Huśtawka nastrojów Bytovii i ostatecznie upragnione przełamanie z Dolcanem

Spotkanie w Bytowie od pierwszych minut było emocjonujące. Od początku trwała wymiana ciosów pomiędzy Bytovią, a Dolcanem. Na pierwszą bramkę w tym meczu kibice czekali do 22. minuty, kiedy to Michał Jakóbowski dał prowadzenie gospodarzom, przełamując tym samym fatalną passę Bytovii, która po dokładnie 610 minutach wreszcie zdobyła bramkę. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce 29 listopada zeszłego roku w meczu z Wigrami Suwałki, wtedy to Bytovia wygrała 2:1.

Jednak radość gospodarzy nie trwała długo. Niecałe dziesięć minut później Dolcan zdołał doprowadzić do wyrównania po tym jak piłkę do bramki Tomasza Laskowskiego wpakował Daniel Gołębiewski, który w przeszłości występował w barwach ekipy z Bytowa.

Do przerwy mimo jeszcze kilku okazji po obu stronach mieliśmy remis 1:1. Po zmianie stron śmielej zaatakowali goście, czego efektem było zdobycie bramki przez Szymona Matuszka w 57. minucie spotkania.

Od tego momentu gospodarze starali się doprowadzić do wyrównania, ale robili to na tyle nieudolnie, że nie potrafili nawet stworzyć sobie jakiejkolwiek dobrej sytuacji, po której padłaby bramka wyrównująca. Wreszcie w 81. minucie wprowadzony w drugiej części meczu Artur Formella błysnął na boisku i zdobył bramkę dla Bytovii, dając tym samym nadzieję swojemu zespołowi na zdobycie choćby punktu w tym meczu.

Kibice gospodarzy jeszcze nie przestali cieszyć z bramki wyrównującej, a Janusz Surdykowski wprowadził ich w ekstazę zdobywając gola na 3:2 dla Bytovii. Bardzo nerwowa końcówka spotkania jednak już nic nie zmieniła i ostatecznie drużyna z Bytowa po emocjonującym meczu wygrała z Dolcanem 3:2 zdobywając pierwsze trzy punkty w tym roku.