Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk: Chcę być najlepszym bramkarzem w ekstraklasie, ale nie to jest najważniejsze [rozmowa]
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk, mówi o grze defensywnej, rywalizacji z Jakubem Błaszczykowskim, meczu z Wisłą i o swoim kontrakcie.
Lechia straciła w tym sezonie 18 goli, z czego aż pięć w Krakowie. Chcecie się Wiśle zrewanżować?
Z jednej strony jest chęć rewanżu za tamtą porażkę i sportowo trzeba byłoby Wiśle tę pięć bramek oddać. Powiem jednak szczerze, że wystarczy nam 1:0, 2:1 czy 3:2, bo ważne są trzy punkty. O porażce w Krakowie już zapomnieliśmy i myślimy tylko do przodu.
[przycisk_galeria]
Seria meczów bez straty gola z gry, pomijając rzut karny z Pogonią, przypomina Ci końcówkę sezonu 2016/17?
Fajnie jest zagrać na zero z tyłu, bo to buduje pewność siebie, ale na koniec liczą się punkty. Myślę, że nikt by się nie obraził gdybyśmy w Kielcach wygrali 2:1. Nie liczę żadnych serii i skupiam się na codziennej pracy, żebym był zdrowy i jak najlepiej przygotowany. Gra bez straty gola cieszy, ale nie to jest najważniejsze. Po meczu w Kielcach była u mnie duża złość, bo zagraliśmy dobry mecz i zasłużyliśmy na trzy punkty. Gospodarze oddali może jeden strzał i poza tym specjalnie nam nie zagrozili. Bardziej straciliśmy dwa punkty, ale to już historia, a przed nami Wisła.
Czujesz, że Lechia ma dziś najlepszą defensywę w ekstraklasie?
Z mojego punktu widzenia, tak. Jestem zadowolony z tego jak wygląda nasza współpraca. Widać dyscyplinę taktyczną. Nie mówimy tylko o obrońcach, ale całej drużynie, bo gra defensywna zaczyna się od Artura Sobiecha. Dla mnie to najważniejszy piłkarz, bo nie wiem czy wszyscy widzieli, ile on roboty wykonał w meczach z Pogonią i Koroną. Cieszę się, że Artur jest z nami, jest zdrowy i może grać.
Jakub Błaszczykowski - to jest ten piłkarz Wisły, na którego zwrócisz szczególną uwagę?
Nie ma co oszukiwać, że on przerasta tę ligę. Był gwiazdą Bundesligi i zasługuje na szacunek i respekt. Jeśli zagram, to będę przygotowany na wszystko z jego strony, że tu będzie groziło niebezpieczeństwo. On nie potrzebuje dodatkowego kontaktu z piłką, nie musi się rozglądać, bo dużo widzi. Mam nadzieję, że sobie z nim poradzimy.
Gdyby Wisła miała rzut karny, to sprawdzisz, jak Błaszczykowski je wykonuje?
Wcześniej nie widziałem jego karnych, ale ze Śląskiem strzelił świetnie. Nie będzie karnego w tym meczu. (śmiech)
Sławek Peszko to wasz kolega, który jest w Wiśle. Żałujesz, że nie zagra przeciwko wam?
Sławek jest kolegą, ale w ekstraklasie mam kilku takich piłkarzy, przeciwko którym gram. Na 90 minut przestają być moimi kolegami i wtedy jest walka, jak z przeciwnikami. Tak samo byłoby ze Sławkiem. To nie moja sprawa, że on nie zgra. Zagrają inni i na nich trzeba się skupić.
Ciąg dalszy rozmowy z Dusanem Kuciakiem na drugiej stronie
Wisła w dwóch meczach wiosennych nie rzuciła na kolana?
Może i tak, ale ocena jest często wynika ze zdobyczy punktowej. Wisła chyba jeszcze nie jest zgrana, bo jest dużo nowych zawodników. Musimy być przygotowani tak, żeby Wisła nas niczym nie zaskoczyła, a wtedy będziemy bliżej trzech punktów.
Pomimo serii bez wpuszczonego gola nie czujesz się pewniakiem do gry?
Jesienią też nie spodziewałem się zmiany w bramce i byłem zaskoczony. Mam kolejne doświadczenie. Pracuję codziennie tak, żeby przygotować się jak najlepiej. Jeśli trener skorzysta z moich usług, to będę gotowy. Jeśli wybierze kogoś innego, to nie będę zadowolony, ale będę musiał to zaakceptować.
Jak reagujesz na opinie, że jesteś najlepszym bramkarzem w ekstraklasie?
Poczekajmy z takimi wyborami na koniec sezonu. To, co w trakcie rozgrywek, się nie liczy, a do końca sezonu daleko. Nie jest to dla mnie ważne czy ktoś mnie ocenia za najlepszego czy najsłabszego. Robię analizę gry po każdym meczu, mamy analizy drużynowe i najważniejsze jest to, czy trener jest ze mnie zadowolony. Indywidualne oceny cieszą. Chcę być najlepszym bramkarzem w ekstraklasie i robię wszystko, aby tak było, ale to nie jest najważniejsze.
Przyszły tydzień będzie specyficzny, bo w środę zagracie meczu Pucharu Polski z Górnikiem w Zabrzu. Będzie więcej podróżowania...
Tutaj trzeba pochwalić nasz klub, bo zapewnił nam wyjazd do Zabrza pociągiem, a powrót do Gdańska samolotem. Później gramy w Lubinie, a do Wrocławia polecimy samolotem. Bardzo dziękujemy, że klub nam coś takiego zorganizował i podróżne nie będą takie męczące. Każdy zawodnik lubi grać, a dwa mecze w tygodniu to świetna sprawa i oby takich gier było jak najwięcej.
Po ostatnich wynikach czujecie już pogoń za mistrzostwem Polski?
To są mocne słowa, żebyśmy nie mówili, że o to gramy. Nic się u nas nie zmieniło. Nie myślimy o maju, ale o tym, co będzie na koniec kolejnego tygodnia. W tej chwili nawet nie myślimy o środowym meczu z Górnikiem.
Jak wyglądają kwestie Twojego przedłużenia kontraktu z Lechią?
Zostawiam to z boku. Będzie tak, jak ma być.
Jerzy Brzęczek o Jakubie Błaszczykowskim: Z każdym meczem powinien dawać Wiśle Kraków więcej