Debiutancki gol Damiana Kądziora. W Chorwacji Polacy nadal skuteczni
Damian Kądzior zdobył swojego pierwszego gola w barwach Dinama Zagrzeb. W doliczonym czasie gry Polak ustalił wynik na 5:3.
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Łukasz Zwoliński nie opuszcza miejsca lidera klasyfikacji strzelców chorwackiej ekstraklasy. Były napastnik m.in. Pogoni Szczecin czy Śląska Wrocław w sobotę zdobył swoją szóstą bramkę w aktualnych rozgrywkach. Dzień później w jego ślady poszedł Damian Kądzior i w doliczonym czasie gry strzelił swojego pierwszego gola dla Dinama Zagrzeb. Jego zespół po pełnym zwrotów akcji spotkaniu pokonał przed własną publicznością pokonał 5:3 Inter Zapresić.
Tym samym podopieczni Nenada Bjelicy umocnili się na pozycji lidera. Pozostają jedynym zespołem, który w aktualnym sezonie jeszcze nie przegrał i na swoim koncie mają o cztery punkty więcej niż Lokomitiva Zagrzeb. Po ośmiu kolejkach są na najlepszej drodze, by obronić tytuł mistrza kraju.
Damian Kądzior ma w tym spory udział. Przybyły latem z Górnika Zabrze pomocnik ominął tylko pierwsze ligowe spotkanie, a od trzeciej kolejki nie opuszcza wyjściowego składu. Również w niedzielę spędził na boisku pełne 95 minut, by na sam koniec wpakować piłkę do siatki. Tym trafieniem być może przybliży się do regularnej gry również w europejskich pucharach. Jak na razie Bjelica nie stawia na niego na arenie międzynarodowej. Polak pojawia się na boisku jedynie w samych końcówkach. Nie inaczej było podczas czwartkowego boju z Fenerbahce. Chorwaci zwyciężyli go 4:1, a Kądzior na murawie spędził niecały kwadrans.
W znacznie gorszej sytuacji niż Polak znajduje się aktualnie Mario Situm. Były zawodnik Lecha Poznań w tym sezonie ma dopiero dwa występy w barwach Dinama. Podstawowym obrońcą ekipy z Zagrzebia jest natomiast Emir Dilaver.