menu

Dwa karne i czerwona kartka w Granadzie! Atletico goni Barcelonę i ucieka Realowi

31 października 2013, 22:37 | Jakub Trzaska

W 11. kolejce Primera Division Granada na własnym stadionie mierzyła się z wiceliderem tabeli Atletico Madryt. Goście byli faworytami tego pojedynku i ostatecznie zdobyli trzy punkty, wygrywając 2:1. Nie przyszło im to jednak tak łatwo jak przewidywano, ponieważ oba trafienia uzyskali po rzutach karnych.

Granada rozpoczęła spotkanie bardzo ofensywnie i to ona pierwsza wypracowała sobie okazję do zdobycia bramki. Jednak przy dwóch uderzeniach kapitalnymi interwencjami popisał się Thibaut Courtois. Tuż po tej sytuacji dla gospodarzy, dobrą kontrę przeprowadziła madrycka drużyna. Dośrodkowywał w pole karne Adrian Lopez, piłkę uderzył głową Diego Costa, ale bramkarz gospodarzy pewnie obronił ten strzał.

W 27. minucie spotkania do bramki Roberto trafił Miranda, ale arbiter główny słusznie nie uznał tego gola, ponieważ brazylijski obrońca Los Rojiblancos znajdował się w momencie podania na pozycji spalonej. Sam zainteresowany nie protestował.

Dziesięć minut później faulowany w polu karnym Granady był David Villa. Pan Jose Gonzalez był bardzo dobrze ustawiony i nie miał żadnych wątpliwości. Podyktował jedenastkę, którą pewnie wykorzystał najlepszy strzelec Atletico Diego Costa. Po stracie tej bramki drużyna gospodarzy ruszyła od razu do ataku, ale niestety dla sympatyków Granady, bez powodzenia. Chwilę później mogło być już 2:0, ale strzał Adriana minimalnie minął prawy słupek bramki Roberto.

Pierwsza połowa została zdominowana przez graczy Granady, ale mimo tego, nie mogli oni być zadowoleni z wyniku. Momentami mieli miażdżącą przewagę w posiadaniu piłki, z której nic nie wynikało. Atletico znane jest z tego, że bardzo często stara się grać z kontry i w pierwszych 45 minutach nie było inaczej.

Druga połowa rozpoczęła się dokładnie tak samo jak pierwsza. Już na początku przewagę uzyskali podopieczni trenera Alcaraza, ale ciągle zatrzymywani byli przez defensywę gości. Na pierwszą dogodną sytuację w tej odsłonie meczu trzeba było czekać do 69. minuty, kiedy Roberto zatrzymał uderzenie Diego Costy.

W 77. minucie sędzia ponownie dopatrzył się przewinienia w polu karnym Granady. David Villa starał się ograć Jeisona Murillo, ale ten go faulował. Tym razem do piłki podszedł sam poszkodowany i podwyższył wynik spotkania. Po stracie drugiej bramki Granada ruszyła większą liczbą graczy do ataku. Dwukrotnie uderzał Riki, który pojawił się w drugiej połowie, ale oba jego strzały nie znalazły drogi do bramki.

W 90. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Filipe Luis, który domagał się podyktowania trzeciego rzutu karnego dla swojego zespołu. Roberto szybko przeniósł grę pod pole karne gości i Granada mogła cieszyć się w końcu ze zdobycia bramki. Dośrodkowanie El-Arabiego wykorzystał Ighalo. Niestety dla piłkarzy i sympatyków klubu okazał się on tylko golem honorowym.

Atletico zdobyło trzy punkty i dystans pomiędzy Barceloną się nie zwiększył. Podopieczni Simeone nadal tracą do katalońskiej drużyny jeden punkt.


Polecamy