Dudu Paraiba trafi do Wisły lub Lecha
Dudu Paraiba to kandydat numer jeden na lewą obronę Wisły Kraków. Jego menedżer Marek Citko nie zaprzecza, że zawodnik ma też ofertę z Lecha Poznań i mocno się zastanawia.
fot. Paweł Łacheta
- Najważniejsze, żeby Dudu już podjął decyzję. Na razie ćwiczy tylko indywidualnie, a wszystkie zespoły już trenują i przygotowują się do sezonu - mówi Citko.
Dudu rozwiązał kontrakt z Widzewem Łódź i jest bez klubu. Brazylijczyk był już blisko porozumienia się z krakowskim klubem w zeszłym tygodniu. - Raz jest blisko, raz daleko, a teraz jest pośrodku - opisuje sytuację menedżer.
Propozycja z Wisły została już omówiona. Zawodnik zastanawia się, czy proponowane zarobki i długość kontraktu są dla niego satysfakcjonujące. W Widzewie zarabiał ok. 60 tys. zł miesięcznie. Dudu może jeszcze zaryzykować i poczekać na inne rozwiązanie, jakim byłby wyjazd do klubu z zagranicznej ligi. - Jest też zainteresowanie z zagranicy, ale Dudu ma dwie konkretne oferty z Polski i powinien się zdecydować na grę w naszej lidze - uważa Citko.
Wielkim zwolennikiem sprowadzenia Dudu do Wisły jest Andrzej Iwan, były zawodnik "Białej Gwiazdy", a obecnie komentator i ekspert piłkarski. - Zrobiłbym wszystko, co jest możliwe, aby ściągnąć Dudu do Wisły. Już od kilku lat mówię, że najlepsza para bocznych obrońców w naszej lidze, to dwójka z Widzewa: Ben Radhia na prawej i Dudu na lewej - podkreśla Iwan. - Szkoda więc, że na razie transfer Brazylijczyka nie doszedł do skutku, ale może jeszcze obie strony się dogadają. Dudu to bardzo solidny obrońca. Byłby wielkim wzmocnieniem, zwłaszcza jeśli chodzi o grę ofensywną z głębi boiska.
Wiceprezes Wisły ds. sportowych Jacek Bednarz mówił nam o Dudu na początku miesiąca: - To jest zawodnik, który by nam odpowiadał. Chcielibyśmy, aby to był Dudu, ale nie jest jedyną opcją.
Innym rozwiązaniem mógłby być powrót do Wisły Piotra Brożka. - Jeżeli nie będzie stać klubu na takiego zawodnika jak Dudu, to trudno, trzeba będzie wybrać wariant zastępczy - mówi Iwan. Przyznaje, że nie byłby przeciwny ponownemu sprowadzeniu Piotra Brożka: - Jednego z braci Brożków znów widziałbym w drużynie. W obecnej sytuacji bardziej by się przydał Piotrek. Formuła z dwoma Brożkami w Wiśle się wyczerpała. Ich wspólne zachowanie nie działało mobilizująco. Poza tym, Paweł zarabia dobre pieniądze w Trabzonsporze i w jego przypadku sprawa jest nieaktualna ze względu na jego zarobki. Piotra Brożka też trzeba byłoby przekonać korzystną ofertą.
Na razie na lewej obronie w sparingach występuje Gordan Bunoza, który grał na tej pozycji przez lata w wieku młodzieżowca. Do Wisły przeszedł jednak jako stoper. Iwan komentuje: - Raczej nie wyobrażam sobie Gordana na stałe na lewej stronie, ale ktoś musi na niej grać. Bunoza nawet z racji parametrów fizycznych na bocznego obrońcę się nie nadaje.