Drużyna z patentem na wygrywanie. Piłkarki UKS SMS Łódź znów były najlepsze i w nagrodę spotkają się z reprezentantami Polski
- Puchar Tymbarku to była przede wszystkim wielka przygoda, ale cieszymy się, że tę przygodę zwieńczyliśmy zwycięstwem w turnieju – mówi Sebastian Papis, trener drużyny piłkarek nożnych UKS SMS do lat 12. Łodzianki obroniły tym samym tytuł wywalczony przed rokiem i w nagrodę obejrzą na żywo eliminacyjny mecz Polaków z Izraelem.
A ta drużyna i ten szkoleniowiec wyrośli w kraju na potentatów. Przed rokiem łódzki zespół pod wodzą trenera Sebastiana Papisa też triumfował w w turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” , a w tym do wielkiego sukcesu w Warszawie dorzucił jeszcze mistrzostwo Polski młodziczek, wywalczone na początku czerwcu.
Jest uśmiech. Jest i dyscyplina
Innymi słowy – w Łodzi przy ul. Milionowej szkolą najlepszych z najlepszych. - Punktem wyjścia jest dobre szkolenie i dobra z selekcja. Na turnieju chcielibyśmy się dobrze zaprezentować, a i nie ukrywam, że bardzo mi zależało na tym, by dziewczyny pokazały swoje indywidualne umiejętności, bo na turnieju pojawili się trenerzy z Akademii Młodych Orłów. Chyba zrobiliśmy na nich wrażenie, bo nasze zawodniczki otrzymały dziś aż osiem powołań - wyjaśnia Sebastian Papis, trener tej drużyny.
To, co jednak robi jeszcze większe wrażenie to sportowa dojrzałość tego złożonego przecież z dwunastolatek zespołu. Na treningu, kiedy szkoleniowiec zabiera głos instruując swoje podopieczne, cisza jak makiem zasiał. Są uśmiechy, a gdy jest ku temu odpowiednia okazja trafi się czasami i żart, ale dziewczynki zachowują wysoki poziom koncentracji i zapewne także dlatego na boisku nie mają potem sobie równych.
- Przysłowiową sodówka raczej im nie grozi. Dziewczyny cieszą się grą w piłkę nożną, ale w samozachwyt nie wpadają. Grupa jest silna. Każda z nich wie, że jak będzie gwiazdorzyć, to na jej miejsce są trzy kolejne zawodniczki. Tego typu problemów więc nie mamy, jest natomiast inny. Wciąż szukamy bramkarki – żali się szkoleniowiec i przyznaje, że jego zespół podczas finałowego turnieju musiał sobie poradzić bez nominalnej golkiperki. To nie okazało się przeszkodą. UKS SMS zgarnął w stolicy główne trofeum.
Po autograf "Lewego"
- Naszym największym atutem jest ofensywna. To zespół, który kocha grać do przodu i zdobywać bramki. Nieźle prezentujemy się w obronie, ale to na połowie rywala i z piłką przy nodze jesteśmy sobą – wyjaśnia trener Sebastian Papis i trafia w sedno, co przyznaje także Natalia Sikorska, wybrana najlepszą zawodniczką turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.
– Ten moment, gdy jesteśmy na boisku i wspieramy się, a potem zdobywamy dzięki temu bramkę jest najlepszy. W finale wykorzystałam podanie Zosi Pągowskiej, minęłam trzy rywalki i strzeliłam do siatki – opisuje pierwszą bramkę zdobytą przez UKS SMS Łódź w finale popularny „Maluch”, bo taki pseudonim nosi ten wielki talent kobiecego futbolu. Jej piłkarskimi idolami są Aleksandra Sikora i Cristiano Ronaldo, ale teraz Natalia Sikorska marzy tylko o tym, aby zdobyć autograf Roberta Lewandowskiego i będzie ku temu okazja, bo ona i jej koleżanki w nagrodę za zdobycie Pucharu Tymbarku pojechały do Warszawy, gdzie spotkają się z asami naszej pierwszej reprezentacji prowadzonej przez selekcjonera Jerzego Brzęczka, a na dokładkę obejrzą na żywo eliminacyjny mecz z Izraelem.
- W stolicy otrzymamy koszulki reprezentacji, więc dziewczyny bardzo liczą na autografy od gwiazd naszej drużyny narodowej. W planach mamy również wizytę w Centrum Nauki Kopernik oraz pokazowy trening prowadzony przez trenerów reprezentacji młodzieżowej. Na deser mecz Polski z Izraelem na PGE Narodowym. Dziewczyny o niczym innym teraz nie mówią. Dla nich to nagroda za rok ciężkiej pracy - wyjaśnia trener UKS SMS Łódź. Zanim jednak przyjdzie czas na wspomnianą nagrodę, trzeba jeszcze odbyć trening. I nikt tu na to nie narzeka.
Radość przede wszystkim
Przyglądamy się zajęciom najlepszej drużyny w kraju w tej kategorii wiekowej. Piłka krąży od nogi do nogi, dziewczynki raz po raz popisują się sztuczkami technicznymi i gołym okiem widać, jaką przyjemność czerpią z gry w piłkę nożną. – Cały szkopuł w tym, by im tej radości nigdy nikt nie odebrał – rzuca jeden z rodziców. Warto dodać, że ci rodzice również są cichym bohaterem i stoją za sukcesami swoich pociech.
Na pytanie zaś o to, czy trener chciałby w przyszłym roku wygrać po raz trzeci z rzędu, Sebastian Papis rzuca nam ukradkowy półuśmiech i tłumaczy, że nie to jest w całej tej zabawie najważniejsze. – Czy fajnie byłoby ustrzelić takiego turniejowego hat-tricka? Pewnie, że tak, lecz chciałbym przede wszystkim, by dziewczynki podnosiły swoje umiejętności. Seniorska drużyna UKS SMS występująca w Ekstralidze zamierza budować swą siłę na wychowankach. I najważniejsze, aby te nasze dziewczyny w przyszłości znalazły się w tej drużynie.
Z PODWÓRKA NA STADION w SPORTOWY24.PL
Wszystko o Turnieju "Z podwórka na Stadion" - newsy, ciekawostki, wyniki!