menu

Polacy w Chorwacji. Tylko Nowak w wyjściowym składzie. Gol Zwolińskiego

15 kwietnia 2019, 17:33 | Kaja Krasnodębska

Tylko Krystian Nowak nie stracił miejsca w pierwszej jedenastce, pozostała trójka Polaków występujących w lidze chorwackiej na murawach pojawiła się po przerwie. Wejście Łukasza Zwolińskiego przyniosło HNK Goricy trzy punkty.


fot. Przemyslaw Swiderski

Aż 21 bramek padło we wszystkich pięciu meczach 29. kolejki ligi chorwackiej. To rekord w aktualnym sezonie, a średnią mocno obniżyło ostatnie z weekendowych starć, w którym Hajduk Split minimalnie - bo tylko 1:0 - pokonał Lokomotiv Zagrzeb. To jednak wystarczyło, by utrzymać się na czwartym, ostatnim premiowanym grą w europejskich pucharach, miejscu. Miejscu, na które poluje HNK Gorica.

Założony w 2009 roku klub, kompletny beniaminek 1. HNL, nie przestaje zaskakiwać wysoką formą. Utrzymanie zapewnił sobie już kilka miesięcy temu, wciąż ma szansę na debiut w eliminacjach Ligi Europy. Do końca sezonu pozostało, podobnie jak w Polsce, siedem kolejek, a Gorica traci do czwartej pozycji zaledwie dwa punkty. Decydujące starcie z Hajdukiem zaplanowano na 27 kwietnia. Wcześniej czeka ją jeszcze spotkanie ze znacznie uboższym w oczka Interem Zapresić.

Być może w tym spotkaniu do wyjściowego składu powróci Łukasz Zwoliński. Napastnik, który do Chorwacji przeprowadził się latem, jesienią opuścił zaledwie jeden mecz i spowodowane było to względami osobistymi. We wszystkich pozostałych na boisku pojawiał się już od pierwszej minuty. Zmieniło się to przed tygodniem, kiedy to znalazł się poza osiemnastką na bój z HNK Rijeką. W niedzielę również zabrakło go w jedenastce. Podobnie jak Michał Masłowski mecz ze Slavenem Koprivnica rozpoczął na ławce rezerwowych.

Na boisku od pierwszej minuty pojawił się tylko jeden Polak - Krystian Nowak. Jesienią raczej zawodnik rezerwowy, w rundzie wiosennej nie opuszcza wyjściowej jedenastki. Zaufania trenera nie traci nawet pomimo słabych wyników całej drużyny. Od początku 2019 roku Slaven wygrał tylko dwukrotnie, w tym raz z zamykającym tabelę NK Rudes, dopisując do tego zaledwie dwa remisy. W konsekwencji coraz gorzej prezentuje się sytuacja w tabeli drużyny byłego obrońcy m.in. Widzewa Łódź czy Podbeskidzia Bielsko Biała. Po 29. kolejkach ma zaledwie 27 punktów, co plasuje ją na ostatniej bezpiecznej pozycji. Właściwie ratuje ją jedynie jeszcze słabsza forma Istry 1961 oraz NK Rudes, nad którymi ma kolejno osiem i szesnaście oczek przewagi.

Spadek więc raczej nie grozi, ale sztab szkoleniowy ma powody do rozmyślań. Po raz drugi z rzędu jego podopieczni stracili co najmniej trzy bramki. Przed tygodniem pozwoliło to na remis 3:3 z NK Istrą, teraz starcie z HNK Goricą zakończyło się porażką 3:4. Co bardziej bolesne, to właśnie Gorica obok Rudes jest drugim z zespołów, który na wiosnę przegrał z ekipą z Koprivnicy. Lutowy mecz przyniósł rezultat 0:2.

Tym razem było bardziej efektownie, a losy ważyły się aż po końcowe minuty. Łukasz Zwoliński swoją zwycięską bramkę zdobył w 90. Na boisku pojawił się chwilę wcześniej, jeszcze przy wyniku 3:2 dla swojej drużyny. Końcówka należała jednak do intensywnych, na co złożył się także Michał Masłowski. Pomocnik wszedł po nieco ponad godzinie gry. To już jego piąty występ w tym sezonie, czwarty po powrocie po kontuzji. Przed tygodniem niespełna 30-letni zawodnik zagrał nawet w wyjściowym składzie.

Mimo niedzielnego trafienia Zwoliński o koronę króla strzelców w tym sezonie już raczej nie zawalczy. Na swoim koncie ma jedenaście trafień, co daje piąte miejsce w klasyfikacji ex aequo z Brazylijczykiem Jairo z Hajduka Split. Przodująca dwójka: Mirko Maric (NK Osijek) i Jakov Puljic (HNK Rijeka) mają po piętnaście trafień.

Jak dotąd cztery gole ma Damian Kądzior. Swojego dorobku nie poprawił w sobotę, chociaż jego Dinamo aż 4:0 pokonało Istrę 1961. Miał na to niewiele czasu - swoją szansę otrzymał dopiero na 20 minut przed zakończeniem spotkania. Przed tygodniem poza osiemnastką, w barwach zagrzebian zanotował już 35 występów. Za kilka tygodni zdobędzie mistrzostwo kraju. Przewaga podopiecznych Nenada Bjelicy nad resztą stawki wynosi na ten moment 20 punktów.


Polecamy