Dolcan - Zagłębie LIVE! Gospodarze walczą o pozostanie niepokonanymi
W ramach jedenastej kolejki I ligi do Ząbek przyjeżdża aspirujące do awansu do Ekstraklasy Zagłębie Lubin. Drużyna Piotra Stokowca w ma o dwa punkty więcej niż jej dzisiejszy rywal, więc jeżeli przegra mecz z Dolcanem, to zostanie przez niego przeskoczona w tabeli.
Gospodarze nadal są jedną z dwóch drużyn niepokonanych w tym sezonie I ligi. To dla zawodników Marcina Sasala niewątpliwie ogromny plus. Dodatkowo mogą być oni podbudowani ostatnią ligową wygraną z Pogonią Siedlce. Podczas tego spotkania Dolcan bardzo dobrze prezentował się przez pierwsze 45 minut, natomiast w drugich praktycznie całkowicie zgasł. To jest już w jakiś sposób niepokojące i nad tym ząbkowianie muszą pracować.
Inną dobrą wiadomością dla gospodarzy jest dostępność na dzisiejszy mecz ich kluczowego piłkarza – Grzegorza Piesio. Pomocnik Dolcanu zdobył w tym sezonie cztery gole (połowa dorobku Dolcanu) i miał udział w większości groźnych akcji zespołu. Tydzień temu w Siedlcach strzelił bramkę, a także zarobił żółtą kartkę. Na szczęście dla niego tylko jedną (a sędzia mógł pokazać mu również drugą), a trzecią w całym sezonie. Teraz następny kartonik tego koloru będzie oznaczał dla Piesia jednomeczową przerwę, ale dla sztabu szkoleniowego najważniejsze jest najpewniej to, że zawodnik będzie mógł zagrać w meczu z takim rywalem, jak Zagłębie Lubin.
Zagłębie, które w tym sezonie na tle innych drużyn I ligi prezentuje się bardzo dobrze, zajmuje w tabeli piąte miejsce, o dwa punkty wyprzedzając Dolcan. „Miedziowi” mają na swoim koncie 18 punktów na trzydzieści możliwych, co tylko pokazuje, że czasami gra bywa lepsza od końcowych zdobyczy. Zespół Piotra Stokowca w przeciwieństwie do Dolcanu nie jest drużyną niepokonaną. Goryczy porażki doznawał dwukrotnie, z czego jednak ostatni raz 23 sierpnia w starciu z Wigrami Suwałki.
Jeżeli chodzi o gości dzisiejszego spotkania, to w tym zespole nietrudno znaleźć nazwiska znane szerszej publiczności z występów w Ekstraklasie. „Miedziowych” reprezentują bowiem tacy zawodnicy, jak choćby Łukasz Piątek, Aleksander Kwiek, Dorde Cotra, Jakub Tosik, Michal Papadopulos czy Miłosz Przybecki. Naprawdę niezła paka i aż dziw bierze, że w jeszcze mocniejszym składzie personalnym Zagłębie nie dało rady utrzymać się w Ekstraklasie.
Jak będzie natomiast wyglądało samo spotkanie? Jak zwykle trudno powiedzieć – nie ma bowiem nic bardziej nieprzewidywalnego niż polska piłka. Gradu bramek byśmy się jednak nie spodziewali. Głównie ze względu na grę gospodarzy, którzy w dotychczasowych 10 meczach I ligi strzelili jedynie 8 bramek (mniej na koncie mają Widzew oraz Wigry), tracąc przy tym cztery. W pięciu ligowych meczach na stadionie w Ząbkach widzowie zobaczyli natomiast jedynie cztery gole. Szału zatem nie ma, choć na przykład w meczu Pucharu Polski pod tym względem wyglądało to już bardzo dobrze (Pogoń Szczecin pokonała Dolcan 3:2, a samo spotkanie oglądało się z przyjemnością). Zagłębie natomiast jak do tej pory strzeliło 14 goli, z czego sześć na wyjeździe (w czterech meczach). Zawsze istnieje więc nadzieja, że i dzisiaj drużyny skierują piłkę do siatki częściej niż jeden raz.