menu

Dwaj przyjaciele z boiska staną naprzeciw siebie, czyli o Darko Jevticiu i Breelu Embolo

28 lipca 2015, 12:23 | Karol Maćkowiak/Głos Wielkopolski

Są wschodzącymi gwiazdami swoich drużyn - FC Basel i Lecha Poznań. Breel Embolo, choć ma tylko 18 lat, jest wyceniany już na 8 mln euro. Reprezentant Szwajcarii to jednak napastnik, a to podnosi jego wartość. Za 22-letniego Darko Jevticia Kolejorz zapłacił w grudniu drużynie z Bazylei 300 tysięcy euro.

Darko Jevtić
fot. Szymon Starnawski
Breel Embolo
fot. FC Basel
1 / 2

Obaj są wychowankami tej samej szkółki piłkarskiej. Jevtić trafił do niej, gdy miał zaledwie 8 lat. Znają się ze wspólnych występów w rezerwach mistrza Szwajcarii. Później ich drogi się rozeszły.
Jeszcze sezonie 2013/14 obaj grali w drugiej drużynie FC Basel. Każdy z nich jednak później miał nieco inną ścieżkę rozwoju. Jak pisze "Aarauer Zeitung", karierę Jevticia zastopowały kontuzje. 19-letni wtedy pomocnik przeszedł kilka operacji barku. To sprawiło, że zanotował tylko dwa występy w Super League. Jevtić został wypożyczony do Wacker Innsbruck, skąd później przeniósł się do Poznania. I jak twierdzi szwajcarska gazeta, nadal pewnie marzy o powrocie na St. Jacobs Park.

Czy w obecnej drużynie masz wielu kolegów i czy występ przeciwko swojemu ulubionemu klubowi w tak ważnych rozgrywkach będzie koszmarem? - pytamy Jevticia. - To będzie specjalny mecz dla mnie. Mam spokój, nie denerwuję się. Muszę zrobić swoje, jak w meczu z Lechią czy jakimkolwiek innym przeciwnikiem. Mogliśmy mieć łatwiejszego rywala w III rundzie, mamy jednak Basel i musimy grać bardzo dobrze. Nie wiem wszystkiego o nich, wiele się w Basel zmieniło od czasu, kiedy tam grałem. Kontakt utrzymuję tylko z Breelem Embolo. Jedno jest pewne, mają w drużynie dużo jakości - mówi Jevtić.

Jak Darko ocenia szanse Kolejorza w starciu z mistrzem Szwajcarii?
- Chcę pokazać, że to Lech jest lepszą drużyną, nie zależy mi, by udowodnić, że zbyt pochopnie ze mnie zrezygnowali. Nie przeczuwałem, że w tak ważnym meczu zagram przeciwko mojemu byłemu klubowi, ale takie jest piłkarskie życie. Latem odeszło od nich trzech ważnych zawodników - Streller, Schaer i Frei. Nowi potrzebują czasu, by się zgrać. To musimy wykorzystać - twierdzi Jevtić, który w sobotę po raz pierwszy zagrał na prawym skrzydle i ten eksperyment nie w pełni się sprawdził.

- To był trudny mecz dla Darko, grał na pozycji fałszywego skrzydłowego, musiał schodzić, szukać rozegrania, nie zawsze wyglądało to tak, jak planowaliśmy. Darko to jednak piłkarz o bardzo dużych umiejętnościach. Zależy mi na tym, by go wkomponować w pierwszą jedenastkę i mieć na boisku jak najwięcej graczy, tak wyszkolonych technicznie jak Darko - tłumaczy Maciej Skorża.

Zupełnie inaczej potoczyły się losy 18-letniego dziś Breela Embolo. Silniejszy, młodszy i bardziej przebojowy napastnik nie musiał zdobywać doświadczenia na wypożyczeniach w słabszych klubach. Z rezerw od razu trafił do pierwszej drużyny z Bazylei. Tylko ośmiu piłkarzy w historii Ligi Mistrzów strzeliło gola w tych rozgrywkach przed 18. rokiem życia. Wśród nich jest właśnie Embolo, który do siatki trafił w listopadzie 2014 roku. Ludogorec Razgrad przegrał wówczas z FC Basel 0:4. Urodzony 14 lutego 1997 roku w Kamerunie młodzieżowy reprezentant Szwajcarii wpisał się na listę strzelców w wieku 17 lat i 265 dni. Jako 17-latek zagrał we wszystkich meczach swojej drużyny w fazie grupowej LM oraz w dwumeczu z FC Porto (1:1 i 0:4).

- To jest prawdziwa sensacja - grać tak w wieku 17 lat. Uwielbiam go jako osobę i jako piłkarza, bo kiedy udzielasz mu rady, nie obraża się, a próbuje ją wcielić w życie - mówił po sensacyjnym golu w Lidze Mistrzów, ten, który Embolo asystował - Fabian Frei (pomocnik przeszedł właśnie do niemieckiego Mainz).

W poprzednim sezonie 18-latek zdobył 10 goli w lidze szwajcarskiej, czym zwrócił na siebie uwagę szefów klubów z mocniejszych lig.
Według angielskiej prasy, która często określa go mianem "nowego Drogby", trwa walka między Tottenhamem i West Hamem o podpis na kontrakcie tego utalentowanego napastnika. Zainteresowane pozyskaniem Embolo w ostatnim czasie były też takie kluby jak Bayern Monachium, Real Madryt, Everton, VfL Wolfsburg, Manchester United czy Manchester City.

Nie jest jednak pewne, czy Embolo będzie w Poznaniu pierwszym wyborem trenera Ursa Fischera. Co prawda sportową karierę zakończył właśnie wspomniany już Streller, ale w jego miejsce z FC Sydney ściągnięty został Marc Janko, który już strzela dla swojego nowego zespołu. W sobotę w meczu przeciwko Grasshoppers Breel odpoczywał.

Głos Wielkopolski


Polecamy