Druga z rzędu porażka Warty. Lepszy okazał się Górnik Wałbrzych
W meczu 17. kolejki piłkarze poznańskiej Warty przegrali na wyjeździe z Górnikiem Wałbrzych 3:1. To już druga porażka warciarzy z rzędu, a zarazem trzecia w tym sezonie.
fot. Roger Gorączniak
Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy. Drużyna Górnika prezentowała się o wiele lepiej i kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku. Piłkarze z Wałbrzycha wyszli na to spotkanie bardzo zmotywowani, co przekładało się na liczbę okazji do zdobycia gola. Praktycznie nic do powiedzenia nie miał najlepszy snajper zielonych Grzegorz Rasiak, który był skutecznie pilnowany przez zawodników Górnika.
Niespodziewanie w 45. minucie Górnik dostał przysłowiowego gola do szatni. Z rzutu wolnego z około 30 metrów niegroźnie dośrodkowywał Artur Marciniak. Golkiper gospodarzy źle obliczył lot piłki, która wpadła do siatki.
Po przerwie gospodarze dalej grali odważniej i pewniej. Rezultaty przyszły nadspodziewanie szybko. Już w 48. minucie wałbrzyszanie doprowadzili do remisu. Po dośrodkowaniu Mateusz Krzymińskiego, piłka dotarła do Grzegorza Michalaka, który mimo interwencji jednego z obrońców, zdołał pokonać Pawła Besera.
Po wyrównaniu mecz zrobił się ciekawszy. Zarówno goście, jak i gospodarze mieli wiele szans na wyjście na prowadzenie. W 54. minucie blisko osiągnięcia tego celu był Michał Ciarkowski, jednak na wysokości zadania stanęli obrońcy Górnika.
W 82. minucie to warciarze po raz kolejny musieli wyciągać piłkę z bramki. Z rzutu rożnego idealnie dośrodkował Michał Bartkowiak. Najwyżej do piłki wyskoczył Sławomir Orzech i strzałem głową pokonał bramkarza gości.
- Po raz kolejny tracimy głupie bramki po stałych fragmentach gry. Musimy nad tym popracować i wygrać następne spotkanie w Sosnowcu, aby mieć spokojną zimę - stwierdził pomocnik klubu z Dolnej Wildy, Artur Marciniak.
Kilka minut później piłkarze Górnika wykorzystali osłabienie przeciwnika i ustalili wynik tego pojedynku. Sam na sam z golkiperem warciarzy wyszedł Grzegorz Michalak i mocnym strzałem sprzed pola karnego umieścił futbolówkę w siatce przeciwnika.
Zieloni kończyli to spotkanie w osłabieniu. W 85. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Maciej Scherfchen. - Cóż można powiedzieć po takim meczu? Zostaliśmy solidnie wypunktowani i sprowadzeni na ziemię. Wbrew pozorom zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Nie mogę odmówić moim zawodnikom walki i zaangażowania - powiedział po meczu opiekun Warty, Marek Kamiński.
Pojedynkiem z Górnikiem piłkarze Warty oficjalnie zakończyli rundę jesienną. W najbliższy piątek zieloni rozegrają jeszcze jedno spotkanie, awansem z rundy wiosennej w Sosnowcu z miejscowym Zagłębiem.
Górnik Wałbrzych - Warta Poznań 3:1
Bramki: 0:1 Artur Marciniak (45), 1:1 Grzegorz Michalak (48), 2:1 Sławomir Orzech (82), 3:1 Michalak (89).