Piłka trafiła w rękę zawodnika Stomilu, ale sędzia uznał, że nie było to zagranie celowe. Trzy minuty później bliski zdobycia gola był Maciej Wyszogrodzki.
Piłkarze Pelikana atakowali, ale łowiczanom po raz kolejny brakowało zimnej krwi. Goście też mieli swoje sytuacje, do przerwy jednak wynik nie ulegał zmianie.
Początek drugiej połowy należał do gości. W 54 minucie Radosław Stefanowicz zdecydował się na indywidualną akcję lewą stroną boiska i płaskim strzałem pokonał Krzysztofa Stodołę. Po stracie gola łowiczanie próbowali atakować. Stomil grał natomiast z kontry. Między 76 a 78 minutą dwie żółte kartki obejrzał Michał Adamczyk i Pelikan kończył ten mecz w osłabieniu.
W 87 minucie łowiczanie mieli szansę na doprowadzenie do wyrównania, ale uderzenie Olafa Okońskiego było niecelne. W 92 minucie Robert Tunkiewicz zdobył drugiego gola dla Stomilu i chwilę później sędzia zakończył to spotkanie.
Łowiczanie będą teraz mieć dwa tygodnie przerwy, by za tydzień Pelikan będzie pauzować. Czasu na regenerację sił przed walką decydującą o utrzymaniu się w lidze jest więc sporo.